Zapis rozmowy Jacka Bańki z posłanką PO, Urszulą Augustyn.

 

W „sześciopaku” Koalicji Obywatelskiej na wybory samorządowe znalazła się między innymi walka z chaosem w polskich szkołach. Co może zmienić samorząd? Zmiany w szkolnictwie to sprawa parlamentu.

- To priorytetowa informacja. To nasz kierunek działania. Edukacja jest bardzo ważna. Samorządy mogą wiele. Zależy to od tego, jak im się pozwoli pracować. PO uważa, że samorządy lepiej wiedzą co się dzieje blisko mieszkańca. PiS samorządy wiąże decyzjami z Warszawy i nie pyta ich o zdanie. Tak było przy rozbiciu systemu edukacji. Samorządy miały rok na dostosowanie się. Nikt nie pytał samorządów jak poradzą sobie z podwójnym rocznikiem. Minister Zalewska nie słucha. Samorządowcy wiedzą jaka jest baza lokalowa, co można zrobić. Gimnazja są zlikwidowane. Trudno. Samo wykorzystanie bazy to powinny być decyzje samorządu. Samorząd wie, gdzie można posłać młodsze, gdzie starsze dzieci.

 

W szkole podstawowej na krakowskich Klinach uczniowie uczą się aż w czterech miejscach. Jedno z nich jest oddalone od szkoły o 10 kilometrów. Kto ponosi za to odpowiedzialność? Kraków był pierwszym miastem, które przygotowało siatkę szkół pod reformę edukacji.

- Wszystkie samorządy przeciwko temu protestowały. Najmocniej Łódź. Winę ponosi rząd PiS i minister Zalewska. Nagle do budynków, gdzie uczyło się 6 roczników dzieci, budynki były budowane dla nastolatków... Nagle wszystko będzie tak, że do tych budynków dopchnie się 7 i 8-klasistów. W szkołach dla nastolatków trzeba robić remonty dla maluchów. To stoi na głowie. Samorządy wydały masę pieniędzy w sposób bzdurny. Rząd wymusił na samorządach obniżenie toalet, budowę pracowni. Minister Zalewska i PiS się uparli. Jest reforma. Mamy dwuzmianowość, przepełnione klasy. Wina spada na samorząd. To nie jest ich wina.

 

Postulat przyjaznej szkoły należy traktować jako zapowiedź wyborów parlamentarnych? W wypadku wygranej Koalicja Obywatelska zaproponuje prosty powrót gimnazjów?

- W wypadku wygranej PO zaproponuje to, że samorządy z rodzicami i nauczycielami same stworzą przyjazną szkołę. Po co się upierać, żeby 7 i 8 klasy były w przepełnionych budynkach? Samorządy wiedzą jak rozwiązać problem rozmieszczenia uczniów.

 

Co z trójstopniowością?

- To, że minister Zalewska zlikwidowała gimnazja dwujęzyczne, to nie spowodowało, ze w tych szkołach nagle przybyło innych dzieci. Tam są pustki, w innych szkołach jest przepełnienie i dwuzmianowość. My proponujemy, żeby w szkołach, które są dwuzmianowe dobudować moduły. To samorządy w gminach wiedzą jak swoją bazę wykorzystać, w co inwestować.

 

Przykład szkoły z krakowskich Klinów pokazuje, że nie zawsze samorządy sobie radzą z bazą budynków na terenie gminy.

Jak się im nie przeszkadza to sobie poradzą. Gdy wciska im się głupie przepisy, samorządowcy stoją w kropce.

 

Inny postulat „sześciopaku” to walka ze smogiem. Tutaj samorząd zrobił to, co mógł. Przyjął uchwały, wymienia piece. Realna zmiana może się dokonać tylko na poziomie parlamentarnym.

- Tak, ale jak samorządom pozwoli się mądrze wykorzystywać pieniądze to sobie poradzą. Małopolska jest chlubnym przykładem. Urząd Marszałkowski z pieniędzy unijnych przygotował spore pieniądze na walkę ze smogiem. Nie trzeba samorządom narzucać bzdurnych ustaw, które wiążą ręce samorządom.

 

Normy dla pieców wprowadzane rozporządzeniem i normy dla węgla to jest wprowadzane przez prawicę. Koalicja PO-PSL miała swój projekt ustawy antysmogowej, ale przedstawiciele PO mówią, że ustawę blokował ówczesny minister gospodarki, Janusz Piechociński.

- To co dzisiaj leży w zamrażarce marszałka to nasz projekt, który by dawał lepsze normy i blokowałby tak wielkie wykorzystanie węgla. Nie możemy się przebić. Rząd PiS to blokuje. Samorządowcy nie żyją w pustej przestrzeni. Oni są odpowiedzialni za małe ojczyzny. Jeśli pozwolimy im podejmować demokratyczne decyzje… Na to składają się głosy wyborców, rodziców i nauczycieli. Wtedy Polska będzie lepiej zarządza. Różnica między PiS a PO polega na tym, że PiS chce decyzje podejmować w Warszawie. My uważamy, że decyzje powinny być podejmowane blisko obywatela. Jeśli w Małopolsce jest dobry program antysmogowy, powinny być takie regulacje i pieniądze, żeby to spokojnie realizować. Nie ma na co czekać. PiS wie lepiej i narzuci to w Warszawie.

 

Choć sam wprowadza normy dla pieców i węgla. Środowiska antysmogowe na to czekają.

- Żeby się pan nie zdziwił jakie te normy będą. Proszę nie mieć nadziei.

 

Kolejna zapowiedź z „sześciopaku” związana jest z końcem sporu kompetencyjnego między marszałkiem i wojewodą. To oznacza likwidację urzędu wojewody?

- To oznacza, że dla nas samorząd jest bardzo ważny. Powinien rządzić samorząd wybrany przez obywateli, czyli marszałek. Dzisiaj widzimy, że wojewoda, który jest ramieniem rządu w terenie wyklucza się z marszałkiem. Oni nie potrafią współpracować. Nie ma sensu rozkładania pieniędzy. Lepiej jest tak skonstruować samorząd regionalny, żeby to była jedna osoba z mandatem społecznym, która będzie dysponowała konkretną kasą. Polityka regionalna musi być skuteczna i dobra. Nie może być konkurencji. To nam nie służy. Spory są tak głębokie, że wiele dobrego zrobić się nie da. Samorząd regionalny powinien być z wyboru.

 

Kto miałby przejąć funkcje kontrolne? Kto by kontrolował uchwały samorządu? W Krakowie wojewoda zakwestionował likwidację olbrzymiej ilości miejsc parkingowych na terenie miasta.

- To byłby jakiś urzędnik, ale bez takich kompetencji jak wojewoda. Wojewoda ma ich zbyt wiele. To się rozmywa. To kwestia doprecyzowania przepisów. To nie oznacza, że takiego człowieka kontrolującego nie będzie.

 

Inicjatywa Polska Barbary Nowackiej z Koalicją Obywatelską oznacza ostateczne porzucenie słynnej, konserwatywnej kotwicy PO?

- Kto panu tak naopowiadał?

 

Pytam o kotwicę tylko.

- W niczym nie przeszkadza kotwica konserwatywna. PO ma konserwatywne, centralne i lewicowe ramię. Musimy umieć znaleźć wspólne rozwiązania, język. Musimy łączyć, nie dzielić. Nic nie przeszkadza kotwicy konserwatywnej, że do wyborów samorządowych szukamy porozumienia z każdym. Jest z nami Nowoczesna, Barbara Nowacka. Regionalnie jest masa innych komitetów, które do nas dołączają. Dzisiaj wybory samorządowe są bardzo ważne. To walka o samorządną i niezależną Polskę. Nie Polskę sterowaną z Warszawy jednym palcem.

 

Teraz Tarnów. Jak zmieniła się sytuacja Romana Ciepieli, gdy Janusza Gładysza zastąpił Kazimierz Koprowski, jako kandydat prawicy na urząd prezydenta. Prezydent Ciepiela odmówił niedawno dyskusji w Radiu Kraków z nowym kandydatem.

- Nie odmówił. Nikt nie odmawia niczego. Gdy kandydaci będą zarejestrowani, każdy będzie dyskutował. Jednego dnia kandydatem PiS jest pan Gładysz, potem pan Koprowski. Nie mam pewności, że zanim kandydat się zgłosi, będzie to pan Gładysz, Koprowski, czy ktoś trzeci. Jak poznamy kandydata to będziemy dyskutować.