- A
- A
- A
Małopolska powalczy o unijne pieniądze na drogi
Małopolska chce skorzystać z programu Inwestycje Polskie. "Będziemy starać się o sfinansowanie z programu dużych projektów infrastrukturalnych" - zapowiadąał na antenie Radia Kraków Stanisław Sorys z Zarządu Województwa Małopolskiego."Przesłaliśmy 10 dużych projektów drogowych,kluczowych dla Małopolski. To między innymi trasa: Brzesko - Nowy Sącz przez Gródek nad Dunajcem" - mówił Stanisław Sorys Sorys w porannej rozmowie Radia Kraków. Jak tłumaczył, władze województwa wybrały drogi o największym natężeniu ruchu. Małopolska stara się też o pieniądze z programu na kulturę i rewitalizację dużych miejscowości.
Do 2015 roku dzięki programowi Inwestycje Polskie władze mają zainwestować kilkadziesiąt miliardów złotych. Te pieniądze pójdą też na dofinansowanie najciekawszych pomysłów prywatnych firm. Marszałek Sorys ocenił też, że małopolskie projekty mają dużą szansę na zdobycie pieniędzy. Rząd wyda na ten cel kilkadziesiąt miliardów złotych.
Poranna rozmowa Jacka Bańki ze Stanisławem Sorysem, członkiem zarządu województwa małopolskiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
W jaki sposób Małopolska będzie chciała skorzystać z programu „Polskie Inwestycje”?
- Przesłaliśmy już 10 dużych projektów w obszarze budownictwa drogowego, które naszym zdaniem są kluczowe. Chodzi o skomunikowanie całej Małopolski. Te działania są także w innych obszarach, takich jak kultura, czy rewitalizacja miast i dużych aglomeracji. To są projekty kluczowe, które będziemy zgłaszać do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego. Ministerstwo ma zabezpieczone pieniądze do podziału na kluczowe zadania regionalne.
Można konkretnie? Które drogi i które inwestycje?
- Zostało 10 dróg, między innymi droga z Brzeska w kierunku Nowego Sącza, przez Gródek nad Dunajcem, ale także drogi na Podhalu, na przykład ta w kierunku Szczawnicy. Staraliśmy się wybrać drogi o największym natężeniu ruchu, które są alternatywą dla dróg krajowych.
Jak pan ocenia szansę dofinansowania z rządowego programu? Tylko te największe projekty będą dofinansowane.
- Zostaną stworzone pewne mechanizmy dotyczące wyboru projektu. Później te najlepsze uzyskają wsparcie finansowe. Dlatego staraliśmy się wybrać z 40 przygotowanych projektów te najważniejsze. Ważnym kryterium było obciążenie ruchu i rozwój gospodarczy regionu. Taki algorytm ma też ministerstwo i wszystkie zgłoszone projekty przejdą przez tę procedurę.
Czekamy na dobre wieści. Tymczasem śledczy sprawdzają czy Pana kolega z PSL Jacek Soska złożył prawidłowe oświadczenie majątkowe. Rozumiem, że na ten moment stanowisko wiceprzewodniczącego sejmiku nie jest zagrożone.
- Pierwszy raz od Pana teraz słyszę tę informację.
Gdyby się okazało, że są nieprawidłowości, to co w takiej sytuacji?
- Prawo bardzo jasno reguluje tę kwestię. Jeśli są wyroki prawomocne za przestępstwa umyślne, to można mówić o wygaśnięciu mandatu, ale tylko wtedy. Poczekajmy. Pytanie w jakim zakresie to oświadczenie jest nieprawidłowe. Te oświadczenia są bardzo skomplikowane. Wiele osób uzupełniało oświadczenia po kontroli odpowiednich organów. Do wydania wyroku za umyślne działanie jest daleka droga.
W jaki sposób władze województwa mogą wpłynąć na stosunki polsko-romskie w Limanowej? Wczoraj radny Grzegorz Biedroń mówił, że są takie sposoby. Pytam Pana także jako socjologa, który zajmował się mniejszościami etnicznymi.
- Od 2004 roku jest realizowany w Małopolsce program pilotażowy odnośnie pomocy Romom. Na bazie naszych doświadczeń jest także program krajowy. To jest bardzo złożony proces. Te problemy nie występują tylko na linii społeczność lokalna - społeczność romska. W Małopolsce są cztery grupy etniczne, gdzie relacje między nimi są bardzo napięte. Tą grupą etniczną, o której bardzo często mówimy jest Bergitka Roma, czyli Romowie Karpaccy. Oni żyją w prymitywnych warunkach, są problemy z edukacją, które wynikają z braku znajomości języka polskiego. Od 5 lat te relacje i dyskusje dotyczące realizacji pewnych programów są bardzo trudne. Samorządy lokalne realizują wiele ciekawych pomysłów, jednak różnice między kulturą polską i romską są tak duże, że trzeba wielu lat aby doszło do pewnego zbliżenia.
Wczoraj radny Biedroń bronił limanowskich nauczycieli, którzy są oskarżani o to, że przestrzegali polskich uczniów żeby chowali telefony bo romskie dzieci je kradną. Sytuacja w Limanowej jest rzeczywiście tak zła?
- Jeżeli ktoś coś takiego mówił i ma na to dowody to powinny się tym zająć organy ścigania. Nie powinniśmy na ten temat dyskutować. Pokazujmy przykłady współpracy i ewolucji w jakości życia tej społeczności. W ostatnich latach wiele się zmieniło. W Tarnowie mamy jedyne w Europie muzeum etnograficzne. Współpraca między lokalną społecznością i społecznością romską jest bardzo dobra. W maju będzie konferencja dotycząca społeczności romskiej, będziemy rozmawiać, na bazie naszych doświadczeń, o korzystaniu ze środków europejskich przez mniejszość romską. Trzeba stworzyć warunki dla wszystkich grup etnicznych. Są takie romskie grupy, które żyją na wyższym poziomie jeśli chodzi o poziom edukacji. Bergitka Roma żyją w zgodzie z naturą. Trzy lata temu byli u nas przedstawiciele komisji europejskiej i oni byli przeciwnikami tego, żeby dochodziło do pełnej integracji między społecznościami, ponieważ Romowie utraciliby w takim wypadku swoją kulturę. To jest społeczność, która ma za sobą długą wędrowną drogę. Oni przynieśli z Indii swoją własną kulturę. To naród nomadyczny, wędrowny, oni żyją w zupełnie inny sposób.
Na koniec chciałbym Pana zapytać o ten słynny już pociąg retro Nowy Sącz – Chabówka. Pan tę sytuację nazywa „burzą w szklance wody”. Dlaczego?
- Może nie do końca „burzą w szklance wody”. Pociąg retro w 2012 roku miał regularne kursy, teraz wykonuje je na zlecenie zamawiających pewne usługi. 26 maja będzie jechał z Chabówki do Nowego Sącza. W ten projekt będzie zaangażowanych wiele samorządów lokalnych, aby ceny biletów były na jakimś poziomie. Pytanie jest takie: jak często będą jeździły pociągi? Moja koncepcja była taka - stwórzmy spółkę celową, która będzie cyklicznie organizować ten szkielet turystyczny między Chabówką i Nowym Sączem. W to zaangażują się samorządy powiatowe i lokalne, tworząc infrastrukturę towarzyszącą. Na przykład pociąg przyjeżdża do Mszany Dolnej i Pan, jako turysta, może sobie pojechać na gorące źródła do Lipnicy Wielkiej.
Czyli zintegrowany projekt turystyczny.
- Dokładnie. Subregionalny potężny projekt. My byśmy to sfinansowali w ramach pieniędzy europejskich.
(Daniela Motak/jg)
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
08:05
Będą remonty budynków na terenie szpitala w Kobierzynie. Dziś miejsce raczej starszy
-
20:11
Co zostawią po sobie populiści? Wielkie budowy, absurdalne projekty i Państwo Środka
-
20:10
Niedosyt przy Reymonta. Wisła dzieli się punktami ze Stalą Rzeszów
-
19:19
Bardzo trudne warunki na małopolskich drogach! Pada śnieg, jest ślisko
-
18:35
Czy jesteśmy niebinarni jak motyle?
-
21:05
Jak rozmawiać z nastolatkami o narkotykach?
-
14:05
W pomaganiu ważna jest ciągłość
-
14:05
Łucja Malec - Kornajew pokazuje swój Kraków
-
14:05
Seniorzy ją rozczulają
-
14:05
Stara się leczyć traumę transgeneracyjną
-
14:05
Wystawia sztuki na osiedlach, na klatkach schodowych, w oknach, by być bliżej ludzi
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze