Jarosław Gowin jest przeciwko organizacji Igrzysk w Krakowie. Jego zdaniem jeśli komitet ma jednak działać dalej, na jego czele powinien stanąć jakiś sprawny urzędnik, np wiceprezydent Krakowa Magdalena Sroka. W tym kontekście pada też nazwisko byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego
"Sytuacja jest tak trudna, że nie pomógłby nie tylko Kwaśniewski, ale nawet Chuck Norris" - mówił poseł Gowin w Radiu Kraków.
Zapis rozmowy Jacka Bańki z liderem Polski Razem, Jarosławem Gowinem.
Panie ministrze, w ramach akcji „Żyj po polsku” robi pan przed świętami zakupy polskich produktów żywnościowych. Co się udało kupić?
- Nie tylko żywnościowych. Próbuję przez miesiąc kupować tylko polskie produkty. To trudne, szczególnie w dużych miastach.
Skupmy się jednak na żywności.
- Z tym jest najmniejszy problem. Te produkty są dostępne. Wczoraj kupowałem wędliny. Kupiłem na przykład kiełbasę lisiecką. To duża marka, która może wkrótce zniknąć.
Na razie mamy kiełbasę na grilla a nie żywność na święta.
- Kiełbasa, jajka. Obok jabłek jesteśmy przecież potęgą w eksporcie jajek. Nie ma problemów z nabiałem i warzywami. Gorzej jest z produktami przemysłowymi.
Ubogie te święta. Tylko jajka i kiełbasa. Ile pan płacił za jajka?
- Zapłaciłem około 90 złotych za wędlinę i jajka. To jednak moja akcje, nie mojej żony.
Przeciętny Polak chce wydać 500 złotych na zakupy świąteczne. Pan już na jajka i wędliny wydał 90 złotych.
- Do tego chrzan, pomidory. Na stole będą także u nas pomarańcze. Polskich pomarańczy siłą rzeczy nie kupię.
Ktoś może powiedzieć, że z dietą poselską też by poszalał na Kleparzu.
- Po pierwsze ceny na Kleparzu są niższe niż w supermarketach. 90% Polaków mówi, że są gotowi przepłacać jak mają świadomość kupowania polskich produktów. To świadectwo mądrości. To powoduje nowe miejsca pracy i rozwój gospodarki.
Co z migdałami, pomarańczami, rodzynkami? Rezygnuje pan czy będą zamienniki?
- Powiedziałem, że pokazuje co polskiego można kupić. Nie wszystko da się zastąpić. Ta akcja to nie absurd, ona jest dobrze przyjmowana przez przedsiębiorców i obywateli. Nie namawiam nikogo do rezygnacji z bananów czy daktyli. Tam gdzie mamy porównywalnej jakości polskie produkty, warto się zastanowić nad pierwszeństwem.
Przeciętny Niemiec jak pójdzie na zakupy też by kupił niemiecki produkt jakby była akcja „Kupuj niemieckie produkty”?
- Tam jest to powszechne. W Niemczech, Francji jest powszechna świadomość korzyści płynących z kupowania rodzimych produktów. Tam taką akcje prowadzi na co dzień prawie każdy mieszkaniec.
Ludowcy boją się, że jak głośno będziemy popierać ukraiński Majdan to Rosja zamknie rynek dla polskiej żywności. Może lepiej nie drażnić Putina?
- To skomplikowana sytuacja. Nie mam złudzeń co do polityki rosyjskiej. Nie skończy się na Krymie i Ukrainie. W tej sprawie nie możemy dawać cienia wrażenia, że traktujemy politykę Putina pobłażliwe. Do jakiego stopnia polski rząd był skuteczny? Niestety nie był. Podpisanie umowy stowarzyszeniowej między UE a Ukrainą było celem polskiej polityki. Nie udało się do tego doprowadzić nawet po Majdanie. Nie udało się doprowadzić do wsparcia ekonomicznego ze strony UE. W efekcie Polscy zostali osamotnieni w naszych działaniach na rzecz Ukrainy.
Co z argumentami PSL? Pan jest zainteresowany polskimi producentami, więc jak Rosja zamknie rynek to co wtedy?
- Ja namawiam Polaków do kupowania polskich produktów. W przypadku rynku wschodniego nasz wpływ jest minimalny. Działania rządu odebrane zostały przez stronę rosyjską bardzo krytycznie. Ja ich nie krytykuję. Polscy rolnicy padli jednak ofiarą embarga. My musimy myśleć nad tym jak zrekompensować im straty na tym odcinku. Możliwe są rozmowy z komisją europejską nad rekompensatami. Tego oczekuję.
Kto powinien stanąć na czele Komitetu Konkursowego Kraków 2022?
- Moim zdaniem komitet powinien zostać rozwiązany. Jestem przeciwnikiem ZIO w Krakowie. Nie stać nas na to.
Jeśli już mamy wybierać to kto?
- Jakiś sprawny urzędnik.
Magdalena Sroka?
- Na przykład, ale może to być też ktoś inny. Słyszałem o Aleksandrze Kwaśniewskim. Mówiąc szczerze, sytuacja koncepcji Igrzysk jest ostatnio tak trudna, że nie pomógłby Kwaśniewski ani nawet Chuck Norris. Dobrze się stanie jak koncepcja zostanie odrzucona. To zadłużenie Krakowa i Małopolski na dziesiątki lat.
Wiemy zatem jak pan zagłosuje w referendum. Takie będzie oficjalne stanowisko Polski Razem?
- Takie już jest stanowisko krakowskiej Polski Razem. Władze krajowe jeszcze nie debatowały. Ja będę głosował przeciwko propagandowej hucpie. W roku 2022 ma zabraknąć pieniędzy na emerytury. Takie są prognozy ekonomistów. Rząd nam proponuje Igrzyska zamiast emerytur.
Pan za tymi Igrzyskami jednak głosował.
- Tak, ale jak nieznane były szacunki ekonomiczne. One są wątpliwe. Teraz się mówi o 9 miliardach, kiedyś było 20 miliardów. To duża różnica. Badania pokazują, że Igrzyska kosztują zawsze więcej niż szacowano. Musimy się liczyć z wydatkiem 30-40 miliardów. Minister Bieńkowska powiedziała, że 50-60% powinny dać władze samorządowe. To nasze pieniądze. Chciałbym, żeby one były przeznaczone na budowę mieszkań. Nie może być tak, że młodzi ludzie opuszczają Polskę.
A co z pozostałymi pytaniami o monitoring metro i ścieżki rowerowe? Jak pan odpowie?
- Metro na pewno tak. Jestem zwolennikiem. Ścieżki rowerowe tak, jestem rowerzystą. Co do monitoringu to trzeba to przeanalizować. Chodzi o bezpieczeństwo, ale z drugiej strony prawo mieszkańców do prywatności też jest ważne. Tu się zastanowię.