Z każdym rokiem w Nowej Hucie przybywa pustych lokali użytkowych, mim że czynsze są jednymi z najniższych w Krakowie. Mieszkańcy chcieliby mieć kawiarnie z prawdziwego zdarzenia, ale wspólnoty mieszkaniowe protestują - powiedziała w rozmowie z Radiem Kraków Katarzyna Zapał z Zarządu Budynków Komunalnych. Najlepszym przykładem może być nieistniejący już klub "49" - przypomina nowohucki radny Tomasz Urynowicz.
Posłuchaj: Majówka z Radiem Kraków w Wysowej Zdrój!
Nowa Huta, kiedy powstawała, miała być miastem przestronnym i wygodnym. Miasto miało zaspokajać wszystkie potrzeby swoich mieszkańców. Ponieważ buowano je w czasach, gdy nie liczyły się koszty, powstało dzieło godne modernistycznych mistrzów - przestrzeń została zagospodarowana przez parki, kina, teatry, restauracje, sklepy, punkty usługowe oraz rozległe aleje i ogromne budynki mieszkalne . Miasto tętniło życiem. Od tamtego czasu niestety wiele się zmieniło.
Obecnie w ponad dwustutysięcznej dzielnicy jest zaledwie jedno maleńkie kino Sfinks, dwa teatry, ledwie kilka muzeów. Nie ma kawiarni, pubów, restauracji (poza osławioną, ale tylko przez turystów, restauracją Stylową). Każda inicjatywa tego typu (choćby Klub 1949) upada. Sklepów nadal jest dużo, z każdym rokiem jednak przybywa pustych lokali a z mapy dzielnicy znikają te, które działały tam od ponad 50 lat (ostatnio zamknięto osławiony sklep muzyczny na tyłach placu Centralnego - zastąpiony został chińskim bazarem). Lokale w ciągach usługowych stoją puste po kilka lat. Co ciekawe, nawet banki nie są szczególnie chętne, by się w starej Hucie lokować.
Nowa Huta: Miasto idealne? Przez cały październik zadawać będziemy i mieszkańcom, i decydentom pytania ważne dla tej dzielnicy. Pytania o teraźniejszość i przyszłość.
Zachęcamy do dyskusji w komentarzach! Państwa opinie pomogą nam przeprowadzić rzetelną i konstruktywną debatę o Nowej Hucie .
Czytaj także: Nowa Huta: Miasto idealne? Akcja Radia Kraków