Nieoficjalnie mówi się, że takie przyspieszenie sprawy Kwietnia było koniecznie, ze względu na ogrom materiałów , które sąd musi przetworzyć - przesłuchanych musi zostać kilkudziesięciu świadków, konieczne jest też przeglądnięcie ponad 70 tomów akt.

Najbliższe rozprawy Brunona Kwietnia będą zamknięte dla mediów - podczas jednego z ostatnich posiedzeń sądu Aleksandra Almert podkreślała, że świadkowie podczas zeznań mogą ujawnić tożsamość tajnych agentów, dlatego osoby z zewnątrz nie mogą uczestniczyć w procesie. "Nie jesteśmy zadowoleni z tej decyzji" - przyznaje Maciej Burda, obrońca Brunona Kwietnia.

Jak dodaje Burda - samo przyspieszenia postępowania i codziennie procesy cieszą jednak zarówno obrońców jak i oskarżonego.

Wykładowcy Uniwersytetu Rolniczego grozi do 15 lat więzienia. Według prokuratury chciał on zdetonował kilka ton saletry i trotylu przy budynku sejmu - zginąć miało jak najwięcej parlamentarzystów i członków rządu. Do zamachu miał też nakłaniać swoich studentów. Brunon Kwiecień nie przyznał się do winy.

Przypomnijmy, Brunona K. zatrzymano w listopadzie ubiegłego roku. Według ABW i prokuratury, pracownik krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego, zamierzał zdetonować pod Sejmem 4 tony materiałów wybuchowych. Do wybuchu miało dojść podczas posiedzenia z udziałem prezydenta oraz premiera z ministrami.

Przypominamy: Rozprawa Brunona Kwietnia odroczona. RELACJA
Kraków: Brunon K. oskarżony o zamach terrorystyczny

Brunon K. jest poczytalny. Jego areszt został przedłużony

Jest wniosek prokuratury w sprawie Brunona K.

Proces Brunona Kwietnia. Kolejna rozprawa za tydzień

( Karol Surówka /dw)