Klaudia Kaniewska od 16 lat żyje z protezą nogi. Straciła kończynę dolną na poziomie uda w wyniku poważnej choroby. Teraz aktywnie pomaga innym, dzieląc się swoim doświadczeniem na Instagramie, gdzie prowadzi edukacyjny profil „Robonoga”.
Strata kończyny jest jak żałoba. Człowiek budzi się po amputacji, patrzy na łóżko i widzi, że kołdra układa się inaczej. Jest to ogromny szok
– mówi Klaudia Kaniewska.
Na co dzień Klaudia wspiera osoby po amputacjach oraz ich bliskich. Edukuje, radzi, pomaga w formalnościach związanych z uzyskaniem protez oraz orzeczeń o niepełnosprawności.
Brakuje informacji. Ludzie nie wiedzą, gdzie się zwrócić o pomoc, jakie protezy wybrać, jak przebiega rehabilitacja. Chcę im pomóc odnaleźć się w nowej sytuacji
– podkreśla „Robonoga”.
Jak sama przyznaje, droga do pełnej sprawności po amputacji nie jest łatwa, ani szybka.
Na początku myślałam, że proteza da mi natychmiastową możliwość chodzenia. Tymczasem proces nauki chodzenia, rehabilitacja i adaptacja trwają latami
– zaznacza Kaniewska.
Jej działania szczególnie skupiają się na dzieciach, które straciły kończyny w wyniku chorób nowotworowych czy wypadków.
W zeszłym roku pomogłam kilkuletniemu chłopcu zdobyć protezę. Teraz może biegać, bawić się i mieć normalne dzieciństwo, którego ja częściowo byłam pozbawiona
– opowiada aktywistka.
W Polsce, jak zauważa Klaudia Kaniewska, nadal brakuje instytucjonalnego wsparcia dla osób po amputacjach. Największą pomocą są fundacje, stowarzyszenia i indywidualni specjaliści.
Bez organizacji pozarządowych i osób, które same doświadczyły amputacji, ludzie często zostają pozostawieni sami sobie
– mówi Kaniewska.
Miesiąc świadomości amputacji – Pomarańczowy Kwiecień – powstał właśnie po to, by zwiększać społeczną świadomość problemów osób po amputacjach, łamać stereotypy i edukować społeczeństwo.
Chcemy pokazywać, że osoby po amputacji mogą żyć normalnie – pracować, zakładać rodziny, realizować pasje
– tłumaczy Klaudia Kaniewska.
Historie takie jak Klaudii dowodzą, że bariery istnieją tylko w naszych głowach