Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Włodzimierz Bernacki: zawsze prosimy i prosiliśmy związkowców o dyskusję

Tysiąc zł więcej dla nauczyciela początkującego, 1,1 tys. dla mianowanego i 1,4 tys. dla dyplomowanego - to przygotowana przez ZNP propozycja podwyżek dla nauczycieli. Związkowcy chcą, aby dwudziestoprocentowa podwyżka obowiązywała od września z wyrównaniem od lipca. Rozmawiamy o tym z Włodzimierzem Bernackim, wiceministrem edukacji i nauki.

Posłuchaj rozmowy

Zapis rozmowy Jacka Bańki z wiceministrem edukacji i nauki, Włodzimierzem Bernackim.

Panie ministrze, zanim o pracach resortu, prośba o komentarz do informacji sprzed godziny 8. Jak poinformował Rafał Bochenek, to Joachim Brudziński, europoseł, będzie szefem sztabu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Jak pan tę zmianę ocenia i czego oczekuje pan od nowego szefa?

Przede wszystkim po ubiegłym tygodniu, kiedy rzeczywiście pan Tomasz Poręba ogłosił swoją decyzję i to taką decyzję o tym, że składa rezygnację i ma ona charakter ostateczny, rzeczywiście opinia publiczna zastanawiała się, któż może tutaj pojawić się. Wybrano człowieka, który sprawdził się wielokrotnie, jeśli chodzi o kampanie wyborcze. Joachim Brudziński pełnił najwyższe funkcje w partii, funkcję sekretarza generalnego, szefował sztabom wyborczym, więc można być pewnym, że Joachim Brudziński będzie w sposób perfekcyjny wykonywał te funkcje, które przewidziane są dla szefa sztabu wyborczego. Ważna jest jego znajomość środowiska, struktur, funkcjonowania ekosystemu tych wszystkich uwarunkowań wewnętrznych, czyli tego potencjału czysto ludzkiego, instytucjonalnego, w połączeniu również z tą dynamiką, którą gwarantuje jako człowiek, który w mediach pojawia się dość często i jego dynamika wypowiedzi chyba będzie właściwa dla tej dynamiki sytuacji politycznej w Polsce.

Panie ministrze – edukacja i nauka. Sejm zdecydował o możliwości wcześniejszych emerytur dla nauczycieli, ale czy zajmie się tymi proponowanymi przez związkowców podwyżkami? Chodzi o to 20% od września z wyrównaniem od lipca. Czy jest na to jakakolwiek szansa?

Przede wszystkim my zawsze prosimy i prosiliśmy związkowców o rozmowę, o debatę i dyskusję. Ja przypomnę, że kiedy proponowaliśmy dużo, dużo wcześniej związkowcom z ZNP, chociażby podjęcie tematu wcześniejszych emerytur, czyli przywrócenia tego systemu sprzed roku 2009, to właściwie panowała taka dziwaczna cisza. To dla nas kompletnie niezrozumiałe. My jesteśmy jako ministerstwo otwarci na wszelką debatę i dyskusję. Jesteśmy przygotowani do rozmów, tym bardziej że wiemy, że Rada Ministrów przyjęła pewien projekt dotyczący nowelizacji budżetu i tam też przewidziane są środki na to, co związane jest z uposażeniami dla nauczycieli. Dodajmy również, że jak gdyby niezależnie od tego pojawia się kwestia najniższych uposażeń i ta podwyżka od 1 stycznia też będzie generowała podwyżki dla oświaty i chociażby z tego tytułu tutaj mówi się o tych podwyżkach rzędu prawie 600 zł dla początkujących nauczycieli.

Tak jak pan wspomniał, panie ministrze, płaca minimalna rośnie o 600 zł, ponad 4200, ale już teraz początkujący nauczyciel zarabia niewiele więcej niż pensja minimalna. To ile będzie zarabiał w styczniu 2024?

Panie redaktorze, ja mówię tutaj o tych kwestiach związanych z ustawą dotyczącą najniższego uposażenia. Natomiast mówimy też – i to był zasadniczy wątek naszej rozmowy – również o rozmowach dotyczących podwyżek. Podwyżek dla nauczycieli wynikają wprost z działań Ministerstwa Edukacyjnej i Nauki.

To jakie i kiedy te podwyżki ewentualnie, panie ministrze, będą?

Tutaj rozmowy są prowadzone. To wszystko zależy od z jednej strony tego, w jakim kształcie zostanie przyjęta nowelizacja budżetu, a z drugiej strony, również przypominam, rozpoczną się dyskusje – po pierwsze nad nowelizacją, wykonaniem budżetu za rok poprzedni, ale również i debata na temat budżetu na rok przyszły. To wszystko musi być tutaj bardzo precyzyjnie ustalone.

Tymczasem w zeszłym tygodniu Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu obchodziła 25-lecie. No i podczas tej uroczystości rektor uczelni przyznał, że Polska Komisja Akredytacyjna negatywnie oceniła wniosek uczelni w sprawie utworzenia tam kierunku medycznego. To będzie kształcić Akademia Nauk Stosowanych w Nowym Sączu lekarzy czy nie?

To jest tak, panie redaktorze, że tutaj ta wypowiedź tak naprawdę odnosi się do tej opinii, która rzeczywiście została przedstawiona przez Polską Komisję Akredytacyjną, ale miejmy świadomość tego, że w takich dokumentach wskazane są również te przyczyny, dla których taka decyzja zapadła i również sugestie co do zmiany tych podstaw, dla których taka decyzja zapadła, więc tym samym tą instytucją, która będzie rozstrzygała ostatecznie o tym, czy kierunek lekarski zostanie uruchomiony, czy też nie, jest Minister Edukacji i Nauki, ale, jak mówię, tu po stronie Polskiej Komisji Akredytacyjnej też są, krótko mówiąc, wskazania, które trzeba zrealizować, aby myśleć o uruchomieniu takiego kierunku. Tu, jeśli chodzi o Małopolskę, to obok Nowego Targu również i Nowy Sącz, ale i Tarnów aplikuje o możliwość kształcenia na kierunkach lekarskich. To jest jak gdyby jedna strona. Druga to ta dotycząca również pewnych utrudnień, które mogą się pojawiać. Zresztą te utrudnienia pojawiały się również na etapie procesu legislacyjnego. Jednak gdzieś istnieje to lobby lekarskie, które w sposób taki delikatny, subtelny stara się zadbać o to, aby ciągle w Polsce utrzymywał się rynek lekarza, a nie rynek, przepraszam za to określenie, pacjenta. A więc tym samym chcę tutaj dać do zrozumienia, że pomimo tego wielkiego optymizmu wszystkich tych, którym na sercu leży dobro polskiego pacjenta, ciągle pojawiają się w tej czy innej przestrzeni tego czy innego środowiska osoby, które bardziej dbają o interesy środowiskowe niż o interes całej zbiorowości, całej wspólnoty.

Tutaj Polska Komisja Akredytacyjna w wypadku Sącza wskazała, że braki kadrowe są przede wszystkim no i brak harmonogramu studiów na sześć lat.

No panie redaktorze, to jest po prostu takie wskazywanie czysto, jeszcze raz powtarzam, urzędnicze. Naprawdę momentami urzędnicze wskazania, które starają się zahamować, spowolnić, utrudnić. To jest rzeczywiście sytuacja, w której szkoła, która uruchamia kierunek lekarski, musi w roku 2022 podać, kto w roku 2028 będzie prowadził zajęcia na ćwiczeniach pod takim, a nie innym tytułem, to brzmi wprost absurdalnie. Mamy tutaj ze strony Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego, ale również i innych uczelni, tych, które realizują kierunki lekarskie... zresztą szef Collegium Medicum publicznie powiedział, że Collegium Medicum wspiera te nowe, powstające kierunki, a właściwie powstawanie tych kierunków nowych na nowych uczelniach typu czy to Tarnów, czy Nowy Targ, czy Nowy Sącz. Więc to zaplecze kadrowe, chociażby ze względu na Kraków, jest niesamowicie duże, więc takie, przepraszam, zarzuty stawiane przez PKA brzmią troszeczkę absurdalnie.

To jeszcze jedna rzecz, ale bardzo krótko: czyli kierunki zostaną uruchomione, kwestia czasu i formalności?

Jeszcze raz powtarzam, jeśli jesteśmy na etapie, te szkoły są na etapie procedowania ich wniosków, od decyzji Polskiej Komisji Akredytacyjnej przysługuje odwołanie, a więc tym samym tą instytucją jest minister. Minister poprzez swoich ekspertów oceni, czy rzeczywiście te zarzuty, czy te uwagi uczynione wcześniej, są zasadne.

To panie ministrze na koniec bardzo krótko proszę: w zeszłym tygodniu Krakowska Rada Miasta przyjęła rezolucję, w której sprzeciwiła się zmianie nazwy Uniwersytetu Pedagogicznego na Uniwersytet Krakowski, natomiast Solidarność uczelniana zaapelowała o to, żeby tę nazwę przyjąć: Uniwersytet Krakowski Komisji Edukacji Narodowej. To, w którą stronę pójdzie, bo kiedy rozmawialiśmy ostatnio, mówił pan o Uniwersytecie Komisji Edukacji Narodowej, ale w wymiarze międzynarodowym ta zmiana chyba nic nie nie przyniesie biorąc pod uwagę te procesy umiędzynarodowienia studiów.

Panie redaktorze, tutaj mamy do czynienia z taką burzą w szklance wody czy jakiejś herbaty, delikatnie mówiąc, i rzeczywiście pracownicy Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie nie powinni mieć naprawdę żadnych, ale to żadnych kompleksów i wydaje się, że z punktu widzenia formalnego, z punktu widzenia merytorycznego tą nazwą najwłaściwszą byłaby nazwa Uniwersytet Komisji Edukacji Narodowej w Krakowie i to jest nazwa, która zadość czyni wszystkim tutaj stronom konfliktu.

No i w tym roku mamy rocznicę 250-lecia Komisja Edukacji Narodowej.

Stanowisko ministerstwa jest tutaj jednoznaczne, to jest moment, w którym będziemy obchodzić 250 lat powołania Komisji Edukacji Narodowej i tym samym ta nazwa, czy ta zmiana tej nazwy właśnie na nazwę Uniwersytet Komisji Edukacji Narodowej chyba byłaby takim wielkim świętem nie tylko w wymiarze tej uczelni, ale również polskiego systemu kształcenia, który nawiązuje do tej tradycji najstarszego ministerstwa edukacji nie tylko w Europie, ale i na świecie.

Autor:
Jacek Bańka

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię