- A
- A
- A
Robert Konieczny: "Chodziło nam o to, żeby Bunkier Sztuki odzyskał swoją świetność"
Zapis rozmowy Justyny Nowickiej z Robertem Koniecznym, laureatem nagrody konkursu na rozbudowę i modernizację Bunkra Sztuki.
W Krakowskim Bunkrze Sztuki będzie pierwsza publiczna debata na temat nowego projektu. Chociaż ta debata już trwa od momentu ogłoszenia wyników. Rozmawiałam z organizatorami. Jest taka cicha obawa, że jednym z najważniejszych tematów będzie kawiarnia.
- Kawiarnia w pewnym sensie jest nierozłącznym elementem tego projektu. Mieliśmy świadomość, że bunkier jest świetnym budynkiem. Chcieliśmy rozpocząć na nowo erę dla tego budynku. Bunker Cafe to też miejsce kultowe. Musimy zachować ducha tego miejsca. Mamy pomysły. To co jest wartościowe, powinno działać, ale w nowej, lepszej odsłonie.
Wiadomo, że kawiarnia zejdzie do podziemi. Ona jednak nie będzie lepsza, bo nie będzie jej widać.
- Nie do końca zejdzie do podziemi. Sam projekt zakłada, że Bunkier Cafe pojawi się w budynku na 3 poziomach. Obejmie parter, antresolę i podziemie. W sumie tej przestrzeni będzie więcej. Na pewno przy fajnej pogodzie wyjdzie na zewnątrz. Powiem tyle, żeby pewnych rzeczy nie zdradzać. My czujemy to miejsce. To jest fajne miejsce. Nie chcemy zrobić krzywdy użytkownikom. Te dwa elementy muszą tak działać, żeby się nawzajem nie zjadały.
Celowo zadałam pierwsze pytanie o tę kawiarnię, bo chce zapytać o filozofię projektowania. Nie zaczyna pan od zera. Jest wspaniały budynek i coś trzeba majstrować, żeby to było funkcjonalne, żeby ludzie mieli swoją kawiarnię i żeby odcisnąć własny ślad. Ambicja architekta to normalna rzecz.
- Pewnie. Ambicja architekta, żeby zrobić dobry projekt, który spowoduje, że to wszystko będzie dobrze działać i będzie dobrze wyglądać. Ten konkurs był bardzo trudny. Zastanawialiśmy się czy startować. Było wiele rzeczy do spełnienia. Stwierdziliśmy, że to kultowe miejsce, super lokalizacja i robimy.
Co było najważniejsze? Patrzymy na budynek i on wygląda prawie tak samo.
- Chodziło nam o to, żeby Bunkier odzyskał swoją świetność. W II etapie konkursu – była taka sugestia - należało zrobić nadbudowę, na którą nie pozwalał plan. Ciężko projektować taką rzecz, na którą prawo nie pozwala i odpowiadać za terminy. Postaraliśmy się zrobić taki projekt, który mógłby być zrealizowany w I etapie i będzie odpowiedzią na wszystkie problemy. Pojawił się pomysł, żeby stary Bunkier potraktować jako zabytek. To jest zabytek.
Oczywiście. Jeszcze się tak nie nazywa, ale to kwestia czasu.
- Tak. To, że udało się taki obiekt zrobić w starej tkance Krakowa to jest super. Była sugestia, żeby kawiarnię odsunąć od fasady, co powodowało, że jej funkcjonalność byłaby żadna. To byłoby szerokie jak tramwaj a i tak by zasłaniała budynek. Wpadliśmy na pomysł, żeby tę przestrzeń potraktować jako część, o która należy rozbudować część ekspozycyjną. Stworzyliśmy taki nowy podziemny bunkier, który jest boxem do robienia sztuki.
Brzmi to jak science-fiction. Trudno to sobie wyobrazić.
- Może nam było łatwiej, bo..
… jesteście kosmitami?
- Tak, dzień dobry. Niedawno skończyliśmy muzeum w Szczecinie. Tam było podobne zadanie. Po drugiej stornie ulicy była Filharmonia.
Ile tam jest kondygnacji?
- Dwie, jedna podziemna. Tu są 4 podziemne, ale nie ma różnicy. Chodzi o zasadę. Po drugiej stornie drogi był budynek-ikona. Postanowiliśmy ten budynek odsłonić a sami zeszliśmy na drugi plan. Podobnie jest tu. Zrobiliśmy mechaniczny, podziemny Bunkier Sztuki, który ma służyć sztuce. Wykorzystaliśmy bezpośredni kontakt z miastem w postaci dachu. Chodzimy po dachu nowego Bunkra. Jak chodzimy po dachu to wpadliśmy na pomysł, żeby ten budynek mógł się otwierać na miasto. Jak mamy fajną pogodę to dach może się otworzyć. Nagle to jest wszystko widoczne dla przypadkowych ludzi. Oni patrzą jak spod ziemi wyłania się sztuka. Ktoś nam powiedział jak chcemy otwierać dach jak tam będą obrazy. Kto mówi o tym, że jak będą obrazy to otworzy się dach? Mówimy o czymś takim, że taki budynek z ruszającymi się stropami, gdzie mogą być dwie osobne sale, daje tak nowe możliwości artystom, że my nie możemy sobie wyobrazić co oni z tym zrobią. W Szczecinie dostaliśmy nagrodę za najlepszy budynek świata.
Ciągle dostajecie nagrody.
- Takiej nigdy. My tam stworzyliśmy tylko przestrzeń. Nie do pomyślenia dla nas było, że tam się zgromadzi kilka tysięcy ludzi na koncercie. Życie nas zaskakuje. Tu zaskoczą nas artyści. Jak robiliśmy pracę konkursową to szukaliśmy grafiki, która odda to, co może się zdarzyć. Nam już zaczęły przychodzić pomysły do głowy. Chcieliśmy pokazać, że ktoś na dole wydaje dźwięki przez wielką tubę, która wpuszcza dźwięki w miasto... To ograniczone myślenie nasze. Co zrobią artyści? Nie wiem, ale ten budynek im to da.
Komentarze (0)
Najnowsze
-
22:05
Jak biegać z psem? Nie mamy pojęcia. Częściej szkodzimy i zapominamy o zwierzęciu.
-
20:44
Kupa roboty – Tarnów walczy z psimi odchodami na ulicach
-
20:22
W Krakowie rozpoczyna się 18. festiwal Mastercard Off Camera
-
20:14
Derby Małopolski na remis
-
19:17
Kontrowersje wokół Targów Myśliwskich w Krakowie. Wojewoda Klęczar: „Nie możemy wszystkiego zakazywać”
-
18:24
Jeden z największych browarów w Polsce świętuje 180-lecie istnienia
-
17:55
Autobus-reklama przed Galerią Krakowską. "Nie mamy podstaw prawnych, by go usunąć"
-
17:27
Puszcza znowu przegrała z Pogonią. Dramat w Niepołomicach
-
16:38
Żałoba narodowa po papieżu Franciszku: gest szacunku czy polityczna gra?
-
16:27
Po latach oczekiwań rusza budowa brakującego odcinka drogi z Brzeska do Szczurowej. Mieszkańcy: „Nie chcemy ginąć"
-
15:55
Trzebinia: poważne utrudnienie na A4
-
15:49
Kradł tablice rejestracyjne i jechał tankować na stacje. Amator "darmowego" paliwa zasiądzie na ławie oskarżonych
-
15:17
FILM | Rekomendacje pokazów plenerowych Mastercrad OFF Camera