Otrzymał numer 243. Pracował w komandach zewnętrznych. Dzięki znajomości języka niemieckiego z początkiem 1942 r. trafił do pracy w młynie. Więźniów wspierali tam z członkowie ruchu oporu. Tam podreperował siły i uwierzył, że może przetrwać obóz. W obozie Jerzy Bielecki poznał Żydówkę Cylę Cybulską, która do Auschwitz II-Birkenau trafiła 19 stycznia 1943 r. z getta w Zambrowie. Zakochali się w sobie. Obiecał jej, że wyrwie ją z piekła Auschwitz. Zorganizował brawurową ucieczkę. W lipcu 1944 przygotował mundur i sfałszowaną przepustkę. Wyszedł z magazynu jako SS-Rottenführer (odpowiednik kaprala). Przeszedł przez tory na drogę do budynku pralni. Pilnującej więźniarek SS-mance powiedział, że przychodzi zabrać na przesłuchanie Cylę Cybulską nr 29558. Po wylegitymowaniu nierozpoznani przechodzą szlaban. Są na wolności. Przez dziewięć dni, poruszając się tylko nocami, szli w kierunku Krakowa. Na terenie Generalnego Gubernatorstwa otrzymali pomoc od miejscowych ludzi i rodziny. Dla bezpieczeństwa musieli się rozdzielić.
Po wojnie Cyla otrzymała wieść, że Jurek zginął. On usłyszał, że jego ukochana wyjechała do Szwecji i tam zmarła. Ich drogi się rozeszły na kilkadziesiąt lat. W maju 1983 r. Cyla, mieszkająca z rodziną w Nowym Jorku, od Polki, która u niej sprzątała, przypadkowo dowiedziała się, że Jurek żyje. Kobieta widziała film dokumentalny, w którym Bielecki opowiadał swą historię. Cyla zdobyła jego numer telefonu. 8 czerwca 1983 r. przyleciała do Polski. Mężczyzna czekał na nią z bukietem 39 róż, za każdy rok rozłąki po jednej.
W 1985 r. za pomoc Żydom w latach okupacji niemieckiej uhonorowany został przez Instytut Pamięci Narodowej Yad Vashem w Jerozolimie Medalem Sprawiedliwych wśród Narodów Świata. Jest Honorowym Obywatelem Państwa Izrael.
Cyla Cybulska zmarła w 2006 r. Jerzy Bielecki zmarł 20 października 2011 r. w Nowym Targu.
#Auschwitz