Leopold Kozłowski urodził się w 1918 roku w żydowskiej rodzinie o wybitnych tradycjach muzycznych. Wywodzili się z niej najsłynniejsi żydowscy muzykanci galicyjscy, zwani klezmerami. Przeżył wojnę w Polsce, wielokrotnie cudem unikając śmierci – często dzięki muzyce. W powojennej rzeczywistości powrócił do zawodu muzyka, kierując Zespołami Pieśni i Tańca Krakowskiego oraz Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Rozwijał działalność aż do 1968 roku, gdy, jak wspomina: „Rangą doszedłem do podpułkownika. Mnóstwo nagród, festiwali. W marcu 1968 r[oku] nagle stwierdzono, że mam «skrzywiony kręgosłup», i skierowano mnie do rezerwy. Przyjaciele bali się o własną skórę i nie bardzo mogli pomóc. Przestałem występować na scenie, w telewizji, w radiu. […] Czytałem artykuły, widziałem wystąpienia polityków. […] Zaczęły powracać wspomnienia. Przez osiem miesięcy leżałem na oddziałach neurologii. Jak zawsze pomogła muzyka. Na schodach w Hotelu Europejskim spotkałem Wojtka Młynarskiego. Poprosił mnie o napisanie muzyki do Tak jak malował pan Chagall. […] Kilka dni później Wojtek przyjechał do Krakowa, pomagał mojej żonie obierać ziemniaki na placki, kiedy ja kończyłem muzykę. Ten nasz protest przeciwko marcowym wydarzeniom nie mógł być wtedy śpiewany w Polsce, ale słuchały go osoby z «biletem w jedną stronę» na całym świecie. Znów czułem się potrzebny”.
Z koncertami zwiedził cały niemal świat, prowadził warsztaty klezmerskie w USA, Niemczech, Austrii.