Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

B. Czarakcziew: Tarnowski rynek jest piękny. On zachwyca

  • Kraków
  • date_range Wtorek, 2013.09.10 11:55 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 06:32 )
Jedyną starówką, która zachowała znamiona miejsca gdzie się mieszka jest starówka w Warszawie, ale ona nie jest tak atrakcyjna. Kamienice w Krakowie są puste, nie życzymy tego Tarnowowi. - mówilł w rozmowie z Martą Szostkiewicz architekt, Borys Czarakcziew.

archiwum RK


Zapis rozmowy Marty Szostkiewicz i Adama Piśko z Borysem Czarakcziewem, architektem.

Marta Szostkiewicz: Był pan ostatnio w Tarnowie?

- Ostatnio nie, ale bywałem wcześniej. To piękny rynek, zachwyca.

M.Sz: Ja byłam w zeszłą sobotę. Była piękna pogoda, były rozstawione parasole i policzyliśmy niecałe 15 osób na tarnowskim Rynku. Dla ludzi z Krakowa to szok. U nas są tłumy ludzi. Tam pusto i cicho.

- Gdybym chciał żartować to bym powiedział, że trafiła pani na sjestę.

M.Sz: Wiem, że to najcieplejsze miejsce w Polsce, ale bez przesady.

- Z tego co mi wiadomo to tam się dużo dzieje na rynku.

M.Sz: Ale wieczorami i w weekendy.

- I musimy przyznać, że Rynek się bardzo zmienił.

M.Sz: Tak, chociaż płyta budzi wiele kontrowersji. Ona się rozsypuje. Zmierzam w tym kierunku, jak to się dzieje z rynkami w małopolskich miasteczkach? Wkłada się w to dużo pieniędzy a tymczasem one pustoszeją. Mały handel się stamtąd przenosi. Rynki nie pełnią już takiej funkcji jak dawniej.

- Tak. Rynek był identyfikacją miasta. Jak pani zauważyła, Rynki były przede wszystkim centrami handlowymi. Tam tętniło życie. Jechało się do miasteczka z targiem, żeby coś kupić. To odeszło. Mamy inną formę handlu. Po okresie szarości komunizmu, rynki zaczęły się pozytywnie zmieniać. To dobrze zorganizowane przestrzenie miejskie. Zorganizowanie samej przestrzeni to za mało.

M.Sz: To się teraz nazywa „showroom”. Możemy obejrzeć piękne przedmioty, ale poza oglądaniem niczemu to nie służy.

- Zażartowałem ze sjestą, ale tak jest, że w tych godzinach rynki pustoszeją. My, jako społeczeństwo przechodzimy transformację. Uczymy się spędzać czas poza domem, na ulicy, w kawiarni. To jeszcze nie jest powszechność.

M.Sz: To nie znaczy, że spędzamy ten czas w galeriach handlowych? W Tarnowie mamy dwie galerie handlowe. One wysysają mieszkańców. U nas w mieście Galeria Krakowska wysysa ludzi z obrębu Plant.

- Nie tylko krakowska.

M.Sz: Mówię o niej bo jest największa i najbliżej.

- Znowu wracamy do procesu, w którym jesteśmy. Jak pozbawiliśmy społeczeństwo domów kultury to miejscami centrotwórczymi stają się galerie handlowe. Tam ludzie uczęszczają. Jeden z projektantów powiedział, że najlepsze dla galerii jest zrobienie tam kościoła.

Adam Piśko: Są miejsca gdzie już są takie kościoły.

- Nie dajmy się zwariować. To przyziemny rodzaj rozrywki. Mnie się wydaje, że uczymy się być ze sobą. To nie jest proste. Pani przyznała, że są imprezy. Musiałoby być coś zrobione, żeby ludzie przyszli. Mamy robić to codziennie? To trudne, nawet w Krakowie. Jak przeczytamy co się dzieje na Rynku w Tarnowie to dużo się dzieje. Mają nawet lodowisko. To musi być na co dzień wykorzystywane, ale jak? Przez rolkarzy? Konserwator się nie zgodzi. Jako miejsce spotkań? Tak, ale taki proces potrwa. Zapełnianie Rynku krakowskiego też zajęło czas a ludzie już teraz odpływają w stronę Kazimierza.

M.Sz: Mam wrażenie, że w Krakowie na Rynku są głównie turyści. Stare Miasto jest wyludnione z mieszkańców. Krakowianie mają mało pretekstów, żeby iść na Rynek, zresztą tarnowianie też.

- Pamiętam jak pracowałem w Rynku to mówiono nam, że za 20 lat tutaj będą same restauracje i bary. Wtedy było dużo sklepów i ja nie wierzyłem.

M.Sz: To dobrze czy nie?

- Niedobrze. Jedyną starówką, która zachowała znamiona miejsca gdzie się mieszka jest starówka w Warszawie, ale ona nie jest tak atrakcyjna. Kamienice w Krakowie są puste, nie życzymy tego Tarnowowi. Wydaje mi się, że nie można być animatorem życia. To także musi wyjść od społeczeństwa.

M.Sz: Ta rozmowa uświadomiła nam jak delikatne są te procesy między rewitalizacją a procesami społecznymi.

- Każdy ma prawo do życia w dobrze zorganizowanej przestrzeni i to jest rola samorządu. Jak dobrze się będziemy czuć w danym miejscu to będziemy tam wracać.


Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię