R.Ścigała: 6 lat Forum Inwestycyjnego, 5 fim. To sukces?

VI Forum Inwestycyjne w Tarnowie

Tarnowska Starówka/ fot. P. Topolski

Na VI Forum Inwestycyjne przyjedzie ponad 300 gości z kraju i ze świata. Przez dwa dni będą dyskutować o bankowości, rynku nieruchomości i sposobach na kryzys. Władze miasta zapewniają, że forum to nie tylko spotkanie, ale także szansa dla miasta na pozyskanie inwestorów. Pięć poprzednich spotkań przyniosło pięć firm, które ulokowały swoje inwestycje w tarnowskim klastrze przemysłowym. Dały zatrudnienie ponad 200 osobom.

Prezydent Ścigała jest dobrej myśli. To będzie pierwsze Forum po powstaniu autostrady do Tarnowa - mówił w Radiu Kraków. I przypomniał, że poziom bezrobocia w Tarnowie, poniżej 10 procent, jest zdecydowanie niższy niż średnia ogólnopolska.

Tarnów: Czy tutaj chce się żyć? DEBATA
Czy tutaj chce się żyć? Tarnowianie o Tarnowie

Tarnów z "Latadła"

Zapis rozmowy Jacka Bańki z prezydentem Tarnowa, Ryszardem Ścigałą.

Za kilka godzin rozpocznie się w Tarnowie VI Forum Inwestycyjne. Tymczasem w ciągu ostatnich 5 lat, w tarnowskim klastrze przemysłowym swoje zakłady wybudowało 5 firm. Można to nazwać sukcesem?

- W kategoriach sukcesu nie. Trzeba popatrzeć, że w czasie forum były podpisywane ważne umowy, jak na przykład z Azotami. Można pytać co forum daje Krynicy, Świdnicy czy Katowicom. To pytanie otwarte. My troszczymy się, żeby poprzez dobór gości i firm stworzyć szanse dla naszych przedsiębiorców. Swoją drogą to już szóste forum.

We wspomnianym klastrze swoje miejsce znalazło 35 firm. To dwa razy mniej niż w Niepołomicach. Ciężko przecież porównać Tarnów do Niepołomic.

- Tak, ale patrzymy na to z perspektywy możliwości dojazdu na zachód. Będzie to pierwsze forum w takich warunkach. Do Tarnowa można dojechać, jest odejście na zachód. Front wzrostu cen nieruchomości będzie się przesuwał na wschód. W chwili obecnej Tarnów sumarycznie odwiedziło 1200 gości. Teraz mamy 250 uczestników forum. To ministrowie z Niemiec, Włoch czy Senegalu. Poza tym są nasze firmy. Oni będą dyskutować o inwestycjach i szukać recepty na kryzys.

Szóste forum i w ciągu 5 lat udało się utworzyć nieco ponad 200 miejsc pracy. Tymczasem tylko w zeszłym roku, z powodu zwolnień grupowych, pracę straciło ponad 500 osób. Chyba trudno być optymistą.

- Podzielam pogląd, że w całej Polsce jest podobnie. Proszę zobaczyć, że zwolnienia grupowe, objęły kilka firm. Mieliśmy też kilka upadłości. Teraz mamy zamieszanie wokół Fabryki Maszyn. Na forum jest również miejsce, żeby taką ofertę, dotyczącą obrotów udziałami czy akcjami Fabryki Maszyn Tarnów, przeprowadzić. Takie rozmowy się toczą. Prezydent nie może odpowiadać za skutki, ale staramy się być moderatorem. Jak popatrzymy na bezwzględne liczby poziomu bezrobocia w Tarnowie, to jest niższy niż średnia ogólnopolska, ale wyższy niż w Krakowie.

To się zgadzam. Z tych 35 firm w klastrze większość to są małe przedsiębiorstwa. Na małych firmach można budować stabilny rynek pracy?

- Jeżeli popatrzymy na grupę kapitałową, od której wyszliśmy, to jest kilka tysięcy miejsc pracy w Tarnowie. Jak patrzymy na aktywność mikrofirm to w Tarnowie mamy 11 tysięcy takich podmiotów i tego przybywa. To polityka unijna. Patrząc na kolejną perspektywę to tam jest pomoc dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Wracając do danych związanych z bezrobociem to faktycznie nie jest tak źle. Prawie połowa bezrobotnych w Tarnowie to ludzie poniżej 35 roku życia. Co piąty z nich ma wyższe wykształcenie. Jak pan chce zatrzymać młodych i wykształconych w Tarnowie?

- To, co jest przez nas preferowane to przemysły kreatywne i innowacyjne. Pomoc i ingerencja ze strony miasta powinna być znacząca. Musimy stworzyć warunki. Wiele także zależy od aktywności młodych ludzi. Jesteśmy w trakcie poszukiwania możliwości. Za 2,3 godziny podpisujemy porozumienia z Azotami odnośnie współpracy. Będzie także porozumienie o wykorzystanie uczniów i absolwentów w tej grupie. Urząd prezydenta nie może jednak brać odpowiedzialności za ogólne zjawiska, jak demografia.

Które to są te dobre uczelnie? Oddala się od Tarnowa perspektywa stworzenia Akademii Tarnowskiej na bazie PWSZ. Filie krakowskich uczelni także mają problem z utrzymaniem kierunków. Demografia to jedno, ale Tarnów nie przegrywa tylko z Krakowem, ale także z Rzeszowem.

- Te dwa ośrodki to miasta wojewódzkie. To dwa światy. Ja nie mogę poddać krytyce PWSZ. Na nasz wniosek, w poszukiwaniu nowych miejsc pracy otwarte zostały kierunki artystyczne, jak grafika czy wzornictwo. O tym mówiliśmy. Patrzymy także na muzykę. To poszukiwanie niszy dla Tarnowa. Mamy silną szkołę plastyczną i muzyczną. To musi być rozwijane.

Są jeszcze dane, które pokazują, że Tarnowowi ubywa mieszkańców.

- Ależ oczywiście. Kiedyś w Tarnowie rodziło się 2000 dzieci. Teraz to poniżej tysiąca. Ubywa ich nie tylko z powodu emigracji do innych krajów, ale także z powodu emigracji do „obwarzanka”. Oni jednak nie zniknęli z Tarnowa. To problem polityczno-gospodarczy. To trzeba rozwiązać. Taka dyskusja musi się przetoczyć przez Polskę. Miasta wymagają ingerencji strategicznej. O tym trzeba dyskutować. To powyżej kompetencji samego Tarnowa.

Pana córki zostały w Tarnowie i tam pracują?

- Jedna tak, ale druga jest w Krakowie. Myślę, że Tarnów jest dobrym miejscem do zamieszkania. To komfortowe miasta jeśli chodzi o komunikację i dobra kultury. W tym zakresie nie mamy się czego wstydzić.

Czytaj także: Tarnów: Bezrobocie wzrasta, młodzi wyjeżdzają za pracą

Wszystkie kolory Tarnowa