Pasażerowie korzystający z dworca spodziewają się sporych kłopotów, ale najgorzej będą mieli jednak kierowcy. Rozważane są dwa rozwiązania. Pierwsze jest takie, że autobusy będą odjeżdżały z wąskiej ulicy Zygmunta Augusta i skręcały w ulicę Lubicz. To oznacza gigantyczne korki w tym miejscu. Druga koncepcja przewiduje wykorzystanie ulicy Wita Stwosza, tuż obok dworca, pod estakadą. Na czas remontu trzeba ją będzie zamknąć dla innych kierowców.

- Nie ma innej możliwości. Nie ma nawet możliwości wykorzystania tylko jednego pasa, nie było by wtedy przejazdu - powiedział Radiu Kraków Marcin Fall z Małopolskich Dworców Autobusowych.

Kierowcy musieliby korzystać z objazdu przez wiadukt na Alei 29-tego listopada. Fall liczy na wyrozumiałość kierowców. "Dworzec nie służy tylko mieszkańcom dzielnicy, on służy mieszkańcom całej Małopolski, Polski i zagranicznym turystom". A remont po 10 latach funkcjonowania jest konieczny.

Naprawę górnej płyty polecił wykonać nadzór budowlany. W tej chwili oba pomysły na organizację ruchu są analizowane przez drogowców i policję. Obie strony obiecują, że wybiorą rozwiązanie najmniej uciążliwe.

Przeczytaj: Kraków: kino w zabytkowym budynku dworca kolejowego?


(Maciej Skowronek/ko)