Zmienia się model finansowania kampusu Akademii Muzycznej. Co to oznacza?

Jakie znaczenie dla budowy kampusu Akademii Muzycznej będzie miała zmiana modelu finansowania, czyli odejście od finansowania kampusu z KPO? 

Sprawa budowy nowej siedziby Akademii jest i pozostanie priorytetem władz Akademii. To jest rzecz oczywista w sytuacji, gdy wszystkie polskie muzyczne uczelnie rozbudowują się, stawiają nowe budynki, poprawiają swoją infrastrukturę. Nasza uczelnia od lat pozostaje przy budynkach zabytkowych, infrastrukturze, która po prostu nie daje żadnych możliwości rozbudowy. Stąd konieczność  - i trudność również - związana z tym, że nie możemy poprawić istniejącej infrastruktury. 

Musimy nową siedzibę wybudować, bo zabytkowych budynków nie jesteśmy w stanie ruszyć

Na szczęście prace nad nowym kampusem Akademii Muzycznej już się rozpoczęły.

Tak. Chciałbym podkreślić, że od kilku lat, od początku niemalże tej kadencji, w której gospodaruję uczelnią, mamy zapewnione finansowanie ministerstwa, jeśli chodzi o wszystkie prace przygotowawcze - począwszy od konkursu, który się odbył, i teraz prace przygotowujące teren.

W ostatnich miesiącach toczyły się i nadal się toczą rozmowy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego, czyli naszym organem nadzorującym, jeśli chodzi o model finansowania. Była pewna refleksja ze strony władz ministerstwa co do tego, w jaki sposób finansować inwestycję, która jednak kosztuje. W tej chwili szacujemy te koszty na około 500 milionów złotych. To jest kwota niebagatelna i w związku z tym w kontekście środków z KPO była taka koncepcja, aby tę budowę podzielić na etapy i poszczególne etapy wpisać w różne programy.

Jednak ostatnio ministerstwo doszło do wniosku, że tę strukturę finansowania trzeba zmienić, ponieważ rzeczywiście są ogromne ryzyka związane z wpisywaniem poszczególnych części całego kampusu do różnych programów, gdzie są bardzo restrykcyjnie przestrzegane i terminy, ale także wymogi, choćby jeśli chodzi o cele, o efekty, które trzeba spełniać, o udostępnienie natychmiast tej wybudowanej infrastruktury do użytkowania. W przypadku takiego złożonego kampusu byłoby to bardzo trudne i obarczone wielkim ryzykiem, a więc możliwe byłoby również niedopełnienie pewnych warunków.

Czy w obliczu takich deklaracji nie włączają się jakieś ostrzegawcze lampki?

Mam świadomość i myślę, że mój następca również, że to jest długi marsz. Ta budowa to perspektywa lat i nie zmienia to faktu, że to pozostanie priorytetem władz Akademii, ale powinno to być również priorytetem Ministerstwa. Mam głębokie przekonanie, że jest taka wola. To wynika z rozmów, które prowadzimy. Na pewno nasze lokalne środowiska, nasi politycy, osoby wpływowe, które mogą w jakiś sposób pomóc w tym, żeby to finansowanie rzeczywiście zostało rozstrzygnięte pozytywnie, powinny się skupić i pomagać uczelni.

To jest inwestycja niezwykle ważna dla Krakowa jako miasta akademickiego, ale także miasta kultury. To też, należałoby to podkreślić, realizacja pewnej zaległości, którą mamy do odrobienia jako Kraków, jako Małopolska, jako ważny ośrodek akademicki i kulturalny. Tu jest pewna niezgodność funkcji Krakowa z tym, w jakim stanie jest w tej chwili ta infrastruktura, jeśli chodzi o Akademię Muzyczną, jedną z czołowych placówek kształcenia muzyków w Polsce, ale nie tylko w Polsce.

Czy ta decyzja o zmianie modelu finansowania, przypomnijmy odejście od KPO i postawienie na pieniądze z Ministerstwa Kultury, już teraz wpływa na harmonogram inwestycji?

To nie jest jeszcze decyzja ostateczna, ponieważ trwają cały czas rozmowy. To jest długotrwały proces wymagający szczegółowych działań, nie mniej ta deklaracja jest. Oczywiście zmienia się trochę w związku z tym kalendarz działań, dlatego że to oznacza, że rok obecny już do końca i 2025 mamy na to, żeby zaktualizować ten wniosek. Natomiast to by oznaczało, że przy pozytywnym rozstrzygnięciu w kwestii finansowania budowa nie rozpocznie się wcześniej jak jednak w 2026 roku.

Czyli opóźnił to troszkę.

Tak, ale uważam, że ten model, który ma zostać teraz przyjęty, jest korzystny dla uczelni. Zmniejsza to ryzyko, o którym wspominałem.

 

Kampus to nie tylko nowe budynki, ale również m.in. zieleń dla mieszkańców

Co już uczelnia ma, co już zrobiła w sprawie nowego kampusu? Jest projekt, ale nad nim także trzeba pracować.

Tak, to są ostatnie miesiące pracy w szczegółach. Mamy już część budynków zaprojektowaną, natomiast na pewno to, co w tej chwili się dzieje i co już trwa równolegle, to są przygotowania: prace przygotowujące teren i to, do czego zostaliśmy zobligowani również przez miasto Kraków i prezydenta na mocy jego decyzji. W tej chwili wyłaniamy wykonawcę rozbiórek. Ten teren jest zupełnie zapuszczony, zaniedbany i to też warto podkreślić. Będziemy mieli ogromny wpływ na to, żeby ta część Krakowa została przywrócona mieszkańcom, bo akademia to są budynki, ale te budynki będą zanurzone w zieleni, która zostanie zorganizowana na zupełnie nowy sposób. Zostanie to udostępnione również właśnie mieszkańcom. Będziemy porządkować ten teren, ale również zieleń.

Jesteśmy w tej chwili w fazie wyłaniania wykonawców przesadzeń. Przesadzamy, to jest unikatowa sytuacja, dwa potężne drzewa, które mają wartość przyrodniczą. To są cenne gatunki. Będziemy nasadzać około stu drzew. Owszem, będą również wycinki, ale one zostały nam nakazane i dotyczą między innymi drzew, które tak czy owak musiałyby zostać wycięte.

W zamian zorganizujemy park. Można powiedzieć, że będzie to przedłużenie parku miejskiego, który jest planowany w sąsiedztwie. To się znakomicie będzie komponowało, otwierało ten obszar na Wisłę i tego dotyczą właśnie aktualne działania.

Ponadto wyłoniliśmy wykonawcę projektu sięgacza drogowego, a więc poprawi się tam układ komunikacyjny i to jest kolejny pozytywny rezultat tej inwestycji i planów z nią związanych.

 

Stworzyć piękne miejsce pomiędzy Nową Hutą a starym Krakowem

 

W jaki sposób kampus współgrał będzie z miastem? Co przyniesie miastu?

To jest właśnie przestrzeń do realizacji projektów kulturalnych, które wynikają z naszego kształcenia. To po pierwsze. Po drugie rewitalizacja dużego obszaru. Nasz teren to jest około czterech hektarów w pobliżu Wisły z jednej strony. Z drugiej strony jest to w środku Krakowa.

Obok ma być park miejski, niedaleko, miejmy nadzieję, filharmonia. Warto zaznaczyć, że to jest miejsce w środku Krakowa pomiędzy Nową Hutą a starym Krakowem, gdzie właściwie niewiele się w tej chwili dzieje. Ta część Krakowa ma szansę stać się pięknym miejscem, w którym przyroda, natura, mieszkańcy będą współgrać w otoczeniu i w dźwiękach, w sztuce.

Przy Karmelickiej mamy takie rozwiązanie, że park miejski graniczy z częścią zieloną Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej. Te dwie przestrzenie ze sobą współgrają. O to też chodzi na Grzegórzkach? Park będzie ogólnodostępny przez całą dobę?

Oczywiście. Budynki stanowią zamkniętą całość, natomiast całe otoczenie to jest coś, co będziemy udostępniać mieszkańcom.

A udział mieszkańców w projektowaniu choćby terenów zielonych?

Zanim zostały wydane decyzje dotyczące organizacji zieleni, tego, w jaki sposób możemy uporządkować teren zielony i cały teren inwestycji, był szereg konsultacji środowiskowych, były również rozmowy z przedstawicielami mieszkańców. Skutkiem tego jest taka, a nie inna decyzja prezydenta miasta Krakowa, którą mamy i którą teraz realizujemy, dokładając wszelkich starań, by rzeczywiście ta troska proekologiczna była realizowana w stu procentach, a nawet więcej.

Kampus nastawiony na komunikację zbiorową czy indywidualną z dużym betonowym parkingiem?

Duży betonowy parking jest tam niemożliwy. Oczywiście będą miejsca parkingowe, ograniczona liczba, to wynika z uwarunkowań, które zostały nam narzucone. Nie mogliśmy przekraczać pewnych określonych limitów. Jednocześnie poprawiona komunikacja, ponieważ ten ciąg pieszo-rowerowy łączący się z aleją Pokoju w rejonie ulicy Fabrycznej zostanie również zrealizowany. Kraków jest takim miastem, że musimy stawiać na komunikację zbiorową, to jest rzecz naturalna, oczywista i to widzimy wszędzie.

 

Wiadomo, że będzie opóźnienie. A kiedy zakończenie budowy?

Blisko 500 milionów – taki jest szacunek związany z budową kampusu Akademii Muzycznej. A jaki jest harmonogram?

Rok 2026 to początek budowy kubaturowej. Jeśli chodzi o prace w terenie, które wiążą się również z gruntem, to one będą już wkrótce. Wyłaniamy wykonawców prac przygotowawczych.

Tak zwane wbicie łopaty jest uwarunkowane ostateczną decyzją w kwestii finansowania, na tym teraz się musimy skupić. To jest zadanie na najbliższe miesiące, na rok 2025 dla nowych władz uczelni, dla których na pewno ta sprawa też pozostaje priorytetem. Jestem po wielu rozmowach z rektorem elektem, profesorem Mariuszem Sielskim, który deklaruje, że jest to oczywiste i jasne, że trzeba tę sprawę kontynuować i wszelkie wysiłki podejmować dla realizacji tej inwestycji.

Jest powołana Rada ds. Budowy Akademii. Składa się z niewielkiego grona ekspertów w różnych dziedzinach, bo to jest kwestia przepisów związanych z architekturą, z budową, z projektami, również branżowymi, ale to są także sprawy akustyczne, komunikacyjne. Ta Rada, mam nadzieję, będzie dalej działała, bo jest to grono sprawdzonych osób.

Jeśli budowa kubaturowa rozpoczęłaby się w 2026, no to kiedy cały kampus mógłby być gotowy?

To zależy od tego, jak zostanie rozłożona budowa w czasie, a to z kolei jest uwarunkowane właśnie wybranym sposobem finansowania. Jeśli mówimy o planie wieloletnim, to budowa w zależności od tego, ile w danym roku będzie środków, będzie się toczyć szybciej albo wolniej. To jest decyzja na szczeblu politycznym, na ile lat trzeba będzie rozłożyć tę budowę. Uważam, że to również jest ważny argument, że my nie musimy tego zrobić szybko, jeżeli jest problem z pozyskaniem większej kwoty w danym roku. Możemy to rozłożyć na lata, ale ważne jest, żeby to zrobić do końca.