Czy Kraków potrzebuje nowoczesnej hali w Czyżynach?

Hala widowiskowo-sportowa w Czyżynach za miliony

Hala widowiskowo-sportowa w Czyżynach na obecnym etapie budowy

Rozpoczął się kolejny ważny etap budowy Kraków Areny, czyli hali widowiskowo-sportowej w Czyżynach. Robotnicy zaczęli montować dach. W listopadzie obiekt powinien być przykryty i tym samym tak zwany stan surowy zamknięty będzie gotowy.

- Spora część budynku jest gotowa - mówi Zbigniew Rapciak, prezes Agencji Rozwoju Miasta, która nadzoruje całą inwestycję - Na parkingu podziemnym są już nawet narysowanie linie, więc właściwie można by już wpuścić tam samochody. A na trybunach można by już montować krzesełka.

W listopadzie, kiedy budynek będzie przykryty, rozpocznie się wyposażanie wnętrza. Wszystko to ma potrwać do wiosny, Według zapowiedzi urzędników i ekip budowlanych, w kwietniu w Czyżynach będą mogły odbyć się pierwsze imprezy.

Liczby, które robią wrażenie

Przy montowaniu dachu pracuje około 20 wykwalifikowanych robotników, z uprawnieniami do prac wysokościowych. Prywatnie to miłośnicy sportów ekstremalnych i alpiniści. Pracują na wysokości około 30 metrów, czyli 10-piętrowego budynku.

- Hala w Czyżynach będzie drugą co do wielkości halą w Europie - mówi prezydent Krakowa Jacek Majchrowski - Zaraz po Arenie O2 w Londynie. Jej kubatura to ponad 600 metrów sześciennych. Trzy razy więcej, niż wszystkie krakowskie kopce razem wzięte - dodaje.

Trybuny pomieszczą ponad 15 tysięcy ludzi. A na koncertach może się bawić ponad 20 tysięcy.

Majchrowski przypomina też, że hala została bardzo skrupulatnie zaprojektowana, aby można było rozgrywać w niej zawody najwyższej rangi w jak największej liczbie dyscyplin.

- Mamy koncesję na 17 dyscyplin sportowych. Musieliśmy zadbać nawet o odpowiednią wysokość hali dla potrzeb gimnastyczek, które wyrzucają w górę swoje przyrządy.

Niezwykle nowatorskim rozwiązaniem będzie... ekran ledowy na elewacji. Będzie miał ponad 500 metrów długości i 10 metrów wysokości

- Będzie można tam wyświetlać reklamy, filmy, informacje, a nawet sygnał telewizyjny z hali w czasie imprezy - mówi Zbigniew Rapciak.

Czy to konieczne?

To wszystko pięknie i efektownie brzmi. Ale równie imponujące są koszty całego przedsięwzięcia. Właśnie się okazało, że do budowy hali trzeba będzie dopłacić 45 milionów złotych. W sumie więc koszt wyniesie ponad 350 milionów.

Kraków dopłaci 45 mln złotych do hali w Czyżynach

- Pierwotny projekt hali pochodzi z 2008 roku - przypomina Zbigniew Rapciak - W tym czasie zmieniły się na świecie standardy organizowania dużych imprez. Chodzi między innymi o możliwość podwieszania pod dachem elementów oświetlenia i nagłośnienia. Trzeba więc wzmocnić konstrukcję dachu. Poza tym zmieniły się przepisy przeciwpożarowe, które tez trzeba uwzględnić.

Trzecim czynnikiem, który pochłonie większe koszty jest konieczność zwiększenia liczby widzów, którzy mogą w czasie koncertu przebywać na płycie areny - z 3,5 tysiąca do 9 tysięcy.

- Największe gwiazdy muzyki tego wymagają i musieliśmy się dostosować - mówi Rapciak. A Jacek Majchrowski dodaje: - Lepiej od razu to zmienić, żeby się potem nie okazało, że mamy ograniczone możliwości. Inne hale muszą to zmieniać. My robimy to już na etapie budowy.

Wśród krakowian pojawiają się głosy: Czy jest sens wydawać grube miliony na takie obiekty jak hala czy centrum kongresowe? Czy nie lepiej ten blisko miliard złotych wydać na bardziej potrzebne rzeczy, takie jak przedszkola, szkoły, komunikację miejską czy drogi?

- Takie zagadnienia jak oświata czy pomoc społeczna to studnia bez dna. Nigdy nie będzie tak, że nie będzie na to wystarczająca ilość pieniędzy. A tymczasem hala i centrum kongresowe zapewnią nam na lata turystów. W tym także biznesmenów, którzy zostawią tu dużo pieniędzy - przekonuje prezydent Krakowa.

Wtóruje mu Wojciech Żurawski, dziennikarz ekonomiczny agencji Routera.

- Takie miasta jak Kraków potrzebują tego typu inwestycji, żeby zapewnić stały dopływ turystów, zwłaszcza poza letnim sezonem. W Krakowie nie ma w tej chwili oferty na jesienne i zimowe miesiące. Dzięki temu, że będzie hala i centrum kongresowe, przyjadą tu biznesmeni uczestniczący w kongresach, kibice sportowi i fani muzyki. Oni będą spali w krakowskich hotelach, będą tu robili zakupy, będą jedli w krakowskich restauracjach i zwiedzali miasto. I to przez najbliższych kilkadziesiąt lat.

Zdaniem Żurawskiego problemem nie jest budowa, ale późniejsze utrzymanie tych obiektów. Roczny koszt utrzymania hali ma wynieść około 10 milionów złotych. Aby nie trzeba było płacić za to z miejskiej kasy, w Arenie Kraków musi się odbyć co roku około 60 imprez. To oznacza, że przynajmniej raz w tygodniu musi się tam coś dziać

- Prowadzimy rozmowy z różnymi podmiotami. Zapewniam, że do hali nie trzeba będzie dopłacać - mówi Zbigniew Rapciak, ale szczegółów nie chce zdradzać - Cały czas negocjujemy. Nie mogę nic powiedzieć, dopóki nie zostaną podpisane umowy.

Na razie wiadomo tyle, że w Czyżynach odbędą się co najmniej dwa mecze towarzyskie polskich siatkarzy, przed Mistrzostwami Świata. Jedną z imprez będzie Liga Światowa - mówi Jerzy Sasorski z Zarządu Infrastruktury Sportowej, który odpowiada za organizację imprez sportowych.

W ramach siatkarskiego mundialu Kraków zorganizuje kilka meczów grupowych. W planach jest także jeden kongres biznesowy, przyszłoroczny Festiwal Muzyki Filmowej i wielki koncert na otwarcie.

LOGO KRAKÓW ARENY

Agencja Rozwoju Miasta zaprezentowała tez oficjalną nazwę hali i logo. Kraków Arena - tak będzie nazywał się obiekt, o ile nie zgłosi się jakaś firma, która zechce być sponsorem tytularnym,

- Czerwień, błekit i żółć nawiązują do barw Krakowa - mówi Zbigniew Rapciak - Z dynamicznej spirali wyłania się kształt hali głównej i mniejszej hali treningowej. W logotypie widnieje też biało-czerwona flaga. Będziemy się nim posługiwali w naszych materiałach promocyjnych. Logo zostało też zarejestrowane w urzędzie patentowym, jest więc oficjalnym znakiem graficznym.


(Maciej Skowronek/ko)

Archiwalne zdjęcia:

Hala w Czyżynach