Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Wstrząsy niepokoją mieszkańców Małopolski Zachodniej. "Trzeba się do nich przyzwyczaić"

Nasila się problem wstrząsów na terenach pokopalnianych w Małopolsce Zachodniej i Śląska. Mieszkańcy Chełmka leżącego blisko granicy województwa skarżą się, że nie są informowani o tym, że takie zjawisko w ogóle wystąpiło. W Małopolsce nie są przekazywane informacje o incydentach, do których dochodzi na Śląsku, choć są one odczuwalne w naszym regionie. Gościem Magdaleny Zbylut - Wiśniewskiej był profesor Marek Cała, dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki zasobami AGH w Krakowie.

Prof. Marek Cała, dziekan Wydziału Inżynierii Lądowej i Gospodarki Zasobami AGH w Krakowie, fot. Magdalena Zbylut Wiśniewska

Magdalena Zbylut - Wiśniewska: Czy jest możliwa taka sytuacja, że mieszkańcy na powierzchni nie odczuwają silnego wstrząsu, do którego doszło pod powierzchnią ziemi albo na odwrót, wstrząs może być niezbyt odczuwalny pod powierzchnią ziemi, natomiast dla mieszkańców może być już czymś, co powoduje u nich dyskomfort?

Prof. Marek Cała: Dwa razy tak. Na Śląsku mamy do czynienia z zupełnie innymi warunkami górniczo-geologicznymi niż w przypadku Zachodniej Małopolskiej i wschodniej części województwa śląskiego. Na Śląsku, w tych starych kopalniach takich jak Kopalnia Wujek, Kopalnia Katowice wstrząsy są odczuwane niestety pod ziemią. Tam wstrząsy czasem objawiają się w postaci tąpnięć, czyli nagłego zniszczenia wyrobiska górniczego, połączonego ze zniszczeniem obudowy, a niekiedy narażeniem, a także utratą życia ludzkiego. Tam cała energia masywu, z którego wydzieramy to nasze czarne złoto, idzie bardziej do środka, koncentruje się wewnątrz. Tam te wstrząsy są w mały sposób odczuwane na powierzchni ziemi. Natomiast w przypadku Małopolski Zachodniej jest odwrotnie - wstrząsy są w niewielki sposób odczuwane na dole, ale bardzo silnie ujawniają się na powierzchni terenu i są odczuwalne przez mieszkańców.

Ziemia coraz częściej się trzęsie na zachodzie Małopolski. Ziemia coraz częściej się trzęsie na zachodzie Małopolski. "Strach jest. Chwieją się budynki. Są popękane ściany pod oknami, płytki"

Czy mieszkańcy Małopolski Zachodniej są bardziej narażeni także na straty, jeżeli chodzi o, chociażby szkody w przypadku nieruchomości, pęknięcia ścian na przykład?

Jeśli chodzi o zagrożenia związane z działalnością sejsmiczną, z oddziaływaniem dynamicznym, czyli wstrząsami, to tak, natomiast stary Śląsk ma oddziaływania związane z wieloletnią eksploatacją. Tam obniżenia powierzchni terenu sięgają nawet kilkudziesięciu metrów, więc jeżeli chodzi stricte o te zagrożenia wstrząsami i wpływ ich energii na powierzchnię, to tak, niestety tak.

Im więcej wstrząsów, tym bezpieczniej

Czy możemy mówić o jakimś progu niebezpieczeństwa? Kiedy ta sytuacja dla nas przestaje być, mówimy tutaj oczywiście o odczuciach, przestaje być dokuczliwa, a staje się niebezpieczna?

Działalność górników, walczących z zagrożeniem wstrząsami i ich oddziaływaniem na powierzchnię jest dedykowana do tego, żeby było tych wstrząsów jak najwięcej. Jak najwięcej, ale o jak najmniejszej energii. Chodzi o to żeby ta energia wyładowywana z masywu skalnego była porcjowana na w miarę drobne kawałki, tak żeby ich odczuwalność była minimalizowana, żeby nie dochodziło do dużych wstrząsów od dużej energii. To tak jakbyśmy pukali w stół cały czas, leciutko nam drżą z filiżanki i zastawa stołowa, a nie walimy w ten stół młotem.

Alerty RCB  z ostrzeżeniem o wstrząsach?

Czy nie można w żaden sposób przewidzieć, że konkretnego dnia wystąpią wstrząsy, które będą trochę bardziej dokuczliwe? Wyobraziłam sobie wręcz taki alert RCB, który przyjdzie do mieszkańców zachodniej Małopolski z informacją, że czeka nas takie zjawisko, które będzie co najmniej niekomfortowe.

Niestety jeszcze nauka się tak daleko nie posunęła. Szukajmy analogii do trzęsień ziemi. Nie wiemy dokładnie kiedy, wiemy mniej więcej w którym rejonie, wiemy które rejony ścian, które postępy eksploatacji doprowadzą nas do rejonów największego zagrożenia, tam się staramy stosować najbardziej aktywny profilaktyki żeby nie dopuścić do tego, ale nie zawsze nam wychodzi. Alerty RCB musiałyby być na najbliższe trzy tygodnie. Chyba nie byłoby to właściwe.

Potężny wstrząs w powiecie chrzanowskim. Mieszkańcy: Potężny wstrząs w powiecie chrzanowskim. Mieszkańcy: "Tego jeszcze nie było"

Do wstrząsów trzeba się przyzwyczaić

Mówi się często o tym, że mieszkańcy określonego rejonu, gdzie występują kopalnie, powinni się przyzwyczaić do tych wstrząsów, ale jak się przyzwyczaić do czegoś takiego?

No niestety tak, musimy do tego przyzwyczaić. Te zniszczenia, które są w naszym rejonie, to są drobne zarysowania ścian, uszkodzenia kominów, czyli tych konstrukcji najwyższych, one są najbardziej narażone. Nowe budownictwo, czyli od lat 80., 90. ubiegłego wieku już raczej nie jest narażone na te szkody. To są generalnie stare budynki kilkudziesięcioletnie, ponad półwieczne, o starej konstrukcji, gdzie nikt nie przewidywał takiego rodzaju zagrożenia. Nowe budownictwo spokojne wytrzymamy, a jeżeli nie, to szkody górnicze przyjdą, oszacują, zinwentaryzują i zapłacą.

Posłuchaj całej rozmowy
Autor:
Magdalena Zbylut-Wiśniewska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię