Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Ł. Czuj: Mam wrażenie cyrku wokół Starego Teatru

  • Kraków
  • date_range Środa, 2013.11.27 13:46 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:55 )
Poza aktem rzucenia ról przez aktorów nie wiemy nic więcej. Nasza dyskusja to absurdalne przepychanki. Nie rozmawiamy o tym czym Stary Teatr ma być. - tak zamieszanie wokół Starego Teatru komentował na antenie Radia Kraków reżyser Łukasz Czuj.

Zapis rozmowy Adama Piśko z reżyserem Łukaszem Czujem.

Jak oceniasz to, co się dzieje w Teatrze Starym i tą dyskusję, która się wywiązała? Nie odnosisz wrażenia, że ta rzeczywistość, która nas otacza zaczęła dotykać teatru i tam przenosi swoje zasady?

- Poniekąd tak się stało i to ze szkodą. Ostatnie 2,3 tygodnie przeniosły dyskusję w opary absurdu. Mam wrażenie cyrku wokół Starego Teatru. Rozmawiamy o spektaklu, o którym nic nie wiemy. Mówię o „Nie-boskiej Komedii”. Poza aktem rzucenia ról przez aktorów nie wiemy nic więcej. Nasza dyskusja to absurdalne przepychanki. Nie rozmawiamy o tym czym Stary Teatr ma być. To jest smutne. To ważna i istotna dyskusja dla wielu ludzi z mojego pokolenia, którzy się wychowali na tych spektaklach. Chciałoby się dyskutować z teatrem i rozmawiać. Nie ma jednak o czym. Tu jest kłopot.

Jan Klata niejako przedstawił swoja wizję sceny. To nie ma być muzeum, ale ma zmuszać do myślenia i prowokować.

- Tak, na poziomie deklaratywnym bym przyklasnął. Tu jest jednak pułapka. Jan Klata wpadł w pułapkę permanentnej awangardy i prowokacji. To ma sens jak pojawia się w ważnych momentach. Jeśli zamienia się to w stan permanentnego buntu to staje się groteską. Czymś, co się unieważnia. W tej chwili dla teatry Jana Klaty, aktem odwagi byłoby wystawienie klasycznego tekstu klasycznie. To byłaby awangarda. Ja nie ukrywam, że jak dowiedziałem się, że Klata został dyrektorem, pomyślałem sobie, że jako prowokator zaproponuje Andrzejowi Wajdzie zrealizowanie spektaklu na swoje otwarcie. Tego by się nikt nie spodziewał. Jednak ta rewolucja jest przewidywalna. Kiedy prowokacja jest przewidywalna, staje się nudna.

Od kilku dni rozmawiamy o teatrze, od lat nie było takiego wydarzenia, które by tak pobudziło społeczeństwo. Nie zdziwisz się jak się okaże, że całe to zamieszanie wokół spektaklu „Nie-boska Komedia” to też pomysł pana Majewskiego i pana Klaty?

- Chyba nie. Za daleko idziemy. Były głosy, że protest widzów też był wymyślony. Potem się okazało, że to nieprawda. Dyskusja nabrała mocy bo się wpisała w politykę, która jest wokół sztuki. To zaczyna spychać dyskusję o problemach autentycznych na poziom inwektyw i gorących polemicznych zdań. One tracą swoją moc a problemy zostają. Mam nadzieję, że ta dyskusja okaże się ożywcza. Pierwszy raz od długiego czasu dyskutuje się o teatrze. Wszyscy pytają co się dzieje.

Teraz wiadomo co się dzieje. Wszyscy o tym piszą.

- Co z tego wyniknie? Jakie będą wnioski? Chciałbym, żeby Jan Klata się nie okopał w twierdzy, ale znalazł pomysł na wyjście z tej sytuacji.


Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię