Warto przypomnieć, co możemy zrobić, jeżeli zapłaciliśmy za bilety na koncert, który albo nie dojdzie do skutku, albo jego program zostanie zmieniony.
Czytaj: Krakowski koncert Stinga i Paula Simona został odwołany
Kupując bilet na koncert, zawieramy umowę z jego organizatorem i podlegamy ochronie tak, jak w przypadku zawarcia umowy z biurem turystycznym, w którym kupujemy wakacje, bankiem, w którym bierzemy pożyczkę, czy deweloperem. Możemy więc dochodzić swoich praw.
Organizator może zmienić porę koncertu lub listę występujących na nim gwiazd tylko wtedy, gdy ma ważne, uzasadnione powody, takie, jak - na przykład - choroba artysty. Tak jest właśnie w przypadku krakowskich koncertów.
Jeżeli jednak nie odpowiada nam sam fakt zmiany daty koncertu, nieważne, na jaką, organizator powinien nam umożliwić odstąpienie od zawartej z nim umowy i zwrócić pieniądze proporcjonalnie do poniesionych przez nas kosztów.
Jeżeli zaś organizator ze swojej winy doprowadzi do odwołania koncertu - bo, na przykład, nie spełni wszystkich warunków artysty - mamy prawo do zwrotu biletu bez żadnych dodatkowych kosztów z naszej strony.
Według niektórych prawników - jeżeli kupiliśmy bilet przez internet i dostarczył nam go kurier - bo i tak się zdarza - mamy prawo również do zwrotu opłaty za przesyłkę.
Te wszystkie wskazówki są dość ogólne, bo każda imprez masowa ma swój własny regulamin, organizatorzy proponują też różne rozwiązania swoim klientom. Dlatego w każdym, indywidualnym, przypadku najlepiej zacząć od rozmowy z nimi a potem ewentualnie szukać wsparcia w organizacjach broniących praw konsumentów.
Ostateczną, i często - najtrudniejszą i najbardziej żmudną drogą do dochodzenia swoich praw jest sąd.
Daniela Motak, jgk