Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłem PiS, Włodzimierzem Bernackim.
Dzisiaj w Krakowie spotkanie rządowego zespołu ds. ŚDM. Czego by się chciał pan dowiedzieć?
- Ja oczekuję jednego. Potwierdzenia faktów, że przygotowania znajdują się na właściwym etapie i strona rządowa gwarantuje bezpieczeństwo wszystkich, którzy przyjadą do Krakowa.
Pewnie wszyscy chcą to usłyszeć, ale bezpieczeństwa nie da się zadekretować.
- W mojej opinii wszystkie działania, które są realizowane od pół roku, dają gwarancję na to, że to bezpieczeństwo będzie.
Nie myśli pan, że przekroczyliśmy pewien próg? Chodzi o przemoc służącą rozwiązywaniu problemów społecznych i politycznych.
- W mojej opinii te zjawiska, z którymi mamy do czynienia, mają charakter globalny. Jak podróżujemy po Europie to widzimy, że w Polsce można mówić o spokoju. Wystarczy pojechać na zachód to zobaczymy na przykład we Francji wojsko. Ja widziałem zamknięte ulice, patrole saperskie i wojsko. Sytuacja Polski jest lepsza. Tu obywatele mogą czuć się bezpiecznie.
Te dwie próby zamachów, seria fałszywych alarmów to nie jest znak, że dobre czasy mijają?
- Ja traktuję te wydarzenia jako istotne sygnały dla służb, ale też jako coś istotnego dla mediów. Był długi weekend. Media musiały mieć materię do karmienia internautów. To było rozbudowywane. Spokojnie. Nie dajmy się zwariować. Sytuacja jest taka, że możemy czuć się bezpiecznie.
Teraz pytanie od słuchacza. Rektorzy polskich uczelni podpisali apel o walkę z rasizmem. Strona rządowa bierze poważnie pod uwagę ten apel? Polska dorodna młodzież - jak to kiedyś nazwano - na przykład w Zabrzu wybija szyby w dzielnicy gdzie mieszkają Romowie.
- Czy rząd bierze pod uwagę? Oczywiście. Funkcją rządu jest gwarantowanie obywatelom prawa do wolności i poczucia bezpieczeństwa. Rząd realizuje te działania i to gwarantuje. Jednak może się zdarzyć tak, że to poczucie bezpieczeństwa może ulec zagrożeniu. To incydenty. Chyba się zgodzimy, że tak jest. Każdy przejaw barbarzyństwa i łamania prawa będzie surowo karany. To zrozumiałe.
Nie ma cichego przyzwolenia na harce stadionowej młodzieży? Pan często brał w obronę kibiców.
- Nie. Ja biorę w obronę kibiców i tych, którzy wyrażają poglądy w sposób określony w konstytucji. Zawsze byłem i będę przeciwnikiem działań, które prowadza do naruszenia wolności innych, czy to werbalnie, czy fizycznie. Tutaj akurat moja formacja polityczna bezwzględnie będzie chroniła zasady państwa praworządnego.
Jutro prawdopodobnie dojdzie do rozmowy Beaty Szydło z Fransem Timmermansem. W jaki sposób szefowa rządu będzie chciała go przekonać, żeby uniknąć przyjęcia opinii o stanie praworządności w Polsce?
- Rozmowa i dialog to jest to, co rząd realizuje. Kontakt z instytucjami europejskimi jest bezpośredni. Prezentujemy to co jest materią działań rządu, ale także pani premier przedstawi to co jest właściwe dla działalności parlamentu. Chodzi o to co było podejmowane w kierunku usunięcia kryzysu TK. To działania parlamentu. Jednocześnie pani premier wskaże, że jest rodzaj materii prawnej, która powinna być rozstrzygana w państwie a nie dyskutowana na poziomie UE.
W wywiadzie dla Do Rzeczy Jarosław Kaczyński mówi, że ośrodki europejskie nie szanują naszej suwerenności i Polaków. Pan czuje się lekceważony przez Europę?
- Nie jest to cytat literalny. Pan zinterpretował to. Premier Kaczyński starał się wskazać, że w pewnych momentach zachowanie urzędników UE wykraczało poza ramy prawne tej instytucji.
Jarosław Kaczyński mówi także, że jak Komisja Europejska rozpocznie 3 etap procedury to Polska poskarży się do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości.
- Tak. Nasi europarlamentarzyści złożyli interpelację i zapytanie do władz Unii w tej sprawie. Na jakiej podstawie prawnej te działania wcześniejsze były podejmowane? Odpowiedzi nie mamy. Jak będzie podstawa prawna to wtedy prześlę panu tę informację.
Nie jest tak, że Komisja będzie chciała wykazać, że jesteśmy „czarnym ludem Europy”?
- Nie. Gdy przyszło nam podróżować po Europie i spotykać się z ludźmi to widzimy, że problemy Europy są innego rodzaju. To problem imigrantów, ułożenia stosunków z Rosją, problem gospodarczy, problem otwarcia rynku na USA. Jest taka masa problemów Europy, że ten kłopot, który się pojawił za sprawą PO i PSL w Polsce nie jest problemem, ale kwestią techniczną.
Co nas czeka w środę po rozmowie Beaty Szydło z Fransem Timmermansem?
- Dialog. To podstawa w polityce. Ja niczego nadzwyczajnego nie oczekuję. To kolejna techniczna rozmowa.
Bez przełomu?
- Nie rozumiem. Pan już narzuca odpowiedź. To kolejne spotkanie prowadzące do ułożenia właściwych relacji między Polską a UE.