W Radiu Kraków odwiedziliśmy już dzisiaj wiślane bulwary. Od lat problem jest ten sam. Krakowianie skarżą się, że nad rzeką niewiele się dzieje, na bulwarach wieczorami brakuje oświetlenia, a jedyne "żywe" miejsca to prywatne barki i kawiarnie. Powtarzają się też skargi na źle poprowadzoną ścieżkę rowerową.
Wiceprezydent Krakowa, Elżbieta Koterba obiecała w porannej rozmowie Radia Kraków, że już wkrótce bulwary będą... salonem Krakowa.
Zapis rozmowy Marty Szostkiewicz z Elżbietą Koterbą, Zastępcą Prezydenta ds. Rozwoju Miasta Krakowa.
Dzisiaj wybraliśmy się na bulwary wiślane, piękna pogoda. Była tam pani prezydent w ostatnim czasie?
- Bulwary są pewnie dobrze znane każdemu krakowianinowi. Dla tego obszaru opracowujemy plan miejscowy, ona ma być wkrótce uchwalony. Bulwary tworzą ważny projekt strategiczny, nowe studium uwarunkowań.
River front?
- Tak jest.
Co tam będzie? Czego się tam można spodziewać? Nie wszyscy się wybrali oglądać nowe studium zagospodarowania.
- Polecam, żeby zajrzeli do internetu i tam pooglądali. Bulwary wiślane, czyli najważniejsza przestrzeń w Krakowie, która pełni funkcje przewietrzania miasta i funkcję rekreacyjną. Taką funkcję pozostawiamy. Mówiąc frontem do rzeki, mówimy przede wszystkim o parku rzecznym, salonie, w którym odbywają się różne funkcje. Naprzeciw Wawelu chcemy, żeby to był salon miasta. Tam mieszkańcy mogliby korzystać z gastronomii.
Te budy, które są pod Wawelem pozostaną? Był pomysł, żeby to się przeniosło do budynku informacji turystycznej. Mało z tego wyszło. Pod Wawelem jest dalej jarmark.
- To odrębny problem. Mówimy o CORC-ie. Oczyszczenie obszaru z indywidualnych obiektów i barek określa plan miejscowy. On będzie uchwalany po wakacjach. Po wejściu w życie tego planu, na podstawie prawa lokalnego, będziemy mogli tworzyć takie bulwary, jakie chcemy. Nie może być to teren, który jest pozbawiona funkcji metropolitarnych. W bliskim sąsiedztwie od Wisły mamy zlokalizowane budujące się centrum konferencyjne, „Cricotekę” czy planowane centrum muzyki. Są to obiekty punktowo zlokalizowane wokół Wisły tak, aby nie obudowywać rzeki.
Co pani sądzi o barkach mieszkalnych? W wielu miastach, które są zwrócone do rzeki takie barki istnieją. W Polsce może nie jest najlepszy klimat do tego, ale przez pół roku dałoby się tam mieszkać. Z drugiej strony są też głosy, że barki zabierają przestrzeń publiczną.
- Przewidzieliśmy taką możliwość, oczywiście pozostawiając teren przed Wawelem jako obszar chroniony. Tam byśmy ich nie chcieli. W dalszej części Wisły, to 36 km długości, w kierunku Podgórza lokalizujemy barki i hostele. Tam będzie możliwość cumowania.
Mieszkańcy biorą sprawy w swoje ręce i hotel Forum, miejsce, które straszy, to teraz jedno z najmodniejszych miejsc w Krakowie. Jest knajpa, są leżaki i zagospodarowano Wisłę bez planu. Była tam pani?
- Tak, podoba mi się ta inicjatywa. Pokazało to właścicielowi budynku, że nie tylko galeria czy mieszkania ożywią ten teren. Mam nadzieję, że inwestor wyciągnie wnioski. Wedle tego, co mamy w planie, a jest tam wiele możliwości zagospodarowania tego terenu
Ale nie galeria?
- Zakaz galerii handlowej dotyczy hotelu Forum, ponieważ plan jest opracowany na podstawie studium zagospodarowania przestrzennego obecnie obowiązującego. W tym miejscu nie ma wyznaczonej galerii handlowej i takich planów nie ma.
Co z oświetleniem na bulwarach? Fajnie jest w ciągu dnia, ale po zachodzie słońca nie jest to miejsce zbyt zachęcające.
- Zgadzam się. Sama wieczorami niepewnie się tam czuje. Oświetlenie to pierwsza czynność, którą powinniśmy tam wykonać.
Jak to zrobić? To teren zalewowy.
- Są pośrednie sposoby, na pewno nie lampy stojące. Miasto będzie musiało się tam zająć.
Kiedy będzie jasno na bulwarach?
- Teraz nie odpowiem, trzeba zaciągnąć informacje od ZIKiT-u.
ZIKiT wie?
- Sądzę, że tak.
Z bulwarów tylko krok do hotelu Cracovia. Słychać coś tam nowego czy pat między miastem a inwestorem trwa nadal?
- Niestety tak jest. Nie ma przybliżenia w zakresie funkcji. Inwestor nie widzi innej możliwości niż galeria handlowa. Ta funkcja jest niezgodna z rozwojem miasta. Wedle tego galeria powinniśmy umiejscawiać na zewnątrz miasta czyli na przykład wzdłuż autostrady A4 lub drogi S7.
Kto kogo przetrzyma?
- Nie, liczę na zrozumienie inwestora. Kupując ten teren wiedział jakie jest przeznaczenie tego terenu.
Kolejny słup reklamowy będzie stał długo?
- Mam nadzieje, że tak nie będzie. Zresztą tak się zastanawiałam czy nie lepszy słup reklamowy czy kolejna galeria.