Pierwsza z wystaw to ekspozycja kolaży niemieckiej noblistki Herty Müller "Tam, gdzie nie można mówić. Słowo jako obraz, obraz jako słowo". Na wystawie zobaczymy kilkadziesiąt kolaży laureatki Literackiej Nagrody Nobla. Prace powstały w latach 2005–2018.
- To pierwsza prezentacja tych prac w muzeum sztuki współczesnej, choć Herta Müller tworzy kolaże od końca lat 80 - tłumaczy szefowa działu wystaw w Mocaku Delfina Jałowik - Jest to wystawa w ramach cyklu, w którym prezentujemy wieloaspektowość osobowości twórczych. To są z jednej strony filozofowie, to są naukowcy i to są także pisarze. W ramach tego cyklu prezentowaliśmy wcześniej Wisławę Szymborską, Zbigniewa Herberta, a także inną krakowską postać, Alinę Dawidowicz, czy niemieckiego poetę i malarza Joachima Ringelnatza. Teraz przyszła kolej na niemiecką noblistkę, pisarkę pochodzenia rumuńskiego, która mieszka w Berlinie. W pewnym momencie okazało się, że Herta Müller tworzy kolaże.
Kolejna nowa wystawa w Muzeum MOCAK to seria obrazów Beaty Stankiewicz pod tytułem "Dziesięciu Żydów, którzy rozsławili Polskę", która otwarcie nawiązuje do pracy Andy’ego Warhola Dziesięć portretów Żydów XX wieku. Krakowska malarka Beata Stankiewicz przedstawia bohaterów polskiej kultury i nauki. Zastosowała także inne rozwiązania medialne niż Warhol - podkreśla Delfina Jałowik, szefowa działu wystaw w Mocaku.
Wernisaż obydwu wystaw o godz. 18 w MOCAK-u.
Od piątku w MOCAKu będzie można też zobaczyć „Polski fantom” izraelskiej artystki i profesor historii Dany Arieli. W Bibliotece MOCAK-u będzie prezentowany wybór jej fotografii podzielony na pięć części: Warszawa, Nowa Huta, Kraków, Auschwitz, Kielce. Współcześnie wykonane zdjęcia dotyczą obiektów, przestrzeni i miejsc związanych z okresem II wojny światowej i PRL-u.
Na wystawie designu symbolicznego krakowskie muzeum zaprezentuje eksponaty z własnych zbiorów, w których autorzy odrzucają całkowicie – z pewnymi wyjątkami – funkcję praktyczną przedmiotów, natomiast wykorzystują ich symbolikę. Pokazane będą prace m.in. Faiga Ahmeda, Mony Hatoum, Daniela Spoerriego, Farida Rasulova, Lee Seung-hee, Kojiego Kamojiego, Bjorna Norgaarda, Feika Beckersa, Marii Stangret, Froda Mikkelsena, Kourosha Salehiego i Zbigniewa Warpechowskiego.
Prace 16 artystów z Polski i zagranicy, także pochodzące ze zbiorów MOCAK-u, będą tematem kolejnej z wystaw otwieranych w piątek „Ruch jako materia sztuki”. Ekspozycja zaprezentuje wybrane obiekty i instalacje, w których szczególną rolę odgrywa ruch. Jak wyjaśniła kuratorka wystawy Dominika Mucha, zależało jej na pokazaniu jak najszerszej skali czasowej, dlatego najstarsza praca pochodzi z 1959 roku, a najnowsza - z 2017.
Ostatnia z wystaw pokazuje etiudy końcoworoczne studentów Wydziału Reżyserii Filmowej i Telewizyjnej Szkoły Filmowej w Łodzi, które powstały w pracowni filmu dokumentalnego Grażyny Kędzielawskiej, Marii Zmarz-Koczanowicz i Sławomira Kalwinka prowadzonej na pierwszym roku.
(Justyna Nowicka/materiały prasowe/PAP/sp)