To prawdopodobnie pierwsza o międzynarodowym zasięgu wystawa w Polsce podczas pandemii i z pewnością pierwsza w historii monograficzna twórczości Szymona Czechowicza. Przygotowania do niej trwały cztery lata. W Gmachu Głównym Muzeum Narodowego w Krakowie od 16 października 2020 roku do 21 lutego 2021 roku można oglądać wystawę „Geniusz baroku. Szymon Czechowicz 1689–1775”.
Polska zawdzięcza dużo więcej kulturze włoskiej niż tylko freski z XIV wieku w tzw. Starej Zakrystii w Niepołomicach, Damę z gronostajem, Wawel, Kaplicę Zygmuntowską czy Sukiennice. Jej częścią jest także twórczość Czechowicza, której poświęcona jest wystawa w MNK. Bo najważniejsze jest to, że był on „malarzem rzymskim działającym przez większość życia daleko od Włoch (…) ” – jak pisze w katalogu wystawy dr hab. Zbigniew Michalczyk. I choć nie tak znanym jak chociażby Marcello Bacciarelli, to jego twórczość jest „jednym z najważniejszych zjawisk artystycznych wiążących kulturę staropolską ze sztuką Rzymu” – czytamy w katalogu.
- Wystawa w Muzeum Narodowym w Krakowie pozwala docenić malarstwo Szymona Czechowicza co najmniej z trzech powodów – mówi prof. dr hab. Andrzej Szczerski, dyrektor MNK. - Po pierwsze obrazy artysty wykształconego we Włoszech pokazują, że w ramach italianizującego idiomu artystycznego potrafił on poruszać się z twórczą swobodą, proponując oryginalne układy kompozycyjne czy zestawienia barwne, a dzięki temu może być dziś traktowany jako malarz samodzielny, zajmujący odrębne miejsce w historii sztuki. Po drugie obecność jego dzieł w wielu ośrodkach I Rzeczypospolitej, w Polsce, Litwie, Ukrainie i Białorusi przypomina, że kraje te tworzyły jeszcze w XVIII wieku, w przededniu rozbiorów, wspólną przestrzeń kulturową i cywilizacyjną. Jej wyrazem była rozkwitająca wówczas, na przekór nadciągającej katastrofie politycznej, wybitna sztuka, którą dziś utożsamiamy między innymi z rokokową rzeźbą lwowską, wileńskim barokiem czy właśnie malarstwem Szymona Czechowicza. Po trzecie należy podkreślić, że związki artysty z Włochami to jeszcze jeden, ale wyjątkowej klasy dowód na znaczenie sztuki włoskiej dla polskiej historii sztuki, a w szerszej perspektywie przypomnienie o łacińskich kontekstach kultury I Rzeczypospolitej, blisko związanej z Rzymem i katolicyzmem. To zakorzenienie kultury polskiej w tradycji łacińskiej podkreślało, że nie jesteśmy strefą przejściową pomiędzy Wschodem a Zachodem, ale kulturowo najbliższa jest nam śródziemnomorska kolebka cywilizacji europejskiej. To właśnie pomiędzy morzami Bałtyckim i Śródziemnym znajdują się korzenie odrębności i oryginalności kultury polskiej, a ich wyrazem jest także twórczość Szymona Czechowicza.
Czechowicz to tajemnicza postać:
- Polak, urodzony w 1689 roku Krakowie, trafił pod skrzydła magnata Franciszka Maksymiliana Ossolińskiego, u którego grał w kapeli i który potem wysłał go na naukę do Rzymu – opowiada kurator wystawy dr Tomasz Zaucha. - Zapewne około 1711 roku jest już w Rzymie. W Wiecznym Mieście spędził podobno 20 lat, studiował w Akademii św. Łukasza, gdzie w roku 1716 zdobył nagrodę w konkursie dla studentów. Jako dojrzały już malarz wykonał m.in. obraz „Święta Jadwiga” do kościoła polskiego zwanego San Stanislao dei Polacchi. Był czynnym członkiem stowarzyszenia artystów malarzy zwanych Virtuosi, które funkcjonowało przy Panteonie. Ostatnim jego rzymskim dziełem był obraz „Wniebowzięcie Marii” dla kolegiaty w Kielcach (jedyny sygnowany), namalowany w roku 1730. Zaraz potem wrócił do Polski. Po przyjeździe do kraju osiadł w Warszawie; zamieszkał w kamienicy przy Rynku Starego Miasta. Nie udało mu się zostać artystą królewskim, lecz nie brakowało mu zamówień magnaterii: Ossolińskich, Sanguszków, Sapiehów, Branickich. Był malarzem głównie religijnym i pracował nad wystrojem kościołów rozrzuconych na całym terenie Rzeczypospolitej: Mazowszu, Wielkopolsce, Podlasiu, Litwie, Rusi. Na zamku w Podhorcach, na wschód od Lwowa, hetman Rzewuski zgromadził całą kolekcję dzieł Czechowicza. Artysta zmarł w roku 1775 w Warszawie. Był tercjarzem kapucyńskim i pochowano go w kościele zakonnym przy ul. Miodowej. Znamy portrety Czechowicza, z których wynika, że był to człowiek niepozorny z wyglądu. Podobno był skromny, pobożny i niezwykle pracowity. Można doliczyć się kilkuset dzieł jego pędzla lub jemu przypisywanych. Nie ma właściwie polskich artystów nowożytnych, którzy pozostawili by tak dużą spuściznę, dzięki czemu udało się zestawić naprawdę dużą i reprezentatywną wystawę monograficzną jego prac. Był to przy tym twórca wybitny, którego dzieła z powodzeniem konkurują poziomem ze współczesnymi mu malarzami Rzymu, a w Polsce zdecydowanie wyrastał ponad przeciętność. Będzie się można o tym przekonać naocznie, gdyż na wystawie znajdą się również dzieła współczesnych Czechowiczowi malarzy włoskich i polskich.
Malarstwo barokowe w Polsce kończy się właśnie na Czechowiczu. Był geniuszem w stosowaniu rozwiązań kompozycyjnych nawiązujących do najlepszych renesansowych i barokowych wzorów, skrótów, biegłym rysunkowo i technicznie twórcą. Były to umiejętności nabyte w Rzymie – stolicy artystycznej Europy w okresie baroku. Dzięki wystawie w MNK dzieła włoskiego Polaka będzie można zobaczyć na wyciągnięcie ręki. Pokażemy na niej 213 dzieł z Polski, Francji, Litwy, Ukrainy, USA oraz Włoch. Sprowadzimy je z 26 miejscowości, w tym 8 zagranicznych. Wypożyczymy z 47 parafii, zakonów, muzeów, bibliotek, instytucji kultury i kolekcji prywatnych. W sumie, staraniem MNK, przeprowadzono konserwację 109 dzieł prezentowanych na wystawie oraz zdigitalizowano na potrzeby katalogu wystawy 356 obiektów.
Oprócz dzieł Czechowicza na wystawie pokażemy także prace takich artystów jak: Sebastiano Conca,
Corrado Giaquinto, Giovanni Antonio Grecolini, Carlo Maratti, Giacomo Triga, François Glaize, Robert Audenaerde, Jerzy Eleuter Szymonowicz-Siemiginowski, Jan Bogumił Plersch, Łukasz Smuglewicz, Franciszek Smuglewicz, Francesco Bartolozzi, Nicolas de Larmessin, Willem de Leeuw, Aegidius Sadeler, Jan Witdoeck, Georg Andreas Wolfgang, Jean Daulle, Nicholas Dorigny, Pietro Francavilla, Marco Benefial, Placido Costanzi, Francesco Fernandi (Imperiale), Agostino Masucci, Ludovico Mazzanti, Giuseppe Passeri, Martin Engelbrecht, Tadeusz Kuntze, Augustyn Mirys i Jacek Olesiński.
O wystawie:
https://www.youtube.com/watch?v=43BQeGOq6uA
Konserwacja dzieł Szymona Czechowicza
https://www.youtube.com/watch?v=fXXqrsuNjJU
Transport dzieł do MNK: