Jak realna może być ta groźba utraty pieniędzy unijnych z powodu przyjętej kilka lat temu przez sejmik uchwały anty-LGBT?
Na tym etapie to jest trudne do oszacowania. Są wysyłane różne informacje i sygnały, ale to nie jest sytuacja jakaś zero jedynkowa, w związku z tym na tym etapie my analizujemy tylko tę kwestię. Zarząd zapewne w jakimś czasie odpowiednim odniesie się do formuły oświadczenia, do tych wszystkich kwestii. Natomiast wracając do wypowiedzi pana marszałka Tomasza Urynowicza, to była wypowiedź całkowicie prywatna, która nie odzwierciedla stanowiska zarządu, ponieważ tego stanowiska na dzień dzisiejszy jeszcze zarząd nie przyjął.
Wicemarszałek mówi, że będzie namawiał pozostałych członków zarządu do tego, by ta uchwała została uchylona. Czy zarząd rozważa rzeczywiście takie rozwiązanie, żeby ją uchylić? Rzecz jasna to robi sejmik.
Ta kwestia dotyczy kilku regionów w Polsce. To jest bardzo poważna sprawa, więc tutaj nie może być jakiejś takiej działalności jednoregionalnej. Trzeba się nad tym zastanowić, w pewnym sensie też uzgodnić również różne okoliczności ze stroną rządową i wtedy dopiero podejmować decyzje. Takich rzeczy się nie podejmuje ad hoc. I mówiąc językiem szkolnym, nie pisze tego na kolanie.
To jeszcze inaczej zapytam. A takie rozwiązanie w postaci nowej uchwały, która niejako nadpisywałaby tę obecną i z której zostałyby wszystkie wątki związane z LGBT usunięte i byłaby tylko i wyłącznie rodzina?
Na tym etapie trudno jest wykluczyć jakiekolwiek rozwiązanie, ale na ten czas nie ma stanowiska oficjalnego zarządu w tej materii. W związku z tym temat jest trochę przedwczesny i, szczerze mówiąc, wydaje mi się, że pan marszałek troszeczkę sobie pofolgował.
Tylko że taka informacja teraz, jak dociera do beneficjentów, bo też marszałek mówił, że to dotyczyłoby także tych bieżących wydatków, bieżącego rozliczenia, to jest taka informacja, która stawia dofinansowanie z pieniędzy unijnych pod znakiem zapytania.
Ale to nie jest temat w takich kategoriach stawiany. Nie ma w tej chwili takiego ryzyka, że nagle ktoś nam odetnie finansowanie, nagle przestaną być finansowane etaty. Takiego zagrożenia nie ma.
A kiedy poznamy stanowisko zarządu w sprawie tej uchwały, ewentualnie przyszłych jej losów?
Jeżeli stanowisko będzie wypracowane, to oczywiście podamy to do publicznej wiadomości, ale to nie będzie na pewno ani jutro, ani pojutrze, bo trzeba dokonać wielostronnych konsultacji w tym zakresie.
Rozumiem, że analizy prawne i konsultacje z innymi regionami, które też podobne uchwały przyjęły, i to będzie wspólne stanowisko i wspólne działania. Tak to należy rozumieć?
Trudno mi określić, czy wspólne, bo przecież ja nie mogę się wypowiadać za inne regiony. Natomiast wielowątkowo trzeba do tej sprawy podchodzić i my też tak podchodzimy. Przedwczesne wypowiadanie opinii sugerujących, że takie jest podejście zarządu, jest niedobre. Po prostu ja to oceniam negatywnie.
To tak zapytam wprost. Na ile jest to też przenoszenie tych nieporozumień w ramach koalicji na poziom regionalny?
Trudno mi jest tak ad hoc, bo sytuacja mnie dzisiaj rano zaskoczyła. Przecież w tej chwili jesteśmy na wyjazdowym posiedzeniu zarządu w bardzo ważnych sprawach związanych z Regionalnym Programem Operacyjnym. Więc trudno jest też się odnieść do tych wszystkich kwestii, kiedy nie dysponuję odpowiednim czasem, żeby porozmawiać z panem marszałkiem Urynowiczem, żeby spotkać się również z pozostałymi członkami zarządu. Szczególnie, że to wyjazdowe spotkanie jest spotkaniem w szerszych zespołach naszych pracowników, więc troszeczkę jest kłopot, ale damy radę.
Cały czas rozmawiamy o stanowisku zarządu, a czy w sejmiku województwa małopolskiego dziś byłaby taka większość, która ewentualnie zdecydowałaby się na uchylenie? Większość oczywiście i to i to z dużą przewagą ma Zjednoczona Prawica. Pan zna na pewno nastroje. Czy dziś to byłoby do przepracedowania?
W związku z tym, że nie ma takiego wniosku, też nie ma co dywagować na ten temat, czy taki wniosek czy projekt uchwały zostałby podjęty, czy nie. Jak to zwykle w naszym życiu bywa, są różne opinie w tej materii. Są wakacje, wszyscy w rozjazdach albo większość. Więc jest trudno powiedzieć, jakie ostatecznie byłyby nastroje w sejmiku. Proszę mi wybaczyć, ale ja nie mogę się wypowiadać za sejmik.
Kiedy się możemy spodziewać stanowiska zarządu?
Stanowisko pojawi się raczej na pewno przed końcem sierpnia, bo wtedy mamy też sesję sejmiku i myślę, że to jest ten czas, który nam wystarczy na wynegocjowanie jakiegoś wspólnego stanowiska.
Czyli raczej koniec sierpnia, a nie działania takie od razu, które jeszcze np. w tym tygodniu ucinałyby całą sprawę?
Oczywiście, nie ma naprawdę powodu, żeby dzisiaj robić jakieś takie nerwowe ruchy. Ja przynajmniej takiego powodu na tym etapie nie widzę.