Artystyczne korzenie i pierwsze inspiracje
Łucja Kłańska-Kanarek od najmłodszych lat wiedziała, że sztuka będzie odgrywać w jej życiu kluczową rolę. Jak sama podkreśla, talent plastyczny jest przekazywany w jej rodzinie z pokolenia na pokolenie.
Mama była architektem, doskonale rysowała i malowała, choć żałuję, że z czasem porzuciła tę działalność artystyczną. Z kolei moja babcia, mama mamy, była utalentowaną kilimiarką. To nie przypadek, że gen artystyczny trafił do mnie. Rodzice odpowiednio to dostrzegli i poprowadzili mnie najpierw przez liceum plastyczne, a potem przez studia. Od niemal pięćdziesięciu lat jestem w tej drodze artystycznej – mówi malarka.
To połączenie rodzinnych tradycji i wsparcia najbliższych pozwoliło artystce rozwijać swoją pasję w sposób naturalny i pełen zaangażowania. Jednak nie tylko geny, ale również otoczenie i wydarzenia z dzieciństwa ukształtowały jej artystyczną wrażliwość. Jak przyznaje, nie lubiła swojego imienia, gdy była dzieckiem, ale z czasem zaczęła doceniać jego znaczenie.
Moje imię oznacza 'niosąca światło'. Zrozumiałam, że moje obrazy też to światło niosą. Moje malarstwo daje ludziom radość, spokój i światło. Imię, które kiedyś wydawało mi się ciężarem, z biegiem lat stało się dla mnie niezwykle ważne i ukochane – mówi Łucja Kłańska-Kanarek.
Powrót aniołów do świata sztuki
Anioły są jednym z najważniejszych motywów w twórczości Łucji Kłańskiej-Kanarek. Co ciekawe, zaczęła je malować w latach osiemdziesiątych, zanim stały się popularne w sztuce i kulturze. W tamtych czasach temat aniołów nie był jeszcze powszechny, a malarka przyznaje, że spotkała się z różnorodnymi reakcjami na swoje obrazy.
Malowałam anioły, kiedy nikt jeszcze o nich nie mówił, ani nie promował ich w sztuce. Pamiętajmy, że były to czasy ustroju, który szczęśliwie minął, a anielskość nie miała żadnego powodu, by się pojawiać w przestrzeni publicznej. Jednak moje anioły zaczęły wędrować ze mną i z osobami, które moje obrazy mają w swoich domach. To nie są przypadkowe postacie. Myślę, że każdy anioł sam decyduje, na którym obrazie chce się znaleźć i kogo chce otaczać opieką – opowiada malarka.
W jej twórczości anioły nie są tylko dekoracyjnym elementem. Mają twarze, choć nie przedstawiają konkretnych osób, a ich obecność w obrazach niesie głębsze przesłanie duchowe. Jak podkreśla artystka, malowanie tych postaci to sposób na uchwycenie czegoś niewidzialnego, a zarazem bliskiego i realnego.