Zapis rozmowy Jacka Bańki z ministrem pracy i polityki społecznej, Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.

W ramach projektu Wigor będziemy mieli orliki dla seniorów?

- Będziemy mieć program pilotażowy. Po konsultacjach i dyskusji w Nowym Sączu, planujemy prowadzić pilotaż centrów Wigor, gdzie osoby starsze będą się mogły spotykać, brać udział w zajęciach rehabilitacyjnych. To połączenie uniwersytetu, klubu seniora i gabinetu rehabilitacyjnego.

To jest projekt, czyli ile takich centrów może powstać?

- To jest zamysł i chcielibyśmy ruszyć w przyszłym roku, żeby przetestować takie rozwiązania. Jakby była akceptacja i jakby weszły w to samorządy to warto by było przejść na wykorzystanie środków unijnych.

W Małopolsce też?

- Małopolska jest regionem, gdzie ruch seniorów jest mocny. Warto wspierać te inicjatywy, ale nie powiem czy to będzie Małopolska. Seniorzy zgłaszali wszystkie województwa. Będziemy wybierali te miejsca pod względem aktywności osób starszych i zaangażowania samorządów.

Jest Wigor dla seniorów, ale jest też dyskusja o tym, że wolontariat wśród seniorów nie istnieje. Co z tym zrobić?

- Mamy dobrze rozwinięty wolontariat młodzieżowy i musimy nadrobić u starszych. To się zaczyna zmieniać. To jest robione przez współpracę z bankami żywności czy przy towarzyszeniu chorym. Są takie fundacje. Przestrzeń wolnego czasu dla seniorów daje szanse na udział w wolontariacie nawet w zaangażowaniu międzypokoleniowym. Na tym nam zależy.

Potrzebne będą pewnie zmiany w świadomości. Słyszę o angażowaniu seniorów przez klubiki. Chyba nie o to chodzi?

- Każda forma spotkania grupy ludzi i aktywności dla seniorów ma wartość. I klubik i stowarzyszenie czy wolontariat. To spotkanie jest pierwsze, potem jest poszerzanie wiedzy i integracja. Jak już jest grupa to oni chcą pomagać. Wtedy wchodzi wolontariat. To kaskada zdarzeń.

Mamy dwa obrazy seniora. Jest obraz z reklam, które pokazują życie seniora w USA. Mamy też naszego seniora. To dwa przeciwne bieguny? Można je zbliżyć?

- To wymaga czasu. My nadrabiamy opóźnienia. Żeby nadrobić, uruchomiliśmy program wspomagania osób starszych. Kontynuujemy sprawdzony model. Jest zabezpieczone finansowanie. Do 2020 roku to będzie około 280 milionów. To jedna część. Województwa dotują z Unii aktywność społeczną starszych. To też ma miejsce w Małopolsce. Jest ciekawy program dla gospodyń wiejskich. To się rozwija. Środki unijne muszą być wykorzystywane dla wzmacniania kapitału społecznego. To też dbanie o seniorów.

Jest spójna polityka senioralna czy to działania od przypadku do przypadku?

- Tutaj jest działanie horyzontalne. Musi być podejście całościowe. Nasz program i założenia długofalowe, które przyjęliśmy dotyczą zdrowia, aktywności zawodowej, społecznej, edukacji, sportu czy kultury. Jest gotowy materiał, z którego można korzystać. W samorządach jest coraz więcej inicjatyw oddolnych.

To jest system czy doraźna działania?

- Doraźne by było jakbyśmy wprowadzili sam program. Od tego się tylko zaczęło. Polityka senioralna się zaczęła w 2012 roku. Wtedy był europejski rok aktywności społecznej osób starszych i solidarności międzypokoleniowej. Nie chciałem, żeby to się skończyło na jednorocznym wsparciu. To miało być wieloletnie i całościowe wspieranie od gminy po rząd, od zdrowia po srebrną gospodarkę. Jest całościowa polityka w tym względzie.

Co w nowym budżecie w ramach polityki senioralnej i w ramach aktywizacji?

- Są dobre wiadomości. Są lepsze przewidywania stopy bezrobocia, będzie lepiej. Założenia na przyszły rok to 11,8% i to jest do wykonania. Zrobimy wszystko, żeby osiągnąć jak najlepsze wyniki. Będzie na to więcej pieniędzy. Chodzi o fundusz pracy na aktywne formy walki z bezrobociem. Chodzi o staże, dofinansowanie własnej działalności czy stanowiska pracy. Z roku na rok jest więcej pieniędzy. To już się udało. Jest więcej o ponad 500 milionów i z tego jestem ogromnie zadowolony.