Wystawa będzie udostępniona do zwiedzania w soboty i niedziele od 24.09.2023 do 22.10.2023 w godzinach 12.00 - 17.00.
Wernisaż wystawy odbędzie się w sobotę 23 września o godzinie 17.00.
Jarosław Mudyn urodził się w 1969 r.w Miechowie. Od 1994 r. jest związany zawodowo z Firmą ALADYN - Wyroby Mosiężne w Krakowie, gdzie od dwudziestu lat zajmuje się projektowaniem i nadzorem nad produkcją wyrobów z metali kolorowych. Realizacje jego projektów można odnaleźć w katedrze na Wawelu, obiektach Uniwersytetu Jagielońskiego, Bibliotece Jagiellońskiej, Willi Decjusza, katedrach w Pradze, Sztokholmie i Oslo oraz wielu innych miejscach użyteczności publicznej i mieszkaniach prywatnych w kraju i na świecie. W 2016 r. ukończył studia w Krakowskiej Szkole Artystycznej na wydziale Fotografia Kreatywna. Na płaszczyźnie społecznej działa w Stowarzyszeniu Przyjaciół Sztuki w Miechowie, które realizuje wiele ciekawych projektów. W obszarze jego zainteresowań znajduje się szeroko pojęta sztuka przełomu XIX i XXw.
Obok sztuki, największą pasją są podróże, odwiedził blisko 60 państw Europy, Azji, Afryki, Ameryki Środkowej i Południowej, które utrwala na swoich fotografiach. Jego prace publikowane były w książkach i magazynach oraz portalach internetowych. Jest członkiem Polskiego Związku Artystów Fotografików.
Ma na swoim koncie m.in. następujące wystawy:
„ Z pobytu na dachu świata” prezentacja multimedialna Galeria Stefana Żechowskiego w Miechowie (29.03.2014 r.),
„Utracone Królestwo” Galeria Rio w Krakowie (03.12.2015 r.),
„Pragnienie i Światło” wystawa dyplomowa Klub Konfederacka 4 w Krakowie (30.05.2016 r.).
„Islandia - Kraina Żywiołów” Galeria u Jaksy w Miechowie (15.02.2019 r.).
„Islandia - Kraina Żywiołów” Ośrodek Kultury w Miliczu (20.09.2019 r.).
„W Cieniu Karakorum” Piwnica Pod Baranami w Krakowie (01.12.2022 r.)
Prezentowane na wystawie w "Dworze w Jabłoniowym Sadzie" prace powstały podczas II Narodowej Wyprawy Fotograficznej pod K2. Jarosław Mudyn tak opisuje tę wyprawę:
Po półtorarocznym przygotowaniu, pokonaniu wielu trudności i przeszkód udało się dolecieć do Pakistanu. Dotarcie do „Góry Śmierci” było dla mnie dużym wyzwaniem, często dotykałem swoich granic możliwości, bywało również, że je przekraczałem. Jednak cały włożony trud nie miał znaczenia w konfrontacji z pięknem Karakorum. Nasz trekking wzdłuż lodowca Baltoro, który przypominał gigantyczną arterię, po obu stronach której, wyrastały majestatyczne budowle, kamienne katedry, oddzielone mniejszymi spływającymi do niego lodowcami, był wyjątkowym estetycznym i duchowym przeżyciem.