– Trzymałem się z dala od tego, co niektórzy mogą nazwać normą w przypadku mojej pracy. Przestałem pojawiać się na czerwonych dywanach, robić te czy inne rzeczy. Specjalnie odsunąłem się od tego. Chciałem żyć na odludziu, by móc tworzyć w surowym, szczerym miejscu. Nie potrzebowałem całego tego blichtru i przepychu związanego z chodzeniem do modnego studia – komentuje ZAYN.
Artysta rozpoczął pracę nad nowym projektem w domu, na własną rękę, bez żadnego harmonogramu. Pierwszą nową piosenką było „Alienated”, bezpośredni i osobisty utwór znacznie odbiegający od jego wcześniejszej twórczości.
– Nie wiedziałem, że mogę napisać coś takiego. Ta piosenka przyszła naturalnie, ponieważ napisałem ją dokładnie w momencie, w którym przeżywałem opisywane w niej emocje. Dobrze było je uwolnić dzięki pisaniu – wspomina ZAYN.
Oszczędne brzmienie piosenki i wyeksponowane w niej nagie emocje wskazały ZAYNOWI nowy kierunek.
– To nie było coś, co zamierzałem zrobić. Ale po tym jak przez jakiś czas siedziałem z „Alienated”, po prostu zacząłem tworzyć kolejne piosenki w tym stylu. Po napisaniu „My Woman” i „Dreamin” czułem, że powstaje kompletne brzmienie i wiedziałem, w którą stronę chcę pójść na całym albumie – mówi muzyk.
Album „ROOM UNDER THE STAIRS” pozwala na poznanie artysty z zupełnie innej strony. 12 z 15 zawartych na nim piosenek ZAYN napisał samodzielnie.
– To mój ulubiony album ze wszystkich, które do tej pory zrobiłem. Głównie dlatego, że powstał w pełnej szczerości. Odsłoniłem się na nim z wszelkimi uczuciami. Chciałem sprawić, by każdy utwór brzmiał tak, jakbym siedział tuż obok ciebie i opowiadał, jak się czuję, śpiewając bezpośrednio dla ciebie. To surowy materiał, oszczędny w środkach. Od dawna chciałem stworzyć coś w takim stylu – przyznaje ZAYN.
Niezwykle ważną postacią w kontekście całości jest nagrodzony dziewięcioma statuetkami Grammy producent Dave Cobb, który pracował wcześniej m.in. z Brandi Carlisle, Chrisem Stapletonem i Jasonem Isbellem.
– Dave Cobb okazał się wspaniałym producentem do współpracy. Dzięki niemu, moja muzyka weszła na inny poziom. Niezmiernie doceniam jego pracę. Mam nadzieję, że wspólnie zabierzemy słuchaczy w intrygującą, magiczną podróż. Oby słuchało się Wam tego tak dobrze, jak mi dobrze nagrywało się ten album! – mówi ZAYN, dodając: – Po tym jak usłyszałem go produkującego pierwszy utwór, zobaczyłem i usłyszałem, jak wiele wnosi do tej płyty. Dodał rzeczy, o których nie wiedziałem, że trzeba je dodać i naprawdę pomógł wprowadzić ten projekt na nowy poziom. To muzyczny geniusz.
Cobb odwzajemnia dobre słowa, mówiąc o ZAYNIE.
– Tym, co mnie w nim ujęło, jest jego głos. Słychać w nim miłość, stratę, ból, triumf i człowieczeństwo. On naprawdę stworzył na tej płycie własny wszechświat. Nie boi się mówić prosto ze swojej duszy.
ZAYN to autor niezliczonych przebojów, kompozytor, producent i filantrop, znany z fenomenalnego wokalu oraz umiejętnego łączenia muzyki pop oraz r&b. W 2023 roku wydał singiel po ponad dwuletniej przerwie – „Love Like This” z miejsca stało się jednym z największych przebojów wakacji. Jego solowy debiut trafił na szczyt list sprzedaży równocześnie w USA oraz Wielkiej Brytanii, co wcześniej nie udało się żadnemu brytyjskiemu soliście. Głównym singlem „Mind of Mine” był utwór „PILLOWTALK”, #1 na listach przebojów w 68 krajach na całym świecie. W USA singiel ma status pięciokrotnej platyny. Następcami albumu były złoty „Icarus Falls” oraz „Nobody Is Listening”.
W 2022 roku ZAYN otrzymał zaproszenie od spadkobierców Jimiego Hendrixa do nagrania nowej wersji utworu „Angel” z okazji 80. rocznicy urodzin legendarnego artysty. W dorobku ZAYNA znajdują się niezliczone nagrody, w tym Billboard Music Award, American Music Award, MTV VMA oraz dwie nominacje do Brit Award. ZAYN udziela się także w kwestiach społecznych – niedawno wystosował pismo do brytyjskiego premiera z apelem o zwiększenie funduszy na posiłki w szkołach dla najuboższych uczniów w Wielkiej Brytanii.
Zainspirowany takimi twórcami jak Willie Nelson czy Chris Stapleton album „ROOM UNDER THE STAIRS” pokazuje ewolucję ZAYNA i jego wymykającą się jednoznacznej kategoryzacji gatunkowej dojrzałość.
– W muzyce brakuje teraz wrażliwości i chciałem, aby była ona naprawdę odzwierciedleniem mojego języka i rzeczy, które mówię, a nie jakąś naoliwioną, niesamowitą, superbohaterską wersją mnie, którą czuję, że była duża część mojej wcześniejszej muzyki – przyznaje artysta. – To było niesamowicie trudne, nie zamierzam kłamać. Ale chciałem poczuć, że to tylko ja, że śpiewam do ciebie, jakbyśmy byli w tym samym pokoju, opowiadając ci o tym, co czuję – podsumowuje.
Lista utworów:
1. Dreamin
2. What I Am
3. Grateful
4. Alienated
5. My Woman
6. How It Feels
7. Stardust
8. Gates Of Hell
9. Birds On A Cloud
10. Concrete Kisses
11. False Starts
12. The Time
13. Something In The Water
14. Shoot At Will
15. Fuchsia Sea