
Umarł mi. Notatnik żałoby
Wydawnictwo Czarne 2013
Taką książkę powinien właściwie napisać każdy z nas. Kiedy odchodzi ktoś bliski, nie wiemy co zrobić ze wspomnieniami. Kiedy je pielęgnujemy, pożegnanie bywa jeszcze trudniejsze. Kiedy je zacieramy wydarzeniami bieżącymi, strach, że naprawdę znikną.
Inga Iwasiów żałobę po nagle zmarłym ojcu postanowiła opisać. Każdy jej moment, każde wydarzenie, spotkanie, myśl, rozmowę, która nastąpiła po śmierci ukochanego ojca. I nie odczuwamy jej notatnika, jako formy terapii. Sama autorka pisze już na wstępie: "... nie wierzę w terapie, w żadne terapie poza tabletkami i samokontrolą, więc nie mogę tego pisania uznać za lekarstwo".Czytamy rozdział po rozdziale albo odnajdując swoje przeżycia, albo się na nie przygotowując.
Bo jak pisze Iwasiów, czas śmierci i żałoby po niej to, pomijając gramatykę, „czas przyszły niemożliwy”. Nie wiemy, co będziemy czuć, nie przypuszczamy, jak się zachowamy, nie wyobrażamy sobie, co zrobimy z pustką.
Swoją opowieść złożyła autorka też ze strzępów z przeszłości, sięgając w opowiadaniu o ojcu kilka pokoleń wstecz. Najpiękniejszy jest rozdział pt. „Tatulek”, choć rzadko tak do niego mówiła. Taki zwrot należał do dzieciństwa, tylko ona, jedynaczka, mogła tak do niego mówić. Migawki z dawnej przeszłości układają historię człowieka dobrego, skromnego, pracowitego, dla którego najważniejsze były praca i rodzina.
Ta książka to jednak nie tylko wzruszające wspomnienia. To również bardzo praktyczne i przejmujące doświadczenia, przez które przechodzi rodzina zmarłego. Pierwszy szok, poukładanie już nie najważniejszych spraw, oswajanie bólu i niesienie pocieszenia bliskim, dla których ból może jeszcze większy, przygotowania do pogrzebu, sama ceremonia, stypa. A potem odkładanie decyzji: o posprzątaniu pokoju, o oddaniu ubrań, o zlikwidowaniu miejsca pracy, o otwarciu ostatniej szuflady.
To również opowieść o tym jak żyć dalej, jak nie zapomnieć, ale radzić sobie z każdym następnym dniem.
Bardzo osobista książka Ingi Iwasiów jest potrzebna każdemu z nas. I każdy z nas się w niej odnajdzie.