Radio Kraków
  • A
  • A
  • A
share

Światło, anioły i miłość do Krakowa – rozmowa z Łucją Kłańską-Kanarek

Wyjątkowe postaci artystyczne mają zdolność nie tylko uchwycenia piękna otaczającego świata, ale także przeniesienia na płótno swoich emocji, doświadczeń i duchowości. Taką właśnie osobą jest Łucja Kłańska-Kanarek, malarka z Krakowa, która w rozmowie z Sylwią Paszkowską opowiedziała o swoim życiu, inspiracjach oraz wyjątkowej relacji z aniołami, które od lat towarzyszą jej artystycznej drodze. Jej obrazy emanują światłem, radością i ciepłem, a ich przesłanie często wykracza poza granice materialnego świata.

Łucja Kłańska-Kanarek w studiu Radia Kraków, fot. Sylwia Paszkowska

Artystyczne korzenie i pierwsze inspiracje

Łucja Kłańska-Kanarek od najmłodszych lat wiedziała, że sztuka będzie odgrywać w jej życiu kluczową rolę. Jak sama podkreśla, talent plastyczny jest przekazywany w jej rodzinie z pokolenia na pokolenie.

Mama była architektem, doskonale rysowała i malowała, choć żałuję, że z czasem porzuciła tę działalność artystyczną. Z kolei moja babcia, mama mamy, była utalentowaną kilimiarką. To nie przypadek, że gen artystyczny trafił do mnie. Rodzice odpowiednio to dostrzegli i poprowadzili mnie najpierw przez liceum plastyczne, a potem przez studia. Od niemal pięćdziesięciu lat jestem w tej drodze artystycznej – mówi malarka.

To połączenie rodzinnych tradycji i wsparcia najbliższych pozwoliło artystce rozwijać swoją pasję w sposób naturalny i pełen zaangażowania. Jednak nie tylko geny, ale również otoczenie i wydarzenia z dzieciństwa ukształtowały jej artystyczną wrażliwość. Jak przyznaje, nie lubiła swojego imienia, gdy była dzieckiem, ale z czasem zaczęła doceniać jego znaczenie.

Moje imię oznacza 'niosąca światło'. Zrozumiałam, że moje obrazy też to światło niosą. Moje malarstwo daje ludziom radość, spokój i światło. Imię, które kiedyś wydawało mi się ciężarem, z biegiem lat stało się dla mnie niezwykle ważne i ukochane – mówi Łucja Kłańska-Kanarek.

Powrót aniołów do świata sztuki

Anioły są jednym z najważniejszych motywów w twórczości Łucji Kłańskiej-Kanarek. Co ciekawe, zaczęła je malować w latach osiemdziesiątych, zanim stały się popularne w sztuce i kulturze. W tamtych czasach temat aniołów nie był jeszcze powszechny, a malarka przyznaje, że spotkała się z różnorodnymi reakcjami na swoje obrazy.

Malowałam anioły, kiedy nikt jeszcze o nich nie mówił, ani nie promował ich w sztuce. Pamiętajmy, że były to czasy ustroju, który szczęśliwie minął, a anielskość nie miała żadnego powodu, by się pojawiać w przestrzeni publicznej. Jednak moje anioły zaczęły wędrować ze mną i z osobami, które moje obrazy mają w swoich domach. To nie są przypadkowe postacie. Myślę, że każdy anioł sam decyduje, na którym obrazie chce się znaleźć i kogo chce otaczać opieką – opowiada malarka.

W jej twórczości anioły nie są tylko dekoracyjnym elementem. Mają twarze, choć nie przedstawiają konkretnych osób, a ich obecność w obrazach niesie głębsze przesłanie duchowe. Jak podkreśla artystka, malowanie tych postaci to sposób na uchwycenie czegoś niewidzialnego, a zarazem bliskiego i realnego.

Jedna z prac Łucji Kłańskiej-Kanarek

Jedna z prac Łucji Kłańskiej-Kanarek

Miłość do pejzażu

Chociaż anioły stały się znakiem rozpoznawczym Łucji Kłańskiej-Kanarek, równie ważne w jej twórczości są pejzaże. Malarka darzy szczególnym uczuciem polską przyrodę, a zwłaszcza krajobrazy południa kraju. Inspiracje czerpie z najdrobniejszych obserwacji, które zamienia w unikalne dzieła.

Pewnego dnia, kiedy pociąg, którym dojeżdżam do Krakowa, utknął między Prokocimiem a Bieżanowem, patrzyłam z irytacją za okno. Nagle zobaczyłam kwiaty rosnące między szynami. Ten widok zmienił mój nastrój, a po powrocie do domu powstał cudowny pejzaż. Inspiracja jest wszędzie – wystarczy ją zauważyć – mówi artystka.

Bieżanów, dzielnica Krakowa, w której mieszka artystka, to miejsce szczególne. Choć nie urodziła się tam, czuje, że to jej miejsce na ziemi, pełne korzeni i wspomnień.

Bieżanów to nie jest miejsce, do którego przyjeżdża się na wakacje. Ale dla mnie to dom, każdy jego kawałek ziemi jest mi bliski. Mam stary ogród z drzewami, które mają swoją historię. To nie musi być piękne miejsce, ale jest moje, i będę go bronić jak niepodległości – mówi z dumą.

Twórczość Łucji Kłańskiej-Kanarek to połączenie rodzinnych tradycji, duchowości i miłości do piękna otaczającego świata. Jej anioły i pejzaże niosą przesłanie pełne światła, nadziei i radości, przypominając o tym, co w życiu naprawdę ważne. Artystka, pozostając wierna swoim wartościom, tworzy dzieła, które inspirują, wzruszają i otwierają drzwi do świata, w którym sztuka staje się formą duchowej refleksji.

(cała rozmowa do posłuchania)

Tematy:
Autor:
Sylwia Paszkowska

Wyślij opinię na temat artykułu

Komentarze (0)

Brak komentarzy

Dodaj komentarz

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię