Radio Kraków

migranci

Wymyślił nowe imię by było je łatwiej wymówić

Bach Hai Cuong nie chciał spędzić życia w stolicy Wietnamu.Zwiedzanie świata rozpoczął od poznania Krakowa, w którym mieszka do dziś.

Przyjechałam naprawić wspomnienia babci.Wiedziałam,że będę tu mieszkać.

Siedziałam na ulicy Grodzkiej, słyszałam te różne języki, obcokrajowców i sobie pomyślałam, oto jest miasto, w którym chcę mieszkać, mówi Olha Khmil, która w Krakowie mieszka od kilkunastu lat.

Jestem zawieszona pośrodku

Olga Marchuk mieszka w Krakowie od czterech lat. Mówi: przyjechałam tutaj, gdzie Kogoś mam.

Za rok zamieszkamy tu wszyscy razem

Andrii Myskoweć z synem Luczezarem przyjechali do Krakowa z Kijowa. W rodzinnym komplecie będą tu mieszkać dopiero za rok. Obecnie żona Andriia i matka Luczezara podróżuje między dwoma krajami, bo tego wymaga konieczność życiowa. W Ukrainie zostali bowiem nie tylko dziadkowie chłopca ale także zwierzęcy członkowie rodziny m.in. 9 psów, 27 kotów i konie, do tego też kilka wron,które w Ich rodzinnym schronisku dla zwierząt, prowadzonym pod Kijowem kurują złamane skrzydła.

Przyjechałam tu z wyboru, wielu moich rodaków go nie miało

Olha Menko przyjechała do Krakowa po wydarzeniach na Majdanie. Pełnoskalową wojnę w swoim ojczystym kraju obserwowała już z Krakowa. To Jej miasto od ponad sześciu lat.To tutaj założyła pierwszy portal dla Ukraińców w Krakowie, który miał być pomocny dla odwiedzających miasto rodaków. Po wybuchu wojny stał się osią pełnowymiarowej pomocy.

Czasami myślę, że już nie mam siły ale idę dalej

Myślałam,że to potrwa dwa tygodnie, moje dzieci zobaczą jak jest w Polsce, w Krakowie, pospacerujemy i wrócimy.

Kraków po niderlandzku

Robin Rook przyjechał z Kerkrade 13 lat temu i jedną z pierwszych rzeczy, jakie zrobił była zamiana roweru, którym poruszał się po mieście w rodzinnym kraju na krakowską kartę komunikacji miejskiej. W Holandii rowerem dojedziesz wszędzie, tu niestety nie ale w Holandii jest więcej rowerów niż ludzi.

Słucham nietoperzy

Lucas Saci spędza to popołudnie wisząc przy ścianie przy pomocy dwóch palców u dłoni i fragmentu stopy, opartej o niewielki panel wspinaczkowy. Po pracy przychodzi tutaj z żoną i synem by się wspinać.To Ich rodzinny sport i zarazem motyw przeprowadzki z północy Polski na południe kraju. Jeśli nie ma Go tutaj prawdopodobnie spaceruje w Jurze Krakowsko Częstochowskiej i nasłuchuje Podkowców.

Tommaso z Apecchio

Mniejszy od Rzymu, większy od Florencji. Kraków z włoskiej perspektywy jest „w sam raz”.

Mieszkałem tu w poprzednim wcieleniu

Shchuchynshchyna - to słowo w języku białoruskim, które Rosjan doprowadza do szewskiej pasji. O języku, korzeniach i przeprowadzce na południe Anna Piekarczyk rozmawia z Valerijem Koshchevą.

Jestem krakowcem

Tu nie da się "być na czas", zawsze kogoś spotkasz w drodze.

W języku tureckim mamy swoje "słowa specjalne"

To jest właśnie magia języka tureckiego. W codziennym słowniku znajdziesz nawet życzenia związane z kąpielą pod prysznicem. Wszystko po to by wyszła Ci na zdrowie.Z Martą i Erdemem rozmawiamy o codzienności w relacji polsko - tureckiej.

Tomas, hamuj swój czas

Kraków nie był pierwszym wyborem Tomasa.Przyjechał tu z Katowic, dla których wiele lat temu zostawił Meksyk.

Położna z Peru - Polski dystans i karkołomny język to miód na Jej serce

Spotkanie Carmen działa jak mechanizm filmów animowanych, gdzie biała postać spotyka czarną i odbiera jej sporą porcję usmolenia, dodając "lekkości bytu". Carmen Jayo Torres kolekcjonuje w życiu wyzwania i dla przekory wybiera te bardziej skomplikowane.Jednym z nich okazała się nauka języka polskiego - był wystarczająco trudny by się nim zainteresować.

Miłość była 5295 km dalej

Czy jeśli znajdujesz kogoś 5295 km od siebie to możesz powiedzieć,że był na końcu świata? Wydaje się, że to już przyzwoita odległość dla odpowiedzialnego użycia takiej metafory. Historia, o której mowa zaczyna się i kończy w Krakowie ale jak zwykle w takich przypadkach najlepsze jest "pomiędzy".

Edukacja. Asystent międzykulturowy od 1 września już na etacie w krakowskich szkołach

Pomaga dziecku, ale też nauczycielom, wspiera rodziców; musi być empatyczny, umieć diagnozować sytuację a nawet negocjować – to zadania asystenta międzykulturowego. Zawód istnieje od kilkunastu lat, ale dopiero teraz sformalizowano zatrudnianie tych specjalistów. Do tej pory jedynym wymogiem dotyczącym kompetencji asystentek i asystentów międzykulturowych była znajomość języka kraju pochodzenia dziecka, przepisy nie określały także wymiaru czasu ich pracy. Teraz to się to zmieni. Mówi o tym Urszula Majcher - Legawiec, prezes Fundacji Wspierania Kultury i Języka Polskiego im. M. Reja. Zaprasza Wioletta Gawlik.

Podzieliły Ich kotiki

Za decyzjami podejmowanymi w takim tempie stoją najczęściej uczucia. Tak jest w przypadku tej gwałtownej przeprowadzki z Bałkanów pod Wawel.

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię