Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

„Uchwała antyhałasowa nic nie wnosi”

Stowarzyszenie Zabytkowe Centrum proponuje nową wersję uchwały antyhałasowej dla Krakowa. Projekt zakłada, że zakaz używania urządzeń nagłaśniających miałby objąć cały Kraków od godziny 22.00 do 6.00, od poniedziałku do niedzieli. „Narzędzia prawne, żeby kontrolować hałas, są i sama uchwała, moim zdaniem, nic nowego nie wnosi” – przekonuje prof. Tadeusz Wszołek (Akademia Górniczo-Hutnicza, Katedra Mechaniki i Wibroakustyki).

"Działania lokali nocnych? One po prostu są, to się wpisuje w pewną kulturę, miasta tak dużego jak Kraków" - mówi gość Radia Kraków. Fot. pexels

Posłuchaj rozmowy z prof. T. Wszołkiem z krakowskiej AGH

Co zmieni uchwała antyhałasowa?

Pytamy słuchaczy Radia Kraków od paru dni, jaki rodzaj hałasu może szczególnie drażnić. Jaki hałas pana drażni?

Jest wiele hałasów, które mnie drażnią. Na pewno rajdowcy, którzy sobie urządzają nocne rajdy, nie tylko na terenie Krakowa, ale również w innych miejscach. Odnoszę wrażenie, że czują się po prostu bezkarni.

Czy uchwałą Rady Miasta możemy wyciszyć miasto Kraków od godziny 22 do 6?

Przyjrzałem się tej uchwale. Ona w sumie nic nie wnosi. Regulacje prawne już istnieją. Jest rozporządzenie Ministerstwa Środowiska i Prawo Ochrony Środowiska. Sama uchwała, moim zdaniem, nic nowego nie wnosi. Jest to takie wyrażenie woli, że ten hałas nam się nie podoba i chcielibyśmy coś z tym zrobić.

Zrobił to już Poznań, Gdańsk, ale z różnych doniesień wynika, że mało skutecznie. Samą uchwałą równie dobrze moglibyśmy uchwalić, że chcemy by była dobra pogoda. Takie odnoszę wrażenie.

Jaki rodzaj hałasu najbardziej nam szkodzi?

To jest bardzo subiektywne odczucie, hałasu. Dużo na ten temat możemy wyczytać w dokumentach WHO. Tu musimy rozróżnić dwie rzeczy. To, co nas drażni bezpośrednio i to, co ewentualnie może mieć skutki chorobowe. Na to właśnie organizacja WHO zwraca uwagę.

W 2018 roku WHO wydała dokument specjalny dotyczący krajów europejskich, w którym to się podnosi: problem skutków zdrowotnych, nie tylko chorób psychicznych, ale także układu krążenia. Chodzi o długą ekspozycję na hałas.

Z przemysłowym hałasem jest gorzej. Mało jest dowodów wskazujących na to jednoznaczne powiązanie skutków chorobowych z tym rodzajem hałasu. Generalnie to hałas komunikacyjny jest głównym źródłem problemów. Natomiast hałas z urządzeń związanych z nagłaśnianiem, o którym mowa w tej uchwale, może być drażniący. Mnie osobiście, jeśli mógłbym się tutaj wypowiedzieć, drażnią różnego rodzaju nagłośnienia w ogródkach, dość często kiepskiej jakości. Także, spacerując ulicą Grodzką, zauważyłem różnych grajków. Fajnie, że grają, ale jeśli się wspomagają sprzętem kiepskiej jakości i serwują nam kiepskiej jakości, dość głośną muzykę, to nie, to mnie drażni.

Chciałbym, żeby tego dało się uniknąć, w jakiś sposób ograniczyć. Działania lokali nocnych? One po prostu są, to się wpisuje w pewną kulturę, miasta tak dużego jak Kraków, pełnego turystów. Kraków po prostu musi mieć takie lokale.

Oczywiście trzeba ograniczyć tę emisję do środowiska, bo to mówią przepisy, które dość jasno się określają. Ta uchwała jest jednak pełna takich życzeniowych informacji.

Szukasz prawdziwej ciszy? Znajdziesz ją na... AGH

A jak jest z ciszą? Czy cisza może być groźna?

Zapraszam do naszej komory bezechowej, gdzie jest cisza. Mogłoby nas zaniepokoić, gdyby nie było żadnego ruchu, tak samo, gdy spacerujemy po lesie i ni stąd, ni zowąd zaskoczy nas jadący tam samochód. Wchodząc w pewne środowisko, oczekujemy zupełnie bezwiednie, pewnego tła. Jeśli ono jest takie, jakie oczekujemy, jesteśmy spokojni, w ogóle nie zwracamy na to uwagi. Natomiast jeśli ono jest inne, zwrócimy na to uwagę. Kompletna cisza jest piękna, ale nie taka jak możemy spotkać w komorach bezechowych. Ta cisza może być nawet nieprzyjemna. W pewnym momencie zaczynamy słyszeć swój organizm, a nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni.

Komora bezechowa AGH. Fot. A. Regulska/RK

Komora bezechowa AGH. Fot. A. Regulska/RK

Ile najdłużej wytrwał śmiałek w komorze bezechowej? Czy takie rekordy były bite?

Były, tak. Różnie bywało. Byli tacy co wytrzymali kilka godzin. Często robimy takie eksperymenty i zdarza się, że ktoś, kto był w komorze minutę, dwie, po wyjściu twierdzi, że spędził tam o wiele więcej czasu. Byli i tacy, którzy stukaniem w drzwi, domagali się wyjścia, bo taka cisza ich wystraszyła.

Tematy:
Autor:
Piotr Jędrzejewski

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię