- A
- A
- A
"W teatrze chodzi o to, żeby się wciskać w miejsca zapomniane"
Kiedy zaczynaliśmy w Nowej Hucie prawie 20 lat temu, nie mówiliśmy Teatr Łaźnia Nowa tylko Łaźnia Nowa, żeby osoby, które maja zbyt stereotypowy sposób widzenia instytucji teatru też miały ochotę przyjść z zaciekawieniem. Chodziło o to, żeby współtworzyć ten teatr z publicznością, żeby mieszkańcy dzielnicy poczuli, że to ich głos - mówi Bartosz Szydłowski, reżyser teatralny, dyrektor Teatru Łaźnia Nowa i dyrektor artystyczny Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Boska Komedia.
Autor:
Anna Piekarczyk
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
14:43
Jak co roku Kraków zaprasza na przedświąteczny poczęstunek
-
14:43
Minister Okła-Drewnowicz: Za 16 lat na jednego seniora przypadać będą dwie osoby, później jeszcze mniej
-
14:20
CHORWACJA NIEOCZYWISTA - POZA SEZONEM
-
13:33
Ale sypie! Pod Tatrami panują trudne warunki pogodowe
-
13:30
Wymyślił nowe imię by było je łatwiej wymówić
-
13:28
Chrzanów. Więcej czasu na złożenie wniosków o rekompensaty za szkody górnicze
-
13:10
„Ten pokój przyniesie ulgę, ale nie da nikomu satysfakcji”
-
12:48
Co was cieszy, co was złości? Wybieramy największy wyczyn i blamaż ubiegłego tygodnia
-
12:10
„Żaden program nie sprawi, że deweloperzy obniżą ceny mieszkań”
-
11:53
Bogaty Kraków uziemia powiaty w regionie? Tarnów chce nowego podziału statystycznego
-
11:47
Na Andrzejki komunikacją miejską. Będzie jak wrócić
-
10:10
Krystyna Zachwatowicz-Wajda: Jest jedna rzecz, której zabrakło w Mangdze