Tarnów: Ryszard Ś. zostaje w areszcie do 27 marca

Sąd rejonowy w Nowym Sączu rozpatrzył w czwartek zażalenie krakowskiej Prokuratury Apelacyjnej na wcześniejszą decyzję sądu w sprawie prezydenta Tarnowa Ryszarda Ś. Krakowska prokuratura nie chciała, aby Ryszard Ś. opuścił areszt po opłaceniu kaucji.

"Nie mnie komentować wyroki sądu. Widocznie prokurator miał wystarczające argumenty, żeby przekonać sąd" - mówił na antenie Radia Kraków pełniący obowiązki prezydenta Tarnowa, Henryk Słomka Narożański . H. Słomka Narożański: "Jestem gotowy do rządzenia przez kolejne 3 miesiące"

"Decyzja sądu nie jest dla mnie zaskoczeniem" - tak decyzję sądeckiego sądu w sprawie zatrzymanego prezydenta Tarnowa skomentował szef tarnowskich struktur PiS - Kazimierz Koprowski.

Koprowski przyznał jednak, że dla Tarnowa oznacza to, iż miasto przez kolejne miesiące będzie źle zarządzane. Prawo i Sprawiedliwość negatywnie bowiem ocenia wiceprezydenta Tarnowa, Henryka Słomkę Narożańskiego. "Dla Tarnowa rządy wiceprezydenta wywodzącego się z Platformy oznaczają dalszą tymczasowość i bylejakość" - uważa Koprowski.

Rozczarowania dzisiejszą decyzją sądu okręgowego w Nowym Sączu nie ukrywają członkowie proprezydenckiego ugrupowania Tarnowianie. Chcieli nawet pojawić się przed sądeckim sądem z transparentami i apelować o zwolnienie prezydenta. Ostatecznie z tej pikiety zrezygnowali. "Jestem rozczarowany takim obrotem sprawy" - przyznał na antenie Radia Kraków radny z Tarnowian, Tadeusz Mazur .

Przypomnijmy, 20 grudnia sąd rejonowy w Nowym Sączu przyjął wniosek prokuratury o przedłużenie aresztu dla prezydenta Tarnowa do 27 marca, ale z zastrzeżeniem, że będzie on mógł wyjść na wolność po wpłaceniu 250 tys. zł kaucji. Pieniądze zostały szybko zebrane i wpłacone, ale realizację postanowienia wstrzymała prokuratura, składając zażalenie. Jak tłumaczą prowadzący śledztwo prokuratorzy, wciąż istnieje obawa, że Ryszard Ś. po wyjściu na wolność mógłby się dopuścić matactwa, i dlatego dla dobra toczącego się postępowania powinien pozostać w areszcie.

Prezydent Tarnowa jest podejrzany o przyjęcie 70 tys. zł łapówki w zamian za pomoc jednej z firm budowlanych w wygraniu przetargu na budowę dróg, za co grozi do 10 lat więzienia.