Zapis rozmowy Jacka Bańki z Urszulą Nowogórską z PSL:
Czy samorządowcy z Polskiego Stronnictwa Ludowego zaangażują się w dystrybucję węgla, gdy będzie już odpowiednie otoczenie ustawowe? O pracach nad odpowiednimi regulacjami mówi choćby rzecznik rządu.
Żaden mądry samorządowiec nie uchyla się od pomocy swoim obywatelom, mieszkańcom, na których terenie sprawuje władzę czy to jako burmistrz, czy wójt. Po raz kolejny sprawdza się taka teoria, która była wielokrotnie powtarzana, że nie wolno doprowadzać do centralizacji kraju. Decentralizacja kraju, czyli wiele obowiązków i wiele możliwości, które mogą realizować samorządy, daje możliwość bezpośredniego kontaktu z obywatelami. To się sprawdziło właśnie teraz, skoro rząd zwrócił się z prośbą o pomoc do samorządów. Jest tylko jedno pytanie, z tym pytaniem zwracają się również do nas, do posłów samorządowcy - jak to jest, jeżeli któreś samorządy nie mają Zakładów Gospodarki Komunalnej, czy mogą taką działalność realizować? Drugie pytanie - czy jeżeli mają nawet zakłady, to czy mają wpisane to w PKD? Jeżeli tego nie mają, to są kontrolowani przecież przez Regionalne Izby Obrachunkowe, czy nie jest złamanie prawa? Tych dylematów, niejasności jest bardzo dużo. Na pewno w interesie wszystkich jest, żeby do obywateli dotarło jak najwięcej i węgla i innych źródeł ciepła po to, żeby mogli bezpiecznie tę zimę przeżyć. To jest ogromne wyzwanie, ogromne zadanie rodzące wiele problemów wątpliwości. Rozumiem samorządy, które po prostu się obawiają i nie tak, że się uchylają, tylko po prostu zastanawiam się, czy to jest zgodne z prawem.
Czyli rozumiem, że nie mówi pani „nie” w imieniu samorządowców z Polskiego Stronnictwa Ludowego, tylko chodzi o doprecyzowanie przepisów, o odpowiednie i klarowne zasady?
Jeszcze jedna kwestia – czy węgiel, który ewentualnie byłby dostępny, będzie dobrej jakości. To są kolejne wątpliwości samorządu. Żeby się nie okazało tak, że samorządy nawet jeżeli ten węgiel w jakiś sposób będą dystrybuować, z powrotem będzie do tych samorządów wracał, dlatego że będzie słabej jakości. Wiele wątpliwości, wiele pytań, trudno odpowiedzieć na zadane przez pana pytanie, bo po prostu się nie da na to pytanie jednoznacznie odpowiedzieć.
Chociaż szef ludowców odrzucił tę propozycję w jednym z niedawnych wywiadów.
To nie tak, że odrzucił. Zastanawia się tak samo, jak wszyscy samorządowcy, czy to jest zgodne z prawem, z konstytucją, czy to jest zgodne z działalnością gospodarczą, jak to w ogóle technicznie zrobić. Przywieźć tyle ton węgla nie jest prosto, jeżeli ktoś nie ma do tego podstawowych instrumentów, nie ma transportu. Nie zawsze się da wynająć samochody z firm zewnętrznych, żeby świadczyły taką usługę, bo one przecież realizują swoje zadania. To nie jest tak prosto powiedzieć, że się da, trzeba racjonalnie i odpowiedzialnie do tego podejść. Oczywiście wszyscy muszą zrobić wszystko, żeby bezpieczeństwo obywateli, również energetyczne na terenie naszego kraju, było zapewne zapewnione.
Czyli rozumiem, że teraz choćby małopolscy samorządowcy z Polskiego Stronnictwa Ludowego, tak jak małopolscy radni Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy wraz z radnymi Prawa i Sprawiedliwości zagłosowali niedawno nad zmianą uchwały antysmogowej, po to, by ułatwić Małopolanom dostęp do paliw stałych, będą pomagać im w zdobywaniu węgla?
Samorządowcy z Polskiego Stronnictwa Ludowego zawsze są skłonni do pomocy wszystkim obywatelom, nie jest to odosobniony przypadek teraz w tej wyjątkowej sytuacji. Zawsze pomagają ludziom i zawsze są blisko ludzi i nie jest to dla nich żadna nowość. Wielokrotnie sprawdzili się przy sytuacji związanej z Covid-19, z różnymi problemami gospodarczymi, z tym wszystkim, co się teraz dzieje. To nie jest tak, że to jest wyjątkowa sytuacja, zawsze są blisko ludzi, zawsze pomagają i na pewno od tego obowiązku uchylać się nie będą.
A czy przedstawiciele Polskiego Stronnictwa Ludowego w takim razie wezmą udział w dzisiejszym proteście samorządowców w Warszawie w ramach akcji „Tylko ciemność”?
Na pewno będziemy przy samorządowcach, bo zawsze przy nich jesteśmy i na pewno nie pozwolimy, żeby na samorządy zostały zrzucone pewne zadania, których nie będą w stanie wykonać. Jesteśmy odpowiedzialnymi ludźmi, chcemy odpowiedzialnie kreować politykę na szczeblu krajowym, ale również dbać o rozwój lokalny na szczeblach naszych niskich, regionalnych, gminnych, powiatowych.
Czyli z jednej strony będą pan protestować dzisiaj, a z drugiej strony nie uchylają się państwo, ale na jasnych, klarownych zasadach, od spraw związanych z dystrybucją węgla?
Po pierwsze nie wolno łamać prawa. Po drugie zasady muszą być bardzo czytelne i jasne dla wszystkich, żeby się potem nie okazało, że jak przyjdzie kontrola z Regionalnej Izby Obrachunkowej, czy jakaś inna kontrola, to będą wójtowie, burmistrzowie, mieli problemy. Wiem, że to jest temat bardzo medialny i bardzo łatwo się o tym mówi, natomiast pewne obowiązki samorządowcy muszą wypełnić, bo będą z tego kiedyś rozliczeni. Na pewno żaden mądry samorządowiec nie uchyla się od pomocy obywatelom i wszyscy samorządowcy na pewno tak dzisiaj będą mówić.
Czy stawka 740 zł za megawatogodzinę, taka ma być stawka zamrożona dla samorządów, to jest odpowiedni poziom?
Jest tyle dodatkowych obciążeń, z którymi teraz borykają się samorządy, że trudno powiedzieć, czy to jest dobry poziom. Pan wie, że samorządy bardzo dużo dokładają już teraz do inwestycji, bo inwestycje, które były rozpoczęte, a w wyniku wysokiej inflacji wartości tych inwestycji uległy zmianie, muszą się zmierzyć z tymi problemami. Muszą zawierać umowy i ugody z inwestorami, którzy realizują zadania inwestycyjne, które są realizowane na terenach poszczególnych samorządów, to już jest wyzwanie. Drugie wyzwanie to są ciągłe nakłady na edukację po to, żeby była ona na właściwym poziomie, więc tych obciążeń dla samorządów jest sporo. Na pewno każde obniżenie, czy zamrożenie ceny dla samorządu jest istotne i tutaj trzeba to też uczciwie powiedzieć.
A jakie regulacje dotyczące cen energii dla małych i średnich przedsiębiorstw byłyby dziś realną pomocą, które zahamowałyby proces zamykania małych firm?
To jest to jest temat, o którym bardzo szeroko mówię, bo państwo musicie sobie zdawać sprawę z tego, że w polskiej gospodarce polskie PKB opiera się głównie na pieniądzach, które są wypracowane przez mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa. Oczywiście te duże też, ale tych małych, mikro i średnich jest dużo więcej. Niektórzy mówią, że co druga złotówka w budżecie państwa właśnie pochodzi od tych małych, mikro i średnich firm, dlatego pomoc dla nich skuteczna, realna, rzeczywista musi być. Ja mówiłam, żeby zamrozić taryfy prądowe, stworzyć jeszcze jedną taryfę dla przedsiębiorców, żeby mieli możliwość kontynuowania swojej działalności, nie byli zmuszani do restrukturyzacji swoich firm i nie byli zmuszani to zwolnień pracowników. To jest główne zadanie, żeby utrzymać rynek pracy, utrzymać małych, mikro i średnich przedsiębiorców, bo to jest po prostu rynek pracy dla wszystkich, którzy gdzieś to zatrudnienie mają. To jest tak naprawdę działanie na rzecz pracodawców, ale również i pracowników, którzy są uzależnieni od losu swoich pracodawców. Jak pracodawca będzie w stanie utrzymać swoją firmę to i pracownicy będą mieli pracę w tej firmie i to jest takie zamknięte koło, które się wzajemnie uzupełnia. Mechanizmy muszą być zachowane, jeżeli będzie stworzona dodatkowa taryfa dla przedsiębiorców mikro, małych i średnich, żeby oni mogli udźwignąć się obciążenia związane z cenami prądu, to rzeczywiście te działalności na pewno będą utrzymane i będzie to z korzyścią dla państwa polskiego i budżetu państwa i obywateli oczywiście również.
Rozumiem, że to jest to rozwiązanie, które podpowiadają państwo przedstawicielem rządu? Te oficjalne, gotowe propozycje dla małych średnich przedsiębiorstw mamy dopiero w przyszłym tygodniu poznać.
Tak jest, o tym mówiliśmy już dawno. Ja zresztą też wielokrotnie to mówiłam nawet w niektórych programach telewizyjnych, w których występowałam, rzeczywiście to jest realna pomoc dla przedsiębiorców - dodatkowa taryfa z dużo niższymi cenami prądu, żeby mogli utrzymać swoje działalności i dać utrzymywać dalej rynek pracy, to jest istotna kwestia, bo w czasie kryzysu, kiedy mamy inflację, kiedy mamy bardzo wysokie ceny produktów żywnościowych, ale również gazu, prądu i wszystkiego, co nam daje energię, zmusza nas do tego, żeby myśleć racjonalnie. Utrzymanie gospodarki musi być, utrzymanie inwestycji i musi być, bo bez tego nastąpi recesja, a do tego dopuścić nie możemy.
Na koniec jeszcze polityka. Kiedy rozmawialiśmy ostatnio, to pani z dużą rezerwą podchodziła do obecności polityków porozumienia na wspólnej liście Koalicji Polskiej. Czy teraz w politycy Porozumienia, ale już bez Jarosława Gowina są do przyjęcia?
Tak jak wtedy panu powiedziałam, tak powiem również dzisiaj, że racjonalni politycy zawsze ze sobą rozmawiają. Te rozmowy rzeczywiście są, natomiast jakie będą końcowe rozwiązania, nie umiem panu powiedzieć, jakie będą porozumienia czy w ogóle będą zawarte. Na pewno te rozmowy się gdzieś toczą i na pewno również na poziomach takich naszych tutaj rozmów parlamentarnych te rozmowy się odbywają, natomiast jakie będą efekty, jakie będą rezultaty tych rozmów, nie odpowiem, bo po prostu nie wiem.
Przy takim rozwiązaniu byłaby pani na wspólnej liście, w tym samym okręgu, z Krzysztofem Głucem, byłym kandydatem na prezydenta Nowego Sącza.
Każdemu wolno wystartować, wybory to są takie swoistego rodzaju igrzyska, tutaj zawsze wygrywa ten lepszy, ja konkurencji nigdy się nie obawiam, jeżeli będzie taka decyzja, że ten kandydat będzie na naszej liście, to jak najbardziej oczywiście zakasamy rękawy i będziemy pracować w kampanii.