Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PSL-Koalicji Polskiej, Urszulą Nowogórską.
Jeśli szef PSL otrzyma w wyborach mniejsze poparcie niż cała Koalicja Polska, to o czym to będzie świadczyć?
- Nie zakładamy takiego scenariusza. Jesteśmy pewni, że nasz kandydat osiągnie świetny wynik. Sondaże wskazują na podium. Tak zostanie. Cieszymy się dużym zaufaniem społecznym. Zwykle sondaże są dla nas niekorzystne i zakładają niższy wynik niż faktycznie. Wierzę w wyborców, nasz program. Przez ludzi zostaniemy pozytywnie zweryfikowani.
Są też takie badania, w których szefa PSL wyprzeda Szymon Hołownia i Krzysztof Bosak. Jeśli tak by się stało to co z Koalicją, co z szefem ludowców?
- Głównym założeniem Koalicji Polskiej było skupienie ludzi dobrej woli, którzy nie chcą konfliktu. Mamy być centrum politycznym. To jest tak rozsądna oferta dla wyborców, że wreszcie ludzie zrozumieją, że nie może być kłótni dwóch wrogich plemion. Musi być zgoda. W ważnych sprawach trzeba rozmawiać ponad podziałami. Wszyscy muszą mówić jednym głosem, zachęcamy do dialogu.
Nawet jeśli nowa partia K15 formalnie zacznie działać, nie przeszkodzi to w dotychczasowym funkcjonowaniu Koalicji Polskiej?
- Koalicja Polska powstała także dzięki ruchowi Kukiz’15. To był ratunek dla obu stron. Stworzone centrum jest dobrą ofertą dla wszystkich. Paweł Kukiz zostanie w centrum. Składamy obywatelskie oferty, jak dzień referendalny. Pozwalamy się ludziom wypowiadać. Nic to nie zmieni, nasze relacje zostaną dobre.
Jak procentowo mogą się podzielić wyborcy Koalicji Polskiej, jeśli będzie trzeba wybrać między Andrzejem Dudą i Rafałem Trzaskowskim?
- Ja twardo stąpam po ziemi. Zostawiam decyzję ludziom. Oni muszą zdecydować. Uszanujmy ich wybór.
Jak to pani ocenia?
- Nasz kandydat jest tak mocny, że będzie blisko, lub będzie lepszy od prezydenta Dudy.
To partyjne deklaracje, które nie są żadną odpowiedzią…
- Odpowiedzą będzie decyzja wyborców. Uszanujmy ją.
Robert Biedroń deklaruje, że przyjdzie czas na rozmowy s. II tury. Ludowcy także planują rozmowy z Koalicją Obywatelską po I turze?
- Każdy kto jest racjonalnym politykiem, kieruje się pokorą. Nasz kandydat, nasze ugrupowanie zakłada, że będzie w II turze z obecnym prezydentem. My na razie nie podejmujemy rozmów. Proszę uszanować naszą wolę.
Rozumiem, że czekają państwo do I tury. Trzymając się kandydata Lewicy, on mówi, że chce usiąść do stołu między innymi z Rafałem Trzaskowskim. Wyobraża sobie pani po I turze stół, przy którym usiądą Rafał Trzaskowski, Robert Biedroń, Władysław Kosiniak-Kamysz i Szymon Hołownia?
- Wyobraźnię mam dużą. Takiego scenariusza raczej sobie nie wyobrażam, ale dla dobra Polski ponad podziałami, jak będzie taka potrzeba, pewnie nasz prezes taką decyzję rozważy.
Dlaczego trudno sobie pani wyobrazić stół z takimi czterema rozmówcami?
- Na pewno niejednokrotnie dyskutował pan o polityce w życiu. Wie pan, że im więcej programów, tym trudniejsze kompromisy. Ja nie chcę rozstrzygać i deklarować. Nie składa deklaracji nasz prezes, nasz kandydat Władysław Kosiniak-Kamysz. Zostawmy to na później. Nasz program, nasza oferta dla wyborców jest tak atrakcyjna, że wierzymy, iż poparcie naszego kandydata da mu II turę. Władysław Kosiniak-Kamysz jest rozsądny i doświadczony. On unika kłótni, nie che zwad. On chce jednoczyć. Jak w sprawach ważnych, sprawach obywateli będzie potrzebna dyskusja, on pierwszy usiądzie. Był pomysłodawcą okrągłego stołu o trudnych sprawach. Dobra wola i rozsądek przemawia przez naszego prezesa.
Wróćmy do ostatnich propozycji szefa PSL. Obniżka VAT z 23 do 15% i z 8 do 5%. To więcej pieniędzy w portfelach Polaków, ale mniejsze wpływy do budżetu. O ile?
- Oferta, którą złożyło nasze ugrupowanie, na początku pandemii powinna wejść w życie. To była najszybsza pomoc dla przedsiębiorców. Wstrzymuje się inwestycje w przedsiębiorstwach przez niepewność. To hamuje gospodarkę. Jak mamy zachęcić przedsiębiorców do zatrudniania jeżeli nie obniżką VAT? Jest projekt ustawy. Mamy nadzieję, że wejdzie ona w życie. Obniżka z 23 do 15% i z 8 do 5% spowoduje, że tak jak pan powiedział, będą niższe wpływy do budżetu, ale będzie pobudzenie gospodarki.
Co znaczą słowa Władysława Kosiniaka-Kamysza, że chce być głosem frankowiczów? To propozycja przewalutowania kredytów? Jeśli tak to na jakich zasadach?
- W poprzedniej kampanii wielu kandydatów poruszało ten temat. Do dzisiaj nie ma pomocy dla frankowiczów. Być może prezes PSL dotrzyma słowa. Przewalutowanie było obiecywane przez prezydenta Dudę w poprzedniej kampanii. Pozwólmy naszemu kandydatowi się sprawdzić. Pozwólmy pomóc frankowiczom. Frankowicze zasługują na pomoc.
Szef PSL wie, na jakich zasadach to przewalutowanie?
- Każda odpowiedzialna ustawa dotycząca finansów wymaga analiz. Nie można działać pochopnie. Starsi ludzie wiele mówili, że pośpiech jest wskazany tylko przy łapaniu pcheł. O finansach rozmawia się poważnie z ekspertami. Nasz kandydat przygotuje ustawę zgodnie z przemyśleniami specjalistów, z poszanowaniem finansów publicznych i zgodnie z wolą ludzi oczekujących pomocy.
Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiada także stworzenie komisji prawa i sprawiedliwości, która miałaby rozliczyć rządy Zjednoczonej Prawicy. Jednak najpierw trzeba chyba wygrać wybory parlamentarne?
- Jeżeli wygramy wybory, będziemy dumni. Poważnie i odpowiedzialnie będziemy prowadzić politykę w kraju. Jeśli będzie inaczej, ponad podziałami będziemy chcieli realizować nasze założenia z innymi ugrupowaniami. Nie przekreślam tego. Polska jest krajem praworządnym. Pozwólmy żyć i pracować Polakom i Polkom.
Pieniądze już płyną do osób poszkodowanych przez wielką wodę. Mieszkańcy Łapanowa mówią o powtórce z 1997 i 2010 roku. Dlaczego od tego czasu nie zmodernizowano wałów? To pytanie do pani także jako do byłej szefowej małopolskiego sejmiku.
- Pierwszą rzeczą, którą należy zrobić, żeby podnieść bezpieczeństwo w gminach wzdłuż wałów, powinna być modernizacja i przebudowa wałów. Trzeba podnosić wały. To decyzja, która wymaga wielkich nakładów. Żaden samorząd sobie z tym nie poradzi. Potrzebne są rządowe środki i racjonalne decyzje, które spowodują, że bezpieczeństwo będzie na wysokim poziomie. Jak byłam w Sejmiku, mocno stawialiśmy na bezpieczeństwo. Doposażaliśmy strażaków OSP w sprzęt. Oni w takich sytuacjach kryzysowych sprawdzają się. Są też z nami na co dzień. Są wyszkoleni, ale brakuje sprzętu. Wczoraj do premiera złożyłam pismo o uruchomienie środków dla trzech powiatów poszkodowanych w Małopolsce – limanowskiego, myślenickiego i bocheńskiego. Trzeba szybko skierować tu komisje szacujące szkody, żeby środki wypłacić jak najszybciej. Bezpieczeństwo na najwyższym poziomie, ale to musi się równać dialogowi na wszystkich szczeblach. Wtedy możemy oczekiwać rozwiązań, które spowodują, że przekroczenia wałów przez wodę nie nastąpią, lub będą sporadyczne.