Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Suska sechlońska

  • date_range Wtorek, 2012.08.21 20:02 ( Edytowany Sobota, 2021.05.29 01:04 )
Suska sechlońska

„Suska sechlońska" może mieć różną wielkość i kształt, który zależy od odmiany owoców przeznaczonych do suszenia. Wysuszone owoce charakteryzują się elastycznym, mięsistym miąższem, pomarszczoną, ale błyszczącą skórką w kolorze ciemnogranatowym przechodzącą nawet do czarnego.

W smaku „suska sechlońska" jest lekko słodka z wyczuwalnym posmakiem i aromatem wędzenia. Cechą charakterystyczną „suski sechlońskiej" jest wysoka zawartość wody.


Do wyrobu „suski sechlońskiej" wykorzystuje się wyłącznie owoce odmian śliwy domowej (łac. Pnmus domesticd) z pestkami. Najczęściej wykorzystywanym gatunkiem śliw do suszenia są owoce odmian Węgierki i jej pochodnych: Promis, Tolar, Nektawit, a także Valjevka i Stanley, które łatwo poddają się wędzeniu. Owoce tych odmian mają dużą zawartość cukru.

 

Do wyrobu „suski sechlońskiej" wykorzystuje się wyłącznie owoce odmian śliwy domowej (łac. Pnmus domesticd) z pestkami. Najczęściej wykorzystywanym gatunkiem śliw do suszenia są owoce odmian Węgierki i jej pochodnych: Promis, Tolar, Nektawit, a także Valjevka i Stanley, które łatwo poddają się wędzeniu. Owoce tych odmian mają dużą zawartość cukru.

Nazwa „suska sechlońska" wywodzi się z miejscowej gwary. Suska oznacza suszkę, czyli podsuszoną i podwędzoną śliwkę. „Sechlońska" z kolei pochodzi od nazwy miejscowości „Sechna" leżącej w gminie Laskowa. Mieszkańców wsi nazywa się „sęchlokami".



Tradycja suszenia śliw na tym obszarze geograficznym jest bardzo długa. Pierwsze zapisy pochodzą z pierwszej połowy XVIII w. Wówczas cechą charakterystyczną wsi Sechna i położonego na jej terenie majątku Klarysek była obfitość drzew owocowych. Prawdopodobnie każde gospodarstwo miało wtedy już swój sad. W 1738 r. przy jednej z zagród w Żmiącej był sad złożony z 310 śliw. Owoce spożywano nie tylko jesienią, ale również i zimą - były surowe, kwaszone i suszone. Już w XVII wieku robiono z nich powidła.


Zgodnie ze starymi opowieściami cała historia suszenia tych owoców związana była z działalnością miejscowego duszpasterza. Nieznany już dziś z nazwiska ksiądz proboszcz, zamiłowany sadownik, zadawał swoim parafianom jako pokutę sadzenie kilku lub kilkunastu drzew owocowych, w zależności od wyznanych na spowiedzi grzechów. Na mało żyznych glebach jabłonie, czereśnie czy grusze rosły słabo i źle owocowały, więc nakazał ludziom sadzić śliwy. Gdy drzewa te zaczęły dobrze owocować, gospodarze przechytrzyli proboszcza i zaczęli śliwy wykorzystywać do produkcji śliwowicy. Szerzyło się pijaństwo, więc zatroskany proboszcz razem ze swym wikarym uradzili, że śliwy nadal trzeba sadzić, ale owoce obowiązkowo trzeba suszyć. Okazało się, bowiem, że suszonych dymem śliw nie da się przerobić na śliwowicę. Takie, zgodnie ze starymi opowieściami, były początki wędzenia i suszenia śliw w Sechnej. Zwyczaj ten przetrwał do współczesnych czasów, a stosowana metoda produkcji praktycznie nie uległa zmianie.

Partnerem Projektu jest Województwo Małopolskie

 

 

 

 

 

 

 

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię