Zapis rozmowy Mariusza Bartkowicza z szefem Gabinetu Politycznego Ministra Infrastruktury i przew. Rady Powiatu Wielickiego, Tomaszem Tomalą.
Podpisano umowy na realizację inwestycji z rządowego programu Kolej Plus. Chodzi o połączenie do Niepołomic i łącznicę olkuską. Kiedy będziemy mogli pojechać znowu do Niepołomic z Krakowa? To połączenie znane starszym mieszkańcom Małopolski.
- To prawda. Wczoraj bardzo dobra informacja dla mieszkańców Małopolski, szczególnie Niepołomic, Olkusza i Myślenic. W ramach rządowego programu Kolej Plus, o wartości 13 miliardów złotych, są 34 inwestycje w kraju, w tym trzy w Małopolsce. W Niepołomicach do 2000 roku dojeżdżała kolej. Niestety została zlikwidowana. Dzięki umowie na finansowanie tego połączenia ta kolej wróci na przełomie 2028 i 2029 roku.
Ta kolej ma znaczenie nie tylko jeśli chodzi o transport mieszkańców. To dynamicznie rozwijający się region gospodarczy Małopolski.
- Tak. To wielka strefa inwestycyjna, wielkie zakłady: MAN, Coca Cola i wiele innych. To połączenie będzie miało też znaczenie towarowe. Towar z tych zakładów pojedzie dalej w Polskę i Europę.
Od czasów, gdy kolej do Niepołomic jeździć przestała, okolica bardzo się zurbanizowała. Nie będzie kłopotu, żeby ten szlak na nowo poprowadzić?
- Będzie ciężej niż jakby odtworzyć ten szlak w starym przebiegu. To nie jest możliwe. Tam jest teraz droga. Jesteśmy gotowi na rozmowy z mieszkańcami. Będą konsultacje, żeby przebieg był zadowalający dla większości mieszkańców. W ramach przetargu konsultacje będą. Mam nadzieję, że zostanie wypracowany optymalny przebieg tego połączenia.
Z Krakowa do Olkusza można dojechać pociągiem, ale on musi na stacji w Jaworznie zmienić kierunek jazdy. Kolejna inwestycja w ramach programu Kolej Plus to łącznica, która ma umożliwić szybszą jazdę. Kiedy ta inwestycja zostanie zrealizowana?
- Po wybudowaniu to połączenie pozwoli, żeby z Krakowa do Olkusza przejechać w 52 minuty. Obecnie to 1,5 godziny. To znaczne przyspieszenie. Wielu mieszkańców powiatu olkuskiego przesiądzie się z samochodu na kolej.
Przesiądzie się, gdy łącznica będzie gotowa. Czyli?
- Koniec 2028 roku, początek 2029. Podobnie jak kolej do Niepołomic.
Wspomniał pan o Myślenicach. To temat gorący w inwestycjach kolejowych i drogowych. Linia kolejowa do Myślenic to wielki projekt, znacznie droższy od Niepołomic i Olkusza. Te dwie kosztują 100-200 milionów. 10 razy więcej by musiała kosztować budowa nowego szlaku kolejowego z Krakowa do Myślenic. Zanim to nastąpi, trzeba to zaprojektować.
- Tak. W programie Kolej Plus są zabezpieczone środki na projekt tej inwestycji. Chodzi o projekt budowy 22-kilometrowego szlaku kolejowego. Na projektowanie potrzeba 150 milionów złotych. Pieniądze są zagwarantowane. Po wykonaniu projektu będzie trzeba szukać pieniędzy, pewnie nawet 2 miliardów, żeby projekt został zrealizowany.
W obliczu protestów i sporów, jak miałby wyglądać nowy kształt drogi S7 Kraków – Myślenice, jest taka możliwość, że kolej do Myślenic pojedzie, zanim dojedziemy tam nową ekspresówką?
- Przedstawione warianty S7 wzbudziły wiele obaw. Przed nami studium techniczne i środowiskowe, które wskaże wariant optymalny. Czy w podobnym czasie? Jak znajdą się pieniądze, jest to możliwe. Jest wielka determinacja burmistrza Szlachetki i lokalnych parlamentarzystów. Mam nadzieję, że ten projekt zostanie zrealizowany.
Wspomina pan teraz inwestycje na przełomie 2028-2029 roku. Nie jest tak, że to 2023 rok może być przełomem jeśli chodzi o znaczenie kolei dla Krakowa? Pytam w kontekście nowego przystanku Kraków-Grzegórzki.
- Mam nadzieję, że będzie to rok przełomowy. Kolej w Małopolsce i Polsce przeżywa renesans. W ubiegłym tygodniu minister Adamczyk otworzył przystanek w Bieżanowie. Grzegórzki przed nami. We wrześniu mieszkańcy Krakowa skorzystają z tego przystanku. Być może w czerwcu przejadą już nowymi torami przez Wisłę.
Za tą infrastrukturą nadąża oferta dla pasażerów? Dziś może pan powiedzieć z czystym sumieniem, że na jednym bilecie można jechać jakimkolwiek pociągiem, czy to dalej wizja przyszłości? Jeśli tak, to jak długo będzie trzeba czekać na takie myślenie o transporcie w Krakowie i Małopolsce, jak w większości europejskich stolic? Kupuję jeden bilet lub jedną kartę i nie zastanawiam się, czy jadę tramwajem, pociągiem czy metrem?
- Nie jest to temat łatwy. Prace jednak trwają. PKP Intercity rozmawia, podpisuje umowy z przewoźnikami regionalnymi. Ich jest dużo. Temat jest szeroki. Dążymy do tego, żeby mieszkaniec, kupując bilet, nie musiał się zastanawiać, czy potrzebuje jeden, dwa lub trzy bilety na to połączenie, ale kupuje jeden bilet i jedzie.
Zostawmy kolej. Zapytam o inwestycje drogowe. Najbardziej czekamy na północną obwodnicę Krakowa. Stan zaawansowania prac i termin oddania do użytku?
- Prace idą w zadowalającym tempie. Termin oddania do użytku będzie to koniec przyszłego roku. W tym roku będzie gotowy odcinek Batowice-Węgrzce. Czy on zostanie udostępniony kierowcom? Trwają rozmowy między miastem i GDDKiA, żeby transport bezkolizyjnie wyprowadzić i wprowadzić do miasta. Na tę deklarację poczekajmy jeszcze chwilę. Rozmawiamy.
Nie mogę nie zapytać o S7 z Krakowa w stronę województwa świętokrzyskiego. Jak tu wygląda zaawansowanie prac na odcinkach i terminy oddania drogi do użytku?
- Najbardziej zaawansowany odcinek to Moczydło-Miechów. To blisko 19 kilometrów. W lecie zostanie on oddany kierowcom. Poprawi to znacznie dojazd między Krakowem a północą Polski przez Warszawę. Kolejny odcinek to Poradów, odcinek 5-kilometrowy. Tam były protesty. On został wyłączony z całej trasy. Dzięki temu mogliśmy wybudować obwodnicę Słomnik i odcinek Moczydło-Miechów. Odcinek poradowski to przyszły rok. Ten odcinek jest krótki i prosty w budowie. Jeśli chodzi o Widoma-Kraków, będzie to IV kwartał przyszłego roku.
Czy my, jako kierowcy, jesteśmy przygotowani, żeby ekspresowymi drogami umiejętnie się poruszać. Pamiętamy sceny jazdy pod prąd tunelem na Zakopiance, częste podobne sytuacje na autostradach i ekspresówkach. Na czym polega problem? Może powinna być specjalna kampania edukacyjna?
- Oddawane odcinki dróg są odpowiednio oznakowane. Ciężko się pomylić, ale jak pan wspomniał, zdarza się to. W ministerstwie oprócz legislacji dbamy też o edukację Polaków w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Było wiele kampanii, które przynoszą efekty. W tym temacie kampania też powstaje. Budujemy nowe, bezpieczne drogi. Musimy edukować, żeby bezpiecznie się nimi poruszać.