- A
- A
- A
Bolesna porażka Wisły z Pogonią
Biała Gwiazda wraca ze Szczecina bez punktów i z bagażem dwóch bramek. W meczu czwartej kolejki piłkarskiej ekstraklasy Wisła przegrała 0-2 z Pogonią. Gole dla gospodarzy strzelali Edi Andradina z rzutu karnego i Robert Kolendowicz. Nie wiadomo jak potoczyłoby się spotkanie z Pogonią, gdyby nie błędy sędziów, które kosztowały krakowian utratę tych goli.Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 0-0 NA ŻYWO
Mecz z Pogonią Szczecin miał być dla Wiślaków sposobem na pokazanie, że drużyna trenera Michała Probierza zapomniała już o fatalnym meczu z Polonią i jest gotowa, by ponownie nawiązać walkę o zajęcie miejsca w czołówce.
W 40. minucie miała miejsce sytuacja, która miała duży wpływ na przebieg reszty spotkania. W polu karnym Wisły wspólnie przepychali się Gordan Bunoza i Robert Kolendowicz. W pewnej chwili Kolendowicz upadł, a arbiter główny po chwili zawahania wskazał na jedenasty metr. Powtórki pokazały, że Adam Lyczmański nie powinien dyktować karnego dla gospodarzy, bo faulu Bunozy nie było. Do piłki podszedł Edi Andradina, który mocnym strzałem z jedenastu metrów umieścił ją w siatce.
- Ciężko złożyć jakieś sensowne zdanie. Chciałoby się zwalić winę na niefrasobliwą decyzję sędziego i ten rzut karny. Z perspektywy boiska absolutnie nie powinno go być, nie wiem, jak to wyglądało w powtórkach. Natomiast druga połowa powinna być w naszym wykonaniu lepsza. Trochę chłodnej głowy, więcej dokładności i spokojnie moglibyśmy pokusić się o wygranie spotkania” – powiedział po meczu CezaryWilk.
- Myślę, że było kilka ciekawych akcji, ten mecz był wyrównany – nawet z lekką przewagą naszego zespołu – do momentu rzutu karnego. Później to wszystko, szczególnie w drugiej połowie, się posypało” – zakończył kapitan Białej Gwiazdy.
Nie był to jedyny błąd trójki sędziowskiej tego wieczoru, ale kolejny był równie kosztowny. W 59. minucie po podaniu od Roberta Pietruszki przed bramką znalazł się Robert Kolendowicz, który strzelił pod poprzeczkę bramki Pareiki i estoński golkiper drugi raz musiał wyjmować futbolówkę zza linii bramkowej. W chwili podania jednak Kolendowicz był na spalonym, czego arbitrzy nie dostrzegli.
Pogoń Szczecin – Wisła Kraków 2:0 (1:0)
1:0 Andradina 41’ (k.)
2:0 Kolendowicz 59’
Pogoń Szczecin: Janukiewicz – Hricko, Hernani, Dąbrowski, Pietruszka (83’ Szałek) – Frączczak (82’ Wiśniewski), Rogalski, Akahoshi, Kolendowicz – Andradina – Djousse (68’ Traore)
Wisła Kraków: Pareiko – Burliga (70’ Jovanović), Jaliens, Bunoza, Frederiksen – Wilk – Iliev, Garguła (72’ Szewczyk), Chrapek (64’ Boguski), Melikson – Genkov
Żółte kartki: Kolendowicz, Dąbrowski (Pogoń) – Genkov, Burliga (Wisła)
Sędziował: Adam Lyczmański (Bydgoszcz)
KOMENTARZE POMECZOWE:
Najszczęśliwszy po meczu w Szczecinie był ROBERT KOLENDOWICZ:
Jeśli chodzi o karnego, to gdyby nic nie było, gdybym niczego nie czuł, to bym się nie przewrócił. Coś tam widocznie musiało być, skoro upadłem, ale co to nie wiem. Jeśli zobaczę, no to wtedy mogę wam odpowiedzieć na to pytanie, bo ciężko mi powiedzieć, a nie chcę wymyślać, nie chcę zmyślać.
A druga bramka padła ze spalonego?
Taka sama odpowiedź, jak na pierwsze pytanie. Co ja mogę powiedzieć z boiska. stałem plecami do linii obrony, plecami do sędziego liniowego i niestety nie mam oczu z tyłu głowy, a chciałbym mieć (śmiech), a tak na poważnie nie wiem.
Zasłużyliście na zwycięstwo?
Chciałbym odpowiedzieć, że tak i mam nadzieję, że tak jest. Mecz się skończył i to po naszej stronie są 3 punkty. Myślę, że w Gliwicach również nie zasłużyliśmy na porażkę, a przegraliśmy i to jest element futbolu, że zdarzają się czasami błędy. W Gliwicach sędzia nas skrzywdził i to moim zdaniem ewidentnie, chociaż później mieliśmy sytuacje do wyrównania i nie udało się. A dzisiaj nie wiem czy pomylił się w naszą stronę czy nie bo jeszcze nie wiem.
Wisła przypomina w czymkolwiek tą dawną Wisłę, z dawnych lat czy to już jest ligowy średniak?
Wisła to zawsze Wisła i jest to klub z olbrzymimi tradycjami i myślę, że z olbrzymimi ambicjami. Ma w swoich szeregach świetnych piłkarzy, jak chociażby Melikson, Garguła, Iliev. To są naprawdę na polskie warunki wyśmienici piłkarze i jest to bardzo dobry zespół, ale myślę, że my dzisiaj swoją grą, swoim wysokim pressingiem momentami wytrąciliśmy im atuty z ręki i dlatego zwyciężyliśmy.
ŁUKASZ GARGUŁA nie chciał wdawać się w dyskusję o sędziowaniu:
Nie widziałem dobrze tych sytuacji. Podobno była bramka ze spalonego. Natomiast stałem chyba daleko przy karnym, który sędzia odgwizdał. Natomiast ewidentnie, z mojej perspektywy, należał nam się karny za faul na Cwetanie. Wygrał pozycję, był bliżej piłki i powinien sędzia gwizdnąć. W pierwszej połowie stworzyliśmy parę sytuacji, natomiast w drugiej już jakby po tej bramce nie byliśmy w stanie zagrozić. Wierzę jednak w to, ze w najbliższym spotkaniu przełamiemy się. Gramy u siebie i w końcu zaczniemy wygrywać.
W podobnym tonie wypowiadał się ŁUKASZ BURLIGA:
Nie widziałem tych sytuacji na wideo, ale z tego co słyszałem to karny był podyktowany niesłusznie, a druga bramka ze spalonego. Uważam też, że równie dobrze sędzie mógł podyktować rzut karny dla nas na Cwetanie. Wiadomo, ciężko. Chcieliśmy się przełamać po Polonii i jakoś nie wychodzi nam to wszystko tak jak powinno. No i jeszcze decyzje sędziowskie dołożyć do tego, no i przegrywamy 0-2.
Przegraliście drugi mecz z rzędu. Dołek się pogłębia.
No tak. Nie wiem z czego to wynika. Nawet w tym sparingu z Podbeskidziem nie potrafiliśmy strzelić bramki, chociaż tak naprawdę gra była całkiem niezła i sytuacji można powiedzieć, było mnóstwo. Teraz też było trochę tych sytuacji, ale dalej nie możemy się przełamać. Szkoda, bo strzelając pierwszą bramkę może rozsypałby się ten worek i w końcu byśmy się przełamali.
Czwarty mecz w tym sezonie i czwarty zaczynacie od straconej bramki:
No tak, ale nie możemy mieć do siebie jakiś megapretensji akurat o tę bramkę, ponieważ to była 36. minuta, to nie była kwestia koncentracji czy czegoś. Po prostu, błąd sędziego.
Za tydzień mecz z Lechią u siebie. Najwyższy czas zacząć wygrywać:
No tak. Musimy w końcu się przełamać i naprawdę zagrać tak, jak tego wszyscy od nas oczekują. mam nadzieję, że przyjdzie to już w sobotę. Tym bardziej, że gramy u siebie, więc trzeba przeanalizowć błędy i włożyć 100% zaangażowania i dobrze grać w piłkę przede wszystkim w tym spotkaniu.
KN/ms
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
07:32
Tysiące osób znów kolędowały na krakowskim Rynku Głównym
-
19:31
Hej, kolęda, kolęda. To już 90. edycja lekcji śpiewania
-
19:00
Wigilia w kolorze khaki: "Koledzy przynieśli kawałek uschniętego drzewka, które ubraliśmy w zawleczki od granatów"
-
18:18
Prawie tak piękna jak ta na Rynku!
-
18:15
Dlaczego warto zdecydować się na depilację laserową w Dotyk Piękna Kraków?
-
17:55
Tradycji stało się zadość. Bożonarodzeniowa choinka pod oknem papieskim uroczyście rozświetlona
-
16:16
Niebezpiecznie na przejściach dla pieszych. Winni kierowcy i sami piesi
-
15:58
Ewa Szkurłat z nagrodą Marszałka Senatu
-
15:49
Jakiej firmy elektronarzędzia do domu warto wybrać?
-
15:44
Zalety hulajnogi elektrycznej dla rodziców z dziećmi
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze