Reżyser zamyka nas na prawie dziewięćdziesiąt minut w klaustrofobicznej przestrzeni, którą tworzy dom rodzinny Adama. Symbolicznie ciasny, w którym panuje duszna od roszczeń i oczekiwań, atmosfera. To miejsce zawężające perspektywę, z którego główny bohater chce się wyrwać i na stałe zamieszkać w Holandii odcinając się na dobre od korzeni. Pozornie łatwy do osiągnięcia cel coraz bardziej oddala się jednak od Adama.
Piotr Domalewski: Nie potrafię zrozumieć tej więzi, która łączy członków jednej rodziny