Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PiS, Urszulą Rusecką.
W poprzedniej kadencji była pani wicerzecznikiem PiS. Utrzymuje pani to stanowisko?
- Na razie nie ma zmian w strukturach PiS. Poczekajmy.
W poniedziałek Mateusz Morawiecki otrzymał misję tworzenia nowego rządu. Jest czwartek. Są pierwsze efekty?
- Tego nie wiem. Polityka w takim zakresie wymaga ciszy. Prezydent, zgodnie z obyczajem konstytucyjnym, powierzył misję tworzenia rządu ugrupowaniu, które wygrało wybory. Z szacunku do wyborców, prezydent powierzył misję tworzenia rządu premierowi Morawieckiemu. Premier ma dwa tygodnie. Zobaczymy.
Wobec braku sejmowej większości, są chętni, by wejść do tego nowego gabinetu?
- Trzeba pytać rzecznika rządu lub premiera. Ten czas szybko biegnie. Jest czwartek. W przyszłym tygodniu spotykamy się w Sejmie we wtorek. Trwa pierwsze posiedzenie. Jest przerwa do wtorku. Zobaczymy, co przyniesie przyszły tydzień.
Sami politycy PiS mówią, że szanse zdobycia większości są raczej niewielkie. Widzieliśmy, co się działo w poniedziałek i wtorek. Pani widzi szansę?
- Jesteśmy realistami. Szansa jest niewielka, ale z szacunku do naszych wyborców należało spróbować. Tak postanowił też pan prezydent. Taki jest obyczaj. Tego się trzymajmy. Na posiedzeniu Sejmu stała się rzecz skandaliczna, niedemokratyczna. Największe ugrupowanie sejmowe nie ma swojego przedstawiciela w prezydium Sejmu.
Politycy bloku KO, Lewica, Trzecia Droga mówią, że jest miejsce dla przedstawiciela PiS w prezydium, ale nie dla marszałek Witek.
- To rzecz niebywała, żeby inne ugrupowania wybierały przedstawiciela PiS do prezydium. To złamanie wszelkich reguł i zasad. Nie tylko nie została wybrana pani marszałek Witek, ale w Senacie pochodzący z Małopolski senator Pęk także. To spokojny prawnik. To zły prognostyk na to, jak będą wyglądały rządy obecnej opozycji, która nazywa się opozycją demokratyczną. W ostatnich wyborach parlamentarnych frekwencja była największa po 1989 roku. Demokracja w Polsce ma się bardzo dobrze. Wyborcy wybrali swoich przedstawicieli. W poprzedniej kadencji rząd był też demokratyczny. Wybór do prezydium Sejmu, kiedy nie zgodzono się na marszałek Witek, podobnie w Senacie, to co się działo przy wyborze członków do KRS… Był znamienny napis w jednej z konkurencyjnych stacji. Do momentu wyboru było to „neo-KRS”. Jak wybrano tylko przedstawicieli obecnej opozycji, od razu pasek się zmienił na KRS. Widać, że jak rządzi dzisiejsza opozycja, mamy demokrację. Jak z woli narodu zostali wybrani inni przedstawiciele, wtedy nie ma demokracji.
Będzie jakaś inna kandydatura do prezydium? Tylko marszałek Witek?
- Nie będzie innej kandydatury. Zjednoczona Prawica przedstawiła swoją kandydatkę. Te 4 lata były trudne z przyczyn obiektywnych. Pani marszałek się sprawdziła. Były zdalne głosowania, pandemia, wojna w Ukrainie. Z tym pani marszałek sobie świetnie radziła. Przebrnęliśmy przez wszystkie procedury. Nie widzimy innego kandydata. Kandydatem naszym jest marszałek Witek. Przypomnę młodym słuchaczom... Bulwersujące jest zderzenie marszałek Witek. Ona jako młoda dziewczyna wstąpiła do Solidarności. Mając małe dziecko, została na 3 miesiące aresztowana, żeby młodzi ludzie mogli żyć w demokratycznej Polsce. Z drugiej strony mamy pana Czarzastego z Lewicy, który po pacyfikacji Wujka, po morderstwie na polskich górnikach wstąpił do PZPR. Tak wygląda demokracja w wydaniu opozycji dzisiejszej.
Jakbyśmy zaczęli prześwietlać życiorysy, znaleźlibyśmy różne po różnych stronach barykady...
- Tak, ale mówię o symbolu. Jest pani marszałek Witek z wolnościowym życiorysem, kobieta silna, która ryzykowała w imię wolności. Z drugiej strony kandydat Lewicy, marszałek Czarzasty. To aż skrzeczy.
Są już pierwsze deklaracje ws. startu w wyborach samorządowych. Na kogo PiS postawi w Wieliczce? Pani wykluczyła swój udział w wyborach. To aktualne?
- Tak. Ja nie wystartuję. Poczekajmy jednak. Mamy trzy kandydatury, wybierzemy najsilniejszą w Wieliczce. Trzeba przyspieszyć przy wyborach samorządowych. Bardzo ważne są wybory do Sejmiku, na włodarzy miast, gmin. Niewiele zostało do wyborów. PiS chce wystawić mocnych kandydatów.
To będzie PiS, czy Zjednoczona Prawica z Suwerenną Polską?
- To jest uzależnione od danego samorządu. Będą takie, gdzie kandydaci na włodarzy będą z PiS lub z poparciem PiS, może być większy blok. To zależy.
Na pierwszym posiedzeniu Sejmu został powołany parlamentarny zespół ds. Krakowa. Weszli do niego posłowie KO, Lewicy i Trzeciej Drogi. Politycy Zjednoczonej Prawicy nie chcieliby do niego dołączyć? Może chcieliby stworzyć zespół dla Małopolski?
- Tak zespół powinien być ponad podziałami. Reprezentujemy Polskę, ale jesteśmy wybrani z Małopolski. Mocne lobby powinno być ponad podziałami. W ciągu 8 lat rząd Zjednoczonej Prawicy dał wielkie środki na kolej, drogi, infrastrukturę szkolną. Jest jednak masa wyzwań przed nami. Wszystkie ręce na pokład. Czekam na dokończenie trasy Podłęże-Piekiełko, trasę do Myślenic, komendę powiatową policji, wyjazd z Wieliczki. Te inwestycje… Kraków czeka na metro. To musi być realizowane ponad podziałami. Tu jest nasza mała ojczyzna.