To roślina spokrewniona ze znanymi wszystkim sępoliami, bo należy do rodziny ostrojowatych. W naturze rośnie w tropikalnych lasach Afryki Południowej, większość gatunków jest tam epifitami. Epifity rosną zazwyczaj wysoko w gałęziach drzew (prawie jak nasza polska jemioła), gdzie jest nie tylko wilgotno, ale i dociera niewiele światła i wody dostępnej bezpośrednio dla korzeni. Podłoże stanowi materia organiczna nagromadzona w rozwidleniach gałęzi, czyli nie jest bogata w składniki mineralne.
Jakie ma zatem wymagania?
Wymaga półcienia, wilgotnego powietrza i lekko kwaśnego, przewiewnego i próchnicznego podłoża. Nie znosi bezpośredniego nasłonecznienia – niemal idealnym dla nich miejscem będzie parapet północnego lub wschodniego okna. Najlepszym podłożem będzie torfowa ziemia, w doniczce z solidnym drenażem. Przesadzanie, jeśli jest konieczne, to najlepiej po kwitnieniu, pod koniec zimy.
Podlewać należy również umiarkowanie, przegotowaną, miękką wodą o temperaturze pokojowej. Latem nawet 2- 3 razy w tygodniu, ale zimą wystarczy raz na tydzień. Można również podlewanie zastąpić „namaczaniem” podobnym do tego jakie stosujemy dla storczyków (doniczkę zanurzamy w wodzie na 15 minut, do połowy wysokości, uważając by nie zmoczyć liści).
Do dokarmiania wybierać trzeba nawozy bogate w fosfor i potas, ale dawka jaką będziemy stosować to około 1/3 tej jaka jest zalecana dla innych roślin, bo skrętniki nie znoszą zasolenia podłoża. Lubi temperatury umiarkowane: latem – od 18-20 st C, zimą niższa – 10-18°C.
Pamiętajmy o tym, że z zasady im cieplej mają skrętniki tym wilgotniejsze powinno być powietrze. Przy zbyt suchym powietrzu skrętniki są atakowane przez przędziorki i czasem tez przez mszyce, więc przeglądy okresowe są konieczne, a gdy zauważymy intruzów – trzeba działać szybko i zdecydowanie. Skrętniki nie znoszą nabłyszczania, a kurz trzeba z liści usuwać miękkim pędzlem, bo liście są dość kruche i łatwo je uszkodzić.
Skrętniki muszą mieć po prostu wszystkiego mniej – i światła i wody i nawozów – niż inne rośliny uprawiane przez nas na parapetach okiennych. W sumie nie sprawiają kłopotów, ale jeśli zauważymy, że zasychają im brzegi liści – to na pewno mają za sucho, zarówno w podłożu jak i w powietrzu. Powodem zaś zagniwania jest zazwyczaj zbyt obfite podlewanie przy zbyt niskiej temperaturze.
Przy tak małych wymaganiach trudno się dziwić, że kto raz spróbuje zapewne będzie chciał stworzyć sobie całą kolekcję tych uroczych roślin, tym bardziej, że mają mnóstwo odmian, łatwo się mnożą (z nasion i z sadzonek liściowych), i małe rośliny szybko rosną i zakwitają. Abt skrętniki kwitły długo, od jesieni do wiosny, należy dbać o regularne usuwanie przekwitłych kwiatów, a także o coroczne przesadzanie do nowej ziemi.
Barbara Błaszczyk/Anna Łoś