Strategie w przyrodzie, jak spędzić zimę w sposób bezpieczny, gwarantujący przetrwanie, są przeróżne. W zależności oczywiście od ewolucji, od gatunku, od dostosowania, znajdują różne, przeróżne sposoby, ponieważ tak naprawdę nawet owady często w tym takim stadium dorosłym... Na pewno kiedyś znaleźliśmy gdzieś w jakimś cichym, spokojnym kąciku domu na przykład motyla, który spędzał z nami zimę, nawet owady potrafią dostosować się do spędzenia zimy, na przykład wypełniając swoje ciało rodzajem alkoholu, który pozwala im przetrwać te najzimniejsze dni, a na wiosnę być jak najszybciej gotowym do złożenia jajeczek i na przykład pojawienia się.

Ale oczywiście owady to są te najmniej interesujące, bo mamy przecież dużo większe zwierzęta.


Panie Danielu, tak stereotypowo to sobie wyobrażamy, że na sen zimowy to oczywiście zapadają misie. Celowo mówię misie, nie niedźwiadki, bo każdy rodzic, który czyta o tej porze roku, albo wieczorem licząc na to, że dziecko pójdzie w ślady tego misia, tak nazywa niedźwiadki wszelkiego rodzaju. Ale czy tylko misie, czy pomyliło mi się?


Nie. Tutaj musimy jeszcze sobie wytłumaczyć, że bardzo często mylimy sen zimowy z hibernacją. I tutaj naukowcy są jeszcze nie do końca zgodni, jakie czynniki w trakcie hibernacji są tymi najbardziej definiującymi, że to jest stan hibernacji.

W przypadku niedźwiedzi mówimy o śnie zimowym. Taki sen zimowy również występuje u nas np. u borsuków.

A już z kolei hibernacja, to już dotyczy np. nietoperzy. Niedźwiedzie są, misie, jak pan powiedział, są bardzo ciekawymi zwierzętami.

Też do naszych takich obserwacji oczywiście wiemy, że misie muszą się najeść, żeby zapaść spokojnie w sen zimowy. Musi spaść temperatura. Ale co się takiego dzieje w niedźwiedziach, że ta magia jest bardzo interesująca dla ludzi?

Niedźwiedzie są ściśle powiązane aktualnie z najnowszymi badaniami naukowymi zlecanymi przez różne agencje zajmujące się lotami w kosmos. Dlatego, że fizjologia niedźwiedzia to jest bardzo duży ssak, często większy nawet od człowieka. Jest bardzo specyficzna podczas tego snu zimowego i ma być kluczem rozwiązanie różnych zagadek związanych z przetrwaniem tych paru miesięcy w śnie zimowym.

Ma być kluczem do długich albo bardzo długich podróży kosmicznych.


Proszę mi tylko nie mówić, panie doktorze, że NASA wyśle niedźwiedzia na Marsa jako pierwsze zwierzę.


Trudno powiedzieć. Najprawdopodobniej niedźwiedź nie poradzi sobie z pewnymi urządzeniami na promie kosmicznym. Jednak myślę, że same te badania, które aktualnie się toczą są faktycznie kluczem do takich bardzo długich, ponieważ tkanka ludzka jest bardzo trudno zamrażalna.

Więc tutaj możemy tylko mówić o spowolnieniu pewnych czynności, które dzieją się w naszym życiu. I tak niedźwiedzie np. z 55 uderzeń na minutę, czyli takim powiedzmy standardowym jak u człowieka, serca na minutę uderzeń, podczas snu zimowego mają ich tylko 9.

Temperatura spada, niedźwiedzie mają najczęściej 38 stopni Celsjusza, do 33. Ale tutaj oczywiście ta temperatura bardzo różnie akurat w zależności od wielkości zwierzęcia. Ale wracając, niedźwiedzie muszą faktycznie zebrać trochę tych zapasów i podczas tego snu zimowego z nich korzystają.

Mówi się, że czasami niedźwiedzie się przebudzą w trakcie cieplejszej zimy, żeby uzupełnić te zapasy. I to oczywiście zdarza się. Mają czasami, jak nie spada zbyt szybko temperatura, problem z zaśnięciem, ponieważ nie mają tego impulsu biologicznego, zewnętrznych warunków atmosferycznych, żeby zasnąć.

Ale to, co jest ważne, niedźwiedzie bardzo mało redukują swojej tkanki mięśniowej. I to jest właśnie ten najbardziej interesujący naukowców aspekt badań. Ponieważ wiadomo, jak ludzie leżą, to wszyscy wiemy, że nie tylko tracimy pewien zapas tłuszczu, który mamy zgromadzony na czarną godzinę, ale także redukują nam się mięśnie.

A u niedźwiedzi jest to bardzo w niewielkim stopniu.


Czyli człowiek musi wymyślić to, co tak naprawdę świat przyrody wymyślił już dawno, a my dopiero musimy się tego nauczyć.

A no właśnie.


A oprócz niedźwiadków, gdybyśmy mieli takie popularne zwierzaki wskazać, które także zapadają sen zimowy wcześniej, odpowiednio się przygotowując, to byłoby to?


No na pewno nietoperze, chociaż nie mamy z nimi zbyt dużej styczności, zresztą z niedźwiedziami też.


A oprócz niedźwiadków, gdybyśmy mieli takie popularne zwierzaki wskazać, które także zapadają sen zimowy wcześniej, odpowiednio się przygotowując, to byłoby to?


Myślę, że może nie pogłaskać, ale bardzo pozytywnie nam się kojarzą. Na przykład jeże. Jeże również zapadają sen zimowy, dlatego warto w naszych ogrodach zrobić dla nich jakiś domek, który pozwoli im lepiej przetrwać.

To może być kilka warstw liści, drobnych gałązek, tak żeby im pod tą liściową kołderką było wystarczająco ciepło.

A coś bardziej takiego, co chcielibyśmy pogłaskać?

Oczywiście chomiki, które też występują w Polsce w stanie dzikim, w niewielu miejscach. Mamy oczywiście susły, świstaki, tak jak już wspominałem, również borsuki zapadają w sen zimowy. Również gady, ale one już bardziej hibernują.

Nasze rodzime żmije zygzakowate, często w zbiorowych dołkach w ziemi, zatkanych mchem, żeby nie napadało im na głowę, żeby nie zebrała się tam woda podczas roztopów czy opadów deszczu. Też hibernują przez okres zimowy, ten najtrudniejszy. Ale też mamy oczywiście wszystkie nasze płazy, czyli żaby.

Tutaj najczęściej oczywiście wszystkie zwierzęta, które nie mają stałej temperatury, próbują przetrwać zimę właśnie w takim stanie odrętwienia, spowolnienia procesów życiowych. Są niektóre zwierzęta, już niewystępujące w Polsce, które potrafią zamarzać, chociaż są ssakami, zamarzać całkowicie do temperatury dużo poniżej zera, np. minus 5, minus 10 stopni Celsjusza.

I rozmrażają się na jeden dzień, żeby się wyspać. Ich mózg musi przejść przez fazę REM, używają na to połowę zapasów zgromadzonych w tkance tłuszczowej na zimę. To są zwierzęta podobne do naszych świstaków i muszą się wyspać, po prostu muszą się wyspać i znowu zamarzają i do wiosny muszą przetrwać.

Może dla nas ludzi to też jest wskazówka, żeby zimą więcej spać.