Zapis rozmowy Jacka Bańki z Władysławem Kielianem, szefem hutniczej Solidarności.

To co usłyszeliśmy na Śląsku to dobra wiadomość dla pracowników huty?

- Myślę, że na to czekaliśmy. Mimo tego, że to nie jest do końca satysfakcjonujące, jest wielki krok. Właściciel powinien wyrazić zgodę. To już chyba formalność. Hutnicy powinni być spokojni.

 

Odpowiedź właściciela na ofertę rządu już była?

- Nie słyszałem komentarzy, ale wiem o co się oni ubiegali. Ten jeden ruch dotyczący akcyzy był oczekiwany. Wiemy, że możemy być konkurencyjni dla zachodniego przemysłu hutniczego.

 

Słyszałem tez głosy, że za kilka dni plany inwestycyjne ma przedstawić właściciel huty.

- Może to czeka na tę chwilę, żeby to była formalność. Może wtedy zarząd się odezwie i powie, że ma papier. Teraz zarząd w Londynie musi podjąć decyzje o możliwości inwestowania w Krakowie.

 

Do końca czerwca miała być decyzja o remoncie wielkiego pieca. Jest 1 lipca a decyzji nie ma.

- Powiem tak. To, że dzisiaj mówię, iż hutnicy mogą spokojnie spać to jest duże określenie. To coś znaczy.

 

Czyli jest decyzja?

- To formalność. Czekamy na to. W ciągu tygodnia, dwóch powinno dojść pismo, które będzie odwieszało zawieszoną decyzję przez zarząd Mittala.

 

Czyli decyzja zapadła, ale nie ma oficjalnej informacji?

- Ja to tak rozumiem, ale nie mogę tego powiedzieć. Decyzji nie znam. Myślę jednak, że musimy chwilkę jeszcze poczekać, żeby dotarło odpowiednie pismo.

 

Jak pracownicy i związkowcy przyjęli program dla Śląska i Małopolski?

- Ta grupa, która się tym interesowała i czekała na program, była niecierpliwa. Nareszcie to mamy. Słyszeliśmy, że to mogło być ogłoszone jeszcze przed wyborami prezydenckimi.

 

Powiedział pan jednak, że nie wszystko co mogło się znaleźć w tym programie, tam się znalazło. Czego zabrakło?

- Myśleliśmy, że w tym roku VAT już będzie zmniejszony. Z tego co się orientuje to nie jest prosta sprawa. Budżet jest niemożliwy na ten, żeby to zrobić. Dobrze, że to jest i będziemy od przyszłego roku mieli mniejsze obciążenia.

 

Jesteśmy kilka miesięcy przed wyborami. To co usłyszeliśmy to propozycja konkretna czy obliczona tylko na wybory?

- Tak to wszyscy komentują. Ja nie mówię politycznie. Interesuje mnie sprawa. Ona jest załatwiona.