- A
- A
- A
"W teatrze chodzi o to, żeby się wciskać w miejsca zapomniane"
Kiedy zaczynaliśmy w Nowej Hucie prawie 20 lat temu, nie mówiliśmy Teatr Łaźnia Nowa tylko Łaźnia Nowa, żeby osoby, które maja zbyt stereotypowy sposób widzenia instytucji teatru też miały ochotę przyjść z zaciekawieniem. Chodziło o to, żeby współtworzyć ten teatr z publicznością, żeby mieszkańcy dzielnicy poczuli, że to ich głos - mówi Bartosz Szydłowski, reżyser teatralny, dyrektor Teatru Łaźnia Nowa i dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia.
Autor:
Anna Piekarczyk
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
16:26
Wicestarosta tarnowski, wójt gminy Szerzyny i dyrektorka PCPR na łatwie oskarżonych
-
16:19
Co Aleksander Miszalski robi w Danii? Chodzi o metro
-
15:54
Czym zajmują się ombudsmani?
-
15:26
Obwodnica Brzeska już prawie gotowa. Kierowcy pojadą nią jeszcze przed feriami
-
14:57
Czy komicy są smutni?
-
13:32
Miał dożywotni zakaz prowadzenia, wsiadł za kierownicę. Do tego był poszukiwany
-
13:14
Dziki Zachód na Prądniku Czerwonym. Będzie audyt bezpieczeństwa i więcej patroli policji
-
12:30
Kto będzie nowym dyrektorem Wydziału Komunikacji Społecznej? Największe szanse ma Przemysław Walaszczyk
-
12:10
Rektor Politechniki Krakowskiej: „W ciągu 30 lat nastąpił gigantyczny przeskok w budowie dróg w Polsce”
-
11:59
Cztery Złote Globy dla "Szōguna". Co sprawiło, że serial zachwycił krytyków?
-
11:45
Czekolada za choinkę. W Małopolsce Zachodniej trwają akcje odbioru drzewek
-
10:00
Czy komicy są smutni?