Dobiega końca pierwszy sezon radiowego słuchowiska „Śledź” – wyjątkowej produkcji Radia Kraków, która w krótkim czasie podbiła serca słuchaczy. Kryminalna intryga z interaktywnym twistem, barwny język, błyskotliwy humor i galeria charyzmatycznych postaci – wszystko to sprawiło, że audioserial stał się prawdziwym fenomenem. Nic dziwnego, że zarówno twórcy, jak i fani zgodnie przyznają: chcemy drugiego sezonu!
O kulisach powstawania „Śledzia”, pracy nad rolą komisarz Simony Brol oraz radościach i wyzwaniach towarzyszących produkcji opowiedziały Sylwii Paszkowskiej Katarzyna Krzanowska, aktorka Teatru Starego w Krakowie, oraz Georgina Gryboś, współreżyserka słuchowiska i opiekunka projektu z ramienia Radia Kraków.
Chociaż wszystkie odcinki pierwszego sezonu serialu zostały już wyemitowane, emocje wciąż buzują. Katarzyna Krzanowska wyznaje, że liczyła na rozwój relacji komisarz Simony Brol i Wacka Myszki. „Jest w tym zakończeniu pewna nutka otwartej drogi do kolejnych emocji i uczuć" – przyznaje optymistycznie Georgina Gryboś.
Katarzyna Krzanowska mówi otwarcie o swoich uczuciach wobec postaci Simony, w którą się wcieliła. Z perspektywy aktorki był to proces fascynujący, ale i pełen oczekiwań na emocjonalne przełamanie surowej komisarz.
Poznawałam Simonęz odcinka na odcinek, bo przecież nie wiedziałamjak ta postać będzie się rozwijać. To jest zupełnie inaczej niż w teatrze,kiedy masz gotowy scenariusz, który możesz przeczytać, wiesz jak te emocje rozłożyć i dokąd zmierza postać – przyznaje Katarzyna Krzanowska.
Sukces słuchowiska, jak podkreślają twórczynie, wynikał przede wszystkim z wiarygodnych, charyzmatycznych postaci. Chociaż narrator miał istotną funkcję – prowadził słuchaczy przez fabułę – to właśnie relacja i kontrast między Simoną a Wackiem budowały napięcie i klimat całej historii. Nie sposób też nie wspomnieć o postaci Monisi – sztucznej inteligencji, którą zagrała Marta Waldera. Choć jej głos musiał być „techniczny”, w rzeczywistości Marta to wulkan energii i śmiechu. Jej autentyczny, radosny śmiech niejednokrotnie rozbrajał atmosferę w radiowym studiu nagrań.
W postać komisarza Wacka wcielił się natomiast Tomasz Schimscheiner. Jego wkład w produkcję wykraczał poza samą grę aktorską – był autentyczny, naturalny, pełen energii i nieprzewidywalności. Wnosił do zespołu nie tylko swoją postać, ale też atmosferę, która nierzadko powodowała wybuchy śmiechu całego zespołu.
Tomek ma po prostu niewiarygodną osobowość i to nawet nie jest kwestia tego, że on dominował, tylko że po prostu kompletnie innym sposobem bycia zawłaszczał przestrzeń. Ja czasem leżałam pod stołem realizatorskim, bo nie byłam w stanie się opanować i zachować kamiennej twarzy – mówi Georgina Gryboś.
Komisarz Wacek w interpretacji Schimscheinera zyskał szczyptę szowinizmu i swoistego „odklejenia”, które idealnie kontrastowały z wyważoną i chłodną Simoną.
„Śledzia”
Katarzyna Krzanowska i Georgina Gryboś w studiu Radia Kraków, fot. Sylwia Paszkowska
Oczekiwanie na drugi sezon
Radość z pracy nad „Śledziem” była tak wielka, że wiadomość o planowanym drugim sezonie została przyjęta z entuzjazmem. Twórczynie nie wyobrażają sobie, by mogło kogoś zabraknąć w kontynuacji. Co więcej, pojawiły się postulaty, by rozwinąć wątek relacji między postaciami – może jakiś romans między Simoną a Wackiem? A może dramatyczne spięcia z Monisią? Georgina Gryboś zdradziła, że drugi sezon serialu możne pojawić się na antenie Radia Kraków jeszcze w tym roku.
Dla tych, którzy chcieliby przeżyć historię od początku – wszystkie odcinki, łącznie z finałem, dostępne są na stronie Radia Kraków oraz w serwisie YouTube.
„Śledź” – finał pierwszego sezonu, początek nowego rozdziału
Interaktywny serial audio „Śledź”, produkcja Radia Kraków, dotarł do finału swojego pierwszego sezonu. To była niezwykła podróż przez kryminalną fabułę, zrealizowaną z humorem, werwą i ogromną pasją. Słuchacze pokochali ten format – na tyle, że już zapowiedziano kontynuację. O kulisach powstawania serii, pracy reżyserskiej i wyzwaniach cotygodniowej produkcji opowiedziała współreżyserka Georgina Gryboś.
Sezon pełen emocji i pracy zespołowej
Choć Kasia Krzanowska (serialowa Simona Broll) opuściła studio z powodu teatralnych obowiązków, rozmowa z Georginą Gryboś ukazała skalę zaangażowania twórców. Jak podkreślała reżyserka, „Śledź” to nie był projekt jednej osoby – to efekt pracy zespołu złożonego z aktorów, realizatorów, redakcji, a także promotorek i redaktora naczelnego Radia Kraków, Marcina Pulita.
W realizacji ogromną rolę odegrał Wojtek Gruszka, odpowiedzialny za perfekcyjne brzmienie słuchowiska. Nie zabrakło też wsparcia scenarzystki Gai Grzegorzewskiej, która choć w końcowej fazie projektu musiała wycofać się z nagrań z powodów zdrowotnych, była obecna przy tworzeniu i nadzorze nad fabularnym rytmem serialu.
Reżim cotygodniowej produkcji i chaos twórczy
Od 5 marca twórcy pracowali w intensywnym rytmie cotygodniowej emisji. Jak przyznała Gryboś – bywało nerwowo. Zdarzało się, że tekst trafiał do zespołu tuż przed wejściem do studia. „Były momenty, kiedy wszyscy czekali, a ja myślałam sobie: kto wpadł na ten straszny pomysł, żebyśmy pracowali w takim reżimie” – mówiła z uśmiechem. Jednocześnie podkreślała, że zespół był na tyle profesjonalny i zgrany, że nawet w takich warunkach potrafił stworzyć coś wyjątkowego.
Casting, który zaskoczył
Dużą rolę w sukcesie serialu odegrał Juliusz Chrząstowski – współreżyser i osoba odpowiedzialna za obsadę. To on od razu wskazał Tomasza Schimscheinera jako idealnego do jednej z głównych ról. Początkowo zaskoczona Georgina przyznała, że zaufała intuicji i doświadczeniu Juliusza oraz Gai – i nie żałowała. „Nie wyobrażam sobie teraz, żeby miało być inaczej” – mówiła. W produkcji wzięli udział zarówno znani aktorzy, jak i nowe, obiecujące twarze sceny krakowskiej.
Goście specjalni i niezapomniane występy
Nie sposób pominąć gościnnych występów. Wśród nich pojawił się pisarz Łukasz Orbitowski, ale prawdziwą perełką była Magdalena Sokołowska jako pani Janina – rola, która rozbroiła całą ekipę i słuchaczy. I tutaj także za dobór aktorki odpowiadał Juliusz Chrząstowski.
Co dalej?
Finał finałów pierwszego sezonu można już odsłuchać na stronie radiokrakow.pl. Dla tych, którzy chcieliby przeżyć historię od początku – wszystkie odcinki są dostępne do słuchania w formie maratonu, jak w serwisach streamingowych.
A co z kolejnym sezonem? „Celujemy w jesień” – zapowiedziała Georgina Gryboś. Rozmowy trwają, a apetyt rośnie.
„Śledź” to nie tylko przykład nowoczesnego słuchowiska, ale i dowód na to, że radio wciąż może być medium żywym, zaskakującym i bliskim słuchaczowi. A jeśli pierwszy sezon był tak udany, to jesień zapowiada się naprawdę smakowicie.
Radio Kraków informuje,
iż od dnia 25 maja 2018 roku wprowadza aktualizację polityki prywatności i zabezpieczeń w zakresie przetwarzania
danych osobowych. Niniejsza informacja ma na celu zapoznanie osoby korzystające z Portalu Radia Kraków oraz
słuchaczy Radia Kraków ze szczegółami stosowanych przez Radio Kraków technologii oraz z przepisami o ochronie
danych osobowych, obowiązujących od dnia 25 maja 2018 roku. Zapraszamy do zapoznania się z informacjami
zawartymi w Polityce Prywatności.