Takie sytuacje zdarzają się niezwykle rzadko, ale... zdarzają się. Zresztą nie dotyczy to tylko rezygnacji. Może to być także śmierć kandydata.
W przypadku wyboru prezydenta sprawa wygląda spektakularnie, bo stanowisko jest jedno, w dodatku eksponowane, a kandydatów jest co najwyżej kilku.
Ale przecież równie dobrze może to dotyczyć kandydatów na radnych, których jest już więcej i jeden (lub kilku) w tę czy we w tę może już nie rzucać się w oczy.
Tak czy owak, w Krakowie karty z kandydatami na prezydenta wydrukowano już kilka dni temu. Jest więc na niej 9 nazwisk, a nie 7.
Postawienie znaku X przy nazwisku kandydata, który się wycofał, że GŁOS BĘDZIE NIEWAŻNY!
Nazwiska kandydatów, których nie ma, należy po prostu zignorować.
Ważne jest jednak, by wszyscy głosujący WIEDZIELI o zmianach na liście kandydatów. Trzeba ich jakoś o tym poinformować.
Stosowną informację umieszcza się w formie obwieszczenia na tablicach ogłoszeń i w każdym lokalu wyborczym. A także na stronach internetowych Państwowej Komisji Wyborczej i Biuletynie Informacji Publicznej.
Pytanie tylko... kto czyta obwieszczenia?
Dodatkowo zatem o tym, że kandydatów jest mniej, każdego głosującego mają informować członkowie komisji wyborczych, podczas wydawania karty.
Najlepiej poinformowani są natomiast ci wyborcy, którzy na bieżąco śledzą wydarzenia kampanii. Oraz śledzą doniesienia medialne.
Mimo to zawsze trzeba się liczyć z tym, że zamieszanie, które zafundowali kandydaci, lub też zrządzenie losu, sprawią, iż część głosów jednak będzie z tego powodu nieważnych.