Mamy, więc bardziej zanieczyszczone powietrze oraz większy smog. A te zanieczyszczenia, zwłaszcza z palonych śmieci, zdecydowanie wpływają na nasze zdrowie, nie tylko na nasz układ oddechowy. Jeżeli zanieczyszczenia powietrza są odpowiednio drobne, to docierają dalej ponieważ pokonują barierę pęcherzykowo-włośniczkową i dostają się do krążenia. Z tych samych powodów drobne zanieczyszczenia mogą docierać do organizmów dzieci, które znajdują się w łonach matek. Czyli zagrożenie dotyczy zarówno dorosłych, dzieci jaki i tych dzieci, których jeszcze nie ma na świecie.
Palenie śmieci ma o tyle znaczenie, że wtedy wzrasta stężenie substancji, które mają działanie rakotwórcze, przykładem jest benzo(a)piren. Drugim problemem jest to, że spala się tzw. paliwa stałe, a to wiąże się z dużą ilością zanieczyszczeń emitowanych do powietrza. Część z tych zanieczyszczeń, np. wspomniany benzo(a)piren, ma działanie rakotwórcze. Podobnie groźne są tlenki azotu, tlenki siarki, węglowodory aromatyczne, cały szereg substancji.
Jeśli chodzi o substancje pyłowe, to im są one drobniejsze, tym zakres jej działania i ewentualne efekty będą szersze, czyli przez to, że docierają dalej, działają na więcej narządów i układów.
Myślę, że każdy z nas oddychając powietrzem w porze jesienno-zimowej czuje różnicę w stosunku do tego, jak jest wiosną czy latem. Pacjenci, którzy kupili na własne potrzeby urządzenia oczyszczające powietrze w domach, czują różnicę. A więc ma to działanie bezpośrednie, czyli ktoś kto oddycha powietrzem zanieczyszczonym, może się spodziewać nasilenia katarów, może mieć chrypę, kaszel przewlekły. Może sądzić, że to nasilenie astmy oskrzelowej, a to jest wyłącznie nasilenie stanu zapalnego wywołane działaniem pyłu lub substancji gazowych o charakterze drażniącym.
Jeśli te zanieczyszczenia pyłowe i gazowe wpływają na cały organizm, to zaostrzają przebieg chorób przewlekłych typu astma. Ale wiadomo też, że to są substancje prowokujące rozwój nowotworów, np. układu oddechowego. Są też badania wiążące zanieczyszczenie powietrza z chorobami układu krążeniowego typu miażdżyca poprzez nasilanie stanów zapalnych w naczyniach tętniczych. Te efekty nie występują of razu, nie dostaniemy zawału od razu po tym, jak w ciągu dnia oddychaliśmy zanieczyszczonym powietrzem, ale jeśli sytuacja będzie się powtarzać, to po paru latach te efekty będą, czy to nasilenie chorób przewlekłych czy innych powikłań z narządów innych niż oddechowy.
Ludzie palą w piecach, bo przeważa tu aspekt ekonomiczny, nie wszystkich stać na zakup odpowiedniego paliwa. Dodatkowo niewiedza, czyli nie zdają sobie sprawy z tego, jak groźne jest spalanie odpadów. Ale to można by porównać do palenia papierosów. Czy to, że tyle osób pali papierosy oznacza, że nie zdają sobie sprawy z konsekwencji? Być może tak, gdyby mieli bardziej dobitnie naświetlone, co ich może czekać, może by przemyśleli, czy by nie wyjść z nałogu.
Tomasz Bździkot/wm