recenzje filmowe
Urszula Wolak poleca: „Na plaży Chesil”
To nad plażą Chesil, na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku bohaterowie przeżywają swoją noc poślubną. Nieprzejednana i dzika natura, już na początku filmu, zwiastuje nadchodzące problemy... Urszula Wolak poleca „Na plaży Chesil”.
Urszula Wolak poleca: „Ella i John”
„Ella i John” należy do tych opowieści, które w centrum świata przedstawionego stawiają dojrzałych bohaterów. To typowe kino drogi z buntownikami po siedemdziesiątce na pokładzie oldschoolowego kampera; zmagającymi się z poważnymi chorobami, ale też nie tracącymi pasji życia, miłości i pragnienia ucieczki od codzienności.
Urszula Wolak poleca: "Zimna wojna"
Ona – śpiewaczka i tancerka ludowego zespołu „Mazurek”. On – pianista, kompozytor, dyrygent. Chłopka i intelektualista. Twardo stąpająca po ziemi dziewczyna z krwi i kości, i artysta oderwany od rzeczywistości. Dzieli ich prawie wszystko, ale łączy prawdziwa miłość i… sztuka.
O filmie „Prawdziwa historia” Romana Polańskiego
O filmie „Prawdziwa historia” Romana Polańskiego rozmawiamy w „Kinowyprawach” Radia Kraków o godz. 18.30. Gościem Uli Wolak będzie Joanna Łuniewicz – filmoznawczyni UJ i edukatorka filmowa z kina Agrafka.
Urszula Wolak poleca: „Prawdziwa historia”
Roman Polański znajduje się w tej uprzywilejowanej sytuacji, że wielkim twórcą kina jest i nic tego nie zmieni. Nawet jego nie najlepiej przyjęta przez krytyków „Prawdziwa historia”. I ja nie będę dzieła Polańskiego broniła, choć będę zachęcała do jego obejrzenia i konsekwentnego śledzenia twórczości autora „Pianisty”, która – jak wskazuje „Prawdziwa historia” – ewoluuje w zaskakującym kierunku. W rolach głównych muza i prywatnie żona reżysera – Emmanuelle Seigner i partnerująca jej Eva Green. Przed nami opowieść o pisarce cierpiącej na brak weny, która angażuje się w niepokojącą relację z admiratorką swej twórczości.
Urszula Wolak poleca: "Coco"
Co wyjątkowego kryje się w opowieści o chłopcu, który w pogoni za swoją pasją i wbrew rodzinnemu zakazowi, w tajemniczych okolicznościach trafia do niezwykłej krainy, gdzie odkrywa prawdę o swoich najbliższych? Urszula Wolak poleca w Radiu Kraków "Coco".
Urszula Wolak poleca: „Maria Magdalena”
Jeden z papieży uznał ją za jawnogrzesznicę, inny za apostołkę równą pozostałym apostołom, w powszechnych przekazach figuruje też jako wzór kobiety nawróconej. Mowa o Marii Magdalenie z Magdalii, z której Chrystus wypędził złe duchy, a ona udała się w drogę za Uzdrowicielem. To właśnie jej Garth Davis poświęcił swój najnowszy film zatytułowany po prostu „Maria Magdalena”. Reżyser nominowany do kilku Oscarów za „Lion. Droga do domu” zaangażował do niego uznane gwiazdy Hollywoodu: Joaquina Phoenixa (Jezus), Rooney Marę (Maria Magdalena) i Chiwetela Ejiofora (Piotr). Złożona historia tytułowej bohaterki opisana w wielu podaniach (nie tylko biblijnych) miała ogromny filmowy potencjał, ale niestety nie został on w pełni wykorzystany przez twórcę.
O „Twarzy” Małgorzaty Szumowskiej
O „Twarzy” Małgorzaty Szumowskiej o godz. 18.30 w „Kinowyprawach” Radia Kraków. Gościem Uli Wolak była Maryni Gierat – szefowa Kina Pod Baranami.
Urszula Wolak poleca: „Twarz”
„Twarz” Małgorzaty Szumowskiej zdążyła już zrobić sporo wrzawy w polskich mediach, gdyż polska reżyserka otrzymała za niego Srebrnego Niedźwiedzia na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie. Złośliwi twierdzą, że nakręciła ona film specjalnie „pod europejski festiwal” portretując w nim taką Polskę, jaka istnieje w masowej wyobraźni Europejczyków – zaściankową, gdzie króluje wsteczny katolicyzm, gdzie tolerancja występuje jak na lekarstwo, gdzie kwitnie ksenofobia, gdzie Inny jest marginalizowany, wyśmiewany, a nawet opluwany.
Filmy, które łączy nazwisko jednego aktora – Joaquina Phoenixa
W „Kinowyprawach” rozmawiamy dziś o filmach, które łączy nazwisko jednego aktora – Amerykanina Joaquina Phoenixa. Przed nami „Maria Magdalena”, w której Phoenix zagrał Chrystusa, a 16 kwietnia do kin wejdzie „Nigdy Cię tu nie było”, w którym aktor wcielił się w postać bezwzględnego mściciela.
Takiego filmu jeszcze nie było. "Wieża. Jasny Dzień"
Takiego filmu polska kinematografia jeszcze nie widziała, bo to co się w nim wydarza przechodzi – dosłownie i w przenośni – ludzkie pojęcie. W "Kinowyprawach" Radia Kraków gośćmi Uli Wolak będą aktorki grające w "Wieży. Jasnym dniu" - Anna Krotoska i Małgorzata Szczerbowska.
Urszula Wolak poleca: „Wieża. Jasny dzień”
Jedno jest pewne po obejrzeniu filmu „Wieża. Jasny dzień”. Debiutantka Jagoda Szelc nakręciła obraz, jakiego polska kinematografia jeszcze nie widziała. W historii o przygotowaniach do pierwszej komunii małej Niny mieszają się dwa porządki: rzeczywisty i fantastyczny. Zgromadzona w jednym domu rodzina, której na pozór niczego do szczęścia nie brakuje, zamiast przeżywać zjednoczenie, doświadcza rozpadu. Napięcia rodzą się przede wszystkim na linii dwóch sióstr: Kai (Małgorzata Szczerbowska) i Muli (Anna Krotoska), z których pierwsza jest biologiczną matką córki tej drugiej. Kobiety łączą więzy krwi i zależność od dziecka, ale poza tym różni je dosłownie wszystko.
Urszula Wolak poleca: „Nić widmo”
Paul Thomas Anderson konsekwentnie rozwija swój warsztat filmowca; tak tematyczny jak i stylistyczny. Oglądając „Nić widmo”, w której pojawiają się stałe dla reżysera motywy, takie jak więzy krwi, kwestia przypadku czy potrzeba ucieczki przed prawdziwym życiem, zauważamy, że tym jednak, co najbardziej interesuje Andersona jest relacja matczyno-synowska, której konsekwencją jest związek pary głównych bohaterów: Reynoldsa i Almy.
"Niemiłość" bez Oscara, ale wciąż wybitna
"Niemiłość" Andriej Zwiagincewa nie zdobyła Oscara, ale pozostaje filmem wybitnym. O twórczości rosyjskiego reżysera Ula Wolak rozmawia z dr hab. Joanną Wojnicką z Instytutu Sztuk Audiowizualnych UJ.
Urszula Wolak poleca: „Jestem najlepsza, Ja Tonya”
Brak filmu Craiga Gillespie w gronie nominowanych do tegorocznych Oscarów dziwi chyba najbardziej. „Jestem najlepsza, Ja Tonya” posiada bowiem wszystkie cechy pretendenta do pozłacanych statuetek – dynamiczną formę opowiadania korzystającą z konwencji kina dokumentalnego, bohaterkę z krwi i kości i krytyczne podejście do amerykańskiego mitu. Kto wie, czy wymienione przeze mnie elementy paradoksalnie jednak nie zaszkodziły filmowi Gillespiego? Reżyser nie oszczędza w nim bowiem Ameryki, która zdolna jest do zniszczenia jednostki, jeśli nie pasuje ona do wyimaginowanego obrazu Stanów Zjednoczonych.
Dla kogo Oscar?
W "Kinowyprawach" typujemy kandydatów do Oscarów. Gościem Uli Wolak był filmoznawca UJ - Kamil Kalbarczyk.
Urszula Wolak poleca: „Czwarta władza”
Temat: jedna z największych tajemnic w historii Stanów Zjednoczonych. Obsada: dwie ikony światowego kina. Za kamerą: gigant Hollywoodu. To recepta na kinowy sukces, jeśli realizuje ją Steven Spielberg. Jego „Czwarta władza” z Meryl Streep i Tomem Hanksem opowiada o wydarzeniach, które rozegrały się w latach 70. XX wieku w Stanach Zjednoczonych i dotyczą ujawnienia przez tamtejszą prasę ukrywanych przez lata informacji o konflikcie zbrojnym w Wietnamie.
"Pomiędzy słowami" - prosta historia i głęboka opowieść o odkrywaniu własnej tożsamości
W "Kinowyprawach" rozmawiamy z reżyserką Urszulą Antoniak o jej filmie "Pomiędzy słowami". Głównym bohaterem jest młody prawnik Michał. Mężczyzna niespodziewanie poznaje swojego ojca, które uważał za zmarłego. Prosta historia i jednocześnie głęboka opowieść o odkrywaniu własnej tożsamości.
Najnowsze
-
17:42
Piłkarski weekend czas zacząć, Kotwica - Bruk-Bet. TRANSMISJA I RELACJA LIVE
-
17:17
Piędzik przedzimek – motyl, który zwiastuje zimę
-
16:51
Odwaga, humor i proza życia. Dlaczego warto zobaczyć "Matki pingwinów"?
-
16:28
Nowa Huta. Nie chcieli apartamentowca, to będą go mieli. I na dodatek wytną im drzewa
-
15:39
ANAKLASIS na fali | Krzysztof Herdzin - IMPRESSIONS ON PADEREWSKI
-
15:36
Film „Zła nie ma” Hamaguchiego – czy człowiek jest jak jeleń?
-
15:21
Nowi inwestorzy i miejsca pracy – dla nawet 200 osób
-
15:16
Pomysł na krótsze kolejki w sądach? Więcej kompetencji dla notariuszy
-
14:53
Tarnów gotowy do akcji "Zima", na którą nie ma pieniędzy
-
14:52
Za długi tramwaj, za krótki peron. Wiemy już, co było powodem skrócenia przystanku