Zapis rozmowy Jacka Bańki z marszałkiem Małopolski Markiem Sową oraz Dariuszem Styrną, dyrektorem departamentu edukacji urzędu marszałkowskiego.
Jacek Bańka: Małopolska pozazdrościła stolicy Centrum Nauki Kopernik?
Marek Sowa: Nie pozazdrościła. Biorąc pod uwagę potencjał naukowy, chcemy promować postawy i korzyści związane z kształceniem dla mieszkańców regionu. 7 uniwersytetów i 32 szkoły wyższe zasługują, żeby przygotować Centrum Nauki.
J.B: Są już znane lokalizacje?
M.S: Robiliśmy analizę 7 lokalizacji i jesteśmy blisko ostatecznej decyzji. Z początkiem 2015 roku rozstrzygnięcie będzie znane.
J.B: Które są teraz brane pod uwagę?
M.S: Dobrze prezentuje się teren w Czyżynach, także ten gdzie jest planowane Centrum Muzyki i w sąsiedztwie szpitala Babińskiego.
J.B: Jakby to miało wyglądać? Młodzi ludzie mogliby skorzystać z możliwości jakie niosą doświadczenia z fizyki czy chemii?
Dariusz Styrna: Na pewno wszyscy są pod wrażeniem dużego sukcesu takich przedsięwzięć jak Festiwal Nauki czy Noc Naukowców. To już się odbywa od lat. Tam do laboratoriów krakowskich uniwersytetów przyjeżdża młodzież. To co może zaproponować środowisko naukowe jest niesamowicie atrakcyjnym uzupełnieniem tego co młody człowiek może poznać w szkole. W Centrum Nauki chcemy stworzyć takie warunki, żeby były tam przygotowywane konkretne ścieżki edukacyjne dedykowane konkretnym obszarom. Żeby wszyscy mogli wybrać to co ich interesuje i żeby takim szlakiem mogli przejść. Muszą być też warunki do zajęć laboratoryjnych. Poza stałą wystawą będą doświadczenia i eksperymenty, które będzie można przeprowadzić pod opieką nauczyciela i ludzi, którzy będą ofertę przygotowywać.
J.B: Z jednej strony pan mówi, że chcielibyśmy pod jednym dachem zmieścić to co jest na Nocy Naukowców a z drugiej strony mamy punkt odniesienia w Warszawie. Jak to centrum można sobie wyobrazić?
D.S: Centrum Nauki ma być miejscem, które te działania koordynuje, ale nie jedynym miejscem. Ono ma uzupełniać i stwarzać nowe możliwości. Równolegle jest program współpracy, „chmura edukacyjna”, gdzie przygotowywane są lekcje przez wideokonferencje. To co będzie przygotowane w Centrum, będzie elementem dodatkowym. To podejście ma różnić model małopolski od tego, do którego się przyzwyczailiśmy. To nie ma być ekspozycja, którą zwiedzamy i na tym kończy się kontakt. To ma być część systemu edukacyjnego.
J.B: Fizyka, chemia i co jeszcze?
D.S: Centra nauki są znane z popularyzacji nauk przyrodniczych. One są łatwe do pokazania. Tam najczęściej jest eksperyment. Taki element jest jednak drogi. Centrum Nauki tu pomoże. Nie byłoby to centrum w Krakowie, jakbyśmy nie stworzyli modułu wsparcia nauk humanistycznych. Teraz grono ekspertów pracuje nad tym jak takie miejsce może popularyzować nauki humanistyczne, literaturę. Doświadczenia wielu krajów pokazują, że te zagadnienia można ciekawie pokazać i zachęcić młodych ludzi do studiowania tego.
J.B: Kiedy mógłby ruszyć konkurs dotyczący projektu i jak całość ma być finansowana?
M.S: Na dzisiaj jesteśmy gotowi do podjęcia decyzji o lokalizacji. Jest program funkcjonalny obiektu. Po wyborze lokalizacji będzie konkurs architektoniczny. To potrwa kilka miesięcy. Chciałbym, żeby na koniec roku 2016 samorząd miał dokumentację techniczną i pozwolenia, żebyśmy od roku 2017 mogli przeprowadzić tę inwestycję.
J.B: Inwestycja ma być dofinansowana z pieniędzy unijnych a potem będzie utrzymywana przez samorząd wojewódzki?
M.S: Mamy zabezpieczone środki w programie regionalnym. To 20 milionów euro. Jesteśmy gotowi do przeprowadzenia inwestycji za 100 milionów złotych. Będzie to osobna jednostka prowadzona przez samorząd. Środki muszą być zabezpieczone w budżecie województwa. Jesteśmy na to gotowi. Chcielibyśmy, żeby Centrum Nauki było powiązane z naszymi uczelniami. Eksponaty powinny być bardzo atrakcyjne. Na to potrzeba środków, ale korzyści będą większe.
J.B: Z jakim odzewem w świecie akademickim spotyka się ten projekt?
M.S: Z dobrym przyjęciem. Wszystkie uniwersytety są zaangażowane. ASP, Politechnika, AGH, UEK i UJ mogą wykazać się inicjatywą przy realizacji tego projektu. Centrum Nauki powinno być jedno, żeby popularyzować dorobek całego środowiska krakowskiego.