Pod koniec lutego Marek N. został zatrzymany przez policję, kiedy pijany wjechał w drewnianą palisadę. Miał w organizmie blisko półtora promila.
 Śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura.

Dziś Marek N. zadeklarował, że do końca prowadzenia sprawy część swojej wypłaty będzie oddawał na cele charytatywne. Pod warunkiem, że będzie zarabiał tyle, ile obecnie, czyli 11 tysięcy 525 złotych brutto miesięcznie.

Nieoficjalnie mówi się, że radni będą wnioskować o obcięcie pensji burmistrza.

Marek Mędela/kp