Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Weszły w życie zmiany dot. zadań domowych. "Intencje są dobre, ale rozporządzenie jest nieprzemyślane"

Rozporządzenie dotyczące zadań domowych z jednej strony odbiera nauczycielom część autonomii, a z drugiej strony rodzi nieporozumienia interpretacyjne - tak uważa Arkadiusz Boroń, prezes małopolskiego okręgu Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay

Zgodnie z rozporządzeniem MEN od kwietnia w szkołach podstawowych prace domowe, z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą w klasach I-III, będą nieobowiązkowe. Z Arkadiuszem Boroniem rozmawiał o tym Jacek Bańka:

Do jakich szkół wrócili po świętach małopolscy nauczyciele?

Myślę, że szkoły się nie zmieniły, a rozporządzenie moim zdaniem jest, ale jakoby go nie było. Otóż jeżeli je literalnie przeczytamy to mamy tutaj następujące zapisy, że w klasach 1-3 nauczyciel nie zadaje uczniowi pisemnych prac domowych z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą. Motoryka mała to jest właśnie pisanie, wypełnianie tekstów z lukami, szlaczki etc. Wczoraj rozmawialiśmy o tym z moją małżonką, która jest nauczycielką klas 1-3 i w zasadzie nie doszliśmy do wniosku, czego ona nie może zadać.

A będzie zadawać prace domowe?

Ćwiczenia usprawniające motorykę małą może. Tu jest wyraźnie napisane – ćwiczenia usprawniające motorykę małą, o których mowa są obowiązkowe dla ucznia i nauczyciel może ustalić z nich ocenę.

To klasy 1-3, a klasy 4-8?

Przeczytajmy, co mówi rozporządzenie, bo jest wiele mitów. W klasach 4-8 nauczyciel może zadać uczniowi pisemną lub praktyczno-techniczną pracę domową do wykonania w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, z tym że nie jest ona obowiązkowa dla ucznia i nie ustala się z niej ocen. No to tak – może, a uczeń nie musi. Mało tego, nie ma z tego oceny. To jest nieprzemyślane. Wyobraźmy sobie sytuację, że na zajęciach trzeba wykonać karmnik. Uczeń jeden się postara, karmnik wykona, sam lub mu ojciec pomoże, przychodzi do szkoły, ale nie dostanie oceny. Rozumiem szlachetność intencji, żeby odciążyć dzieci, ale wykonanie jest trochę ułomne.

W takim razie, w jakiej sprawie negatywną opinię wydał Związek Nauczycielstwa Polskiego wobec rozporządzenia, które jest, a jakoby go nie było?

Myśmy mocno w tej opinii podnosili sprawę autonomii zawodu nauczyciela. Możemy dyskutować o tych rozwiązaniach, czy one są przemyślane, czy nieprzemyślane, intencje pewnie są dobre, ale tu minister wkracza w kompetencje nauczycieli, a to jest zawód wymagający szczególnej autonomii. Proszę sobie wyobrazić klasy 4-8 i egzamin po ósmej klasie. Jak można nie zadawać prac pisemnych uczniowi, który przygotowuje się do egzaminu po ósmej klasie? Jak on napisze ten egzamin? Potem rodzice przyjdą i ten uczeń z pretensjami do nauczyciela, bo powiedzą, że nauczyciel nie przygotował ucznia do egzaminu po ósmej klasie. To jak to się skończy?

Politycy chcą zbijać kapitał polityczny kosztem nauczycieli?

Myślę, że tym razem politycy naprawdę chcą dobrze. My jako nauczyciele też widzimy, że uczniowie są przeciążeni, że nieraz są naprawdę wykończeni do granic możliwości, ale jest w tym wszystkim brak zaufania do zawodu nauczyciela.

Posłuchaj całej rozmowy z Arkadiuszem Boroniem

Minister edukacji narodowej przekonuje, że nieobowiązkowe prace domowe to wyjście naprzeciw oczekiwaniom rodziców i uczniów. Barbara Nowacka podkreśla, że to bardzo ważna zmiana, która ma odciążyć uczniów polskich szkół.

To szkoła służy edukacji, edukacji nie ma służyć dom. To jest jedna z tych zmian, które były bardzo oczekiwane przez środowiska rodziców i środowiska młodych osób. Wielokrotnie alarmowały, że w polskiej szkole potrzebne są zmiany, oddech, potrzebna jest troska o dobro dziecka, o jego dobrostan, czas na rozwój, jego czas na dobrą i głęboką edukację

- mówiła Barbara Nowacka. Jak dodała, "to szkoła służy edukacji, edukacji nie ma służyć dom".

Od kwietnia, zgodnie z nowymi przepisami, w klasach I-III szkół podstawowych nie zadaje się prac domowych, z wyjątkiem ćwiczeń usprawniających motorykę małą. W klasach IV-VIII prace domowe nie są obowiązkowe, a zamiast oceny uczeń ma otrzymać informację, co zrobił dobrze, a co wymaga poprawy. Przepisy nie obejmują uczniów szkół ponadpodstawowych.

Autor:
Jacek Bańka

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię