Próbki przeanalizowane w Instytucie Fizyki Jądrowej Polskiej Akademii Nauk pochodziły z lodowców w dziewięciu regionach świata, w tym z Arktyki, Alp, Himalajów i Antarktydy. Materiał był zbierany przez międzynarodowy zespół badawczy. Prace sfinansowano z projektu Narodowego Centrum Nauki. "Stężenia plutonu okazały się być znacznie wyższe na półkuli północnej niż na południowej" - powiedziała dr hab. Edyta Łokas.

Głównym źródłem tych skażeń promieniotwórczych są próbne testy z bronią jądrową, które miały miejsce od 1945 do 1980 roku. Po raz pierwszy zaobserwowano niespotykane w literaturze stosunki izotopów plutonu w Patagonii. Hipoteza badaczy sugeruje, że może to być związane z upadkiem rosyjskiej sondy kosmicznej Mars-96, która zatonęła w oceanie w pobliżu wybrzeży Chile w 1996 roku. Sonda zawierała generator z plutonem, co może tłumaczyć podwyższone stężenia tego izotopu na pobliskim lodowcu.

Próbki były zbierane przez 20 lat przez Międzynarodowy Zespół Naukowców z różnych dziedzin, od biologów, geologów, geomorfologów po fizyków. 

Grupa naukowców z Instytutu Fizyki Jądrowej PAN kontynuuje swoje prace. Kolejne badania, realizowane we współpracy z krakowską Akademią Górniczo-Hutniczą, zaplanowano na czapie lodowej Jostedalsbreen w Norwegii. Wyprawa, która odbyła się w sierpniu tego roku, miała na celu  zrozumienie źródeł i procesów akumulacji zanieczyszczeń w lodowcach.